Pamiętacie może sprawę zabójstwa pasażerki autobusu w Krakowie? (krótka notatka z 19 grudnia 2012). Kierowca, który pobił pasażerkę i zostawił ją nieprzytomną w rowie, wskutek czego kobieta się utopiła, został skazany na 15 lat pozbawienia wolności.
Z uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie, które zostało niedawno opublikowane, można się dowiedzieć, że w zasadzie tragiczny ciąg wydarzeń zainicjowała sama studentka. Pasażerka odmówiła opuszczenia autobusu i zażądała, by kierowca odwiózł ją na inny przystanek. Doszło do nieuprzejmej wymiany zdań. Studentka powiedziała do kierowcy, że jest nieuprzejmy i gburowaty, że mógł się uczyć oraz złoży na niego skargę (zobacz wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 29 kwietnia 2013 r., sygnatura akt: II AKa 62/13, w systemie Lex nr 1321950). Doprowadziło to kierowcę do tak silnego wzburzenia, że – jak ustaliły sądy – w czasie zabijania studentki „działał w sposób wysoce agresywny, bez umiaru, wykorzystując dostępną mu siłę, wyładowując skumulowane w sobie emocje” (uderzał kobietę w głowę metalowym prętem).
Według kodeksu karnego, zachowanie się pokrzywdzonego jest okolicznością wpływającą na wymiar kary za popełnione przestępstwo (mówi o tym art. 53 § 2 k.k.). Chodzi o zachowanie związane z realizacją znamion czynu zabronionego przez drugą osobę, które może polegać np. na prowokacji czy słownej zaczepce ze strony pokrzywdzonego.
Niekiedy ustawodawca uznaje zachowanie się pokrzywdzonego za typową okoliczność zmniejszającą stopień społecznej szkodliwości czynu, co może skutkować nawet uwolnieniem sprawcy od ukarania. Z taką sytuacją mamy do czynienia w wypadku znieważenia (art. 216 § 1 k.k.) i naruszenia nietykalności cielesnej człowieka (art. 217 § 1 k.k., art. 222 § 1 k.k.), jeżeli realizacja znamion tych typów czynu zabronionego została wywołana wyzywającym lub niewłaściwym zachowaniem się pokrzywdzonego (odstąpienie od wymierzenia kary umożliwia odpowiednio art. 216 § 3 k.k., art. 217 § 2 k.k. i art. 222 § 2 k.k.).
Prowokacyjne, wyzywające postępowanie pokrzywdzonego uwzględnia się w tych wypadkach na płaszczyźnie wymiaru kary za popełniony czyn zabroniony, nie zaś w obrębie ustaleń dotyczących realizacji przez sprawcę znamion czynu zabronionego. Innymi słowy, dana osoba popełnia przestępstwo, ale z uwagi na okoliczności nie jest ono na tyle karygodne, by zasługiwać na ukaranie.
Zauważcie, że przy znieważeniu czy naruszeniu nietykalności cielesnej, dochodzi do zderzenia się czci, dobrego imienia, wolności osobistej pokrzywdzonego-prowokatora i sprawcy przestępstwa, a zatem dóbr prawnych o równej wartości społecznej i indywidualnej. Przyjąć należy jako regułę, że im większa dysproporcja dóbr prawnych, tym mniejszy zakres, w jakim można uwzględniać zachowanie się pokrzywdzonego przy wymierzaniu kary sprawcy przestępstwa.
W realiach badanej sprawy dysproporcja dóbr prawnych okazała się rażąca (dobre imię kierowcy versus życie człowieka). Niewłaściwe postępowanie studentki w żadnej mierze nie mogło zatem usprawiedliwiać czynu, jakiego dopuścił się silnie wzburzony kierowca autobusu – ani w kontekście przyjęcia realizacji przez oskarżonego znamion zabójstwa w afekcie (art. 148 § 4 k.k.), ani na płaszczyźnie moralnej oceny jego czynu i przypisania mu indywidualnej winy za popełnione zabójstwo.
3 komentarze
Czyli, szanowny Mikołaju, jesli ktos mnie obraza, a ja wdam sie z nim w jakas szarpanine lub mala wymiane ciosów to nie jest to równe przed prawem temu gdybym to zrobil bez uprzedniej prowokacji?
Kwalifikacja prawna tego, CO się stało, jest taka sama, ale inaczej będą potraktowane te zdarzenia pod kątem wymiaru kary.
Dziekuje za odpowiedz.