Start Przepisy Projekt zmieniający definicję zgwałcenia wymaga poprawek. Oto jego główne mankamenty

Projekt zmieniający definicję zgwałcenia wymaga poprawek. Oto jego główne mankamenty

przez Dogmaty Karnisty

Sejm rozpatruje projekt nowelizacji art. 197 k.k., zmieniający definicję zgwałcenia. Pierwotna wersja przepisu musi być poprawiona.

Idea stojąca za inicjatywą ustawodawczą jest dobra: ma przede wszystkim doprowadzić do zmiany złej praktyki stosowania przepisów, a także lepiej odzwierciedlić współczesne intuicje dotyczące kontaktów intymnych, które muszą polegać na obopólnej, dobrowolnej zgodzie.

Jak dobrze wcielić w życie słuszne założenia – to już trudniejsza kwestia.

Przyjrzyjmy się Dogmatycznie projektowanemu przepisowi i wskażmy pięć jego słabych stron.

“Tak znaczy Tak” zawsze

Zgodnie z projektem, przestępstwem ma być doprowadzenie innej osoby do czynności seksualnej bez wyrażonej przez nią uprzednio, świadomej i dobrowolnej zgody – to proponowane brzmienie art. 197 § 1 k.k.

Po pierwsze, projekt wprowadza koncepcję „Tak znaczy Tak” wyłącznie w przepisie, który mówi aktualnie o działaniu sprawcy przemocą, groźbą lub podstępem. Obok art. 197 k.k. w Kodeksie karnym znajduje się też art. 198 i art. 199, w których opisane zostały inne formy niekonsensualnego aktu seksualnego. Mają miejsce w przypadku wykorzystania bezradności, niepoczytalności czy krytycznego położenia innej osoby, a także nadużycia przez sprawcę stosunku zależności.

Art. 197. § 1. Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 15.

§ 2. Jeżeli sprawca, w sposób określony w § 1, doprowadza inną osobę do poddania się innej czynności seksualnej albo wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. […]

Art. 198. Kto, wykorzystując bezradność innej osoby lub wynikający z upośledzenia umysłowego lub choroby psychicznej brak zdolności tej osoby do rozpoznania znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem, doprowadza ją do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Art. 199. § 1. Kto, przez nadużycie stosunku zależności lub wykorzystanie krytycznego położenia, doprowadza inną osobę do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. […]

Przepisy obowiązujące w aktualnym Kodeksie karnym (stan prawny na 1.10.2023)

Przemoc, groźba i podstęp zostaje zastąpiona ogólnym sformułowaniem o braku zgody partnerki lub partnera, a co z pozostałymi sytuacjami? One przecież również polegają na wymuszeniu stosunku,

Projekt sugeruje, że nowa koncepcja “Tak znaczy Tak” będzie obowiązywać tylko w sytuacjach z art. 197 k.k. Błędnie odróżnia tę sytuację od czynów z art. 198 i art. 199 k.k. (wykorzystanie bezradności, np. osoby śpiącej lub wykorzystanie stanu krytycznego położenia, np. z powodów ekonomicznych). Należy scalić te przepisy, bo opisane czyny atakują to samo dobro prawne i powinny być traktowane jak zgwałcenie.

Jest jedno zgwałcenie

Po drugie, w uzasadnieniu projektu napisano wprost:

Jednolity wymiar kary wskazuje, że szczególna sytuacja osoby pokrzywdzonej nie może stanowić w tych wypadkach okoliczności łagodzącej czy obniżającej zakres odpowiedzialności sprawcy.

Uzasadnienie projektu z druku nr 209, Sejm X kadencji

W projekcie proponuje się ujednolicenie kar przewidzianych za trzy różne typy napaści seksualnej z art. 197, 198, 199 – aktualnie każda kolejna ma nieco niższą sankcję. Ujednolicenie sankcji sprawia, że odróżnianie opisanych sytuacji w trzech przepisach przestaje mieć sens.

Trzeba więc konsekwentnie przesądzić, że jest jedno zgwałcenie, zagrożone jedną karą, w ramach którego sprawca w różny sposób godzi w autonomię seksualną ofiary. To trafne założenie należy przekuć na spójne rozwiązanie legislacyjne, tak by nie różnicować “pełnoprawnych” i nieco łagodniejszych ataków na wolność seksualną.

Zróżnicowane opisanych sytuacji powinno odbywać się in concreto, na etapie wymiaru kary, a nie in abstracto w przepisie Kodeksu karnego.

Przepisy pochłonięte

Po trzecie, nie da się modyfikować definicji zgwałcenia z art. 197 k.k. bez skorelowania tej zmiany z przepisami przewidującymi karę za wykorzystanie bezradności, niepoczytalności czy stanu zależności ofiary.

Jeżeli w art. 197 k.k. posłużymy się bardzo ogólnym określeniem, że przestępstwem jest doprowadzenie kogoś do obcowania płciowego bez uprzedniego wyrażenia świadomej i dobrowolnej zgody, wyodrębnianie czynów polegających na współżyciu z osobą bezradną, niepoczytalną czy też w sytuacji krytycznego położenia byłoby błędem legislacyjnym.

Współżycie z osobą, która śpi, jest chora psychicznie i nie rozumie sytuacji, znajduje się w krytycznym położeniu zmuszającym ją do intymnego kontaktu – to nic innego jak kontakt bez zgody, czy to w aspekcie braku dobrowolności procesu decyzyjnego, czy też z powodu braku świadomości ofiary. Wskazane sytuacje zawierają się w całości w nowym paragrafie.

Projekt musi więc zostać przeredagowany, by omawiane przepisy nie zawierały się jeden w drugim.

Nie skreślać przemocy

Po czwarte, pozostawienie bogatego opisu przestępstw ukierunkowanych na osobę bezradną, niepoczytalną czy też uzależnioną od sprawcy (aktualnie to art. 198 i art. 199 k.k.), a zarazem wykreślenie z Kodeksu przemocy, groźby bezprawnej i podstępu to posunięcie niezrozumiałe. W rezultacie ustawa zostanie pozbawiona najbardziej ewidentnych przykładów godzenia przez sprawcę w wolność seksualną drugiego człowieka.

Zachowania z użyciem przemocy fizycznej, w tym brutalne ataki seksualne, powinny być nazwane adekwatnie do sytuacji. Pozwalają na to dobrze dobrane znamiona czynu zabronionego. Sąd przypisując sprawcy popełnienie przestępstwa konstruuje jego opis nawiązując do określeń, jakimi posługuje się Kodeks karny.

Chodzi o adekwatny opis najpoważniejszych przestępstw. Zdarzenia sprowadzające się do wykorzystania osoby niepoczytalnej będą nazwane wprost, zaś brutalne czyny z użyciem przemocy fizycznej formalnie podpadać mają jedynie pod bardzo ogólne doprowadzenie innej osoby do obcowania płciowego bez jej zgody. Taki opis czynu przekłamuje rzeczywisty obraz rzeczy.

Język kształtuje rzeczywistość i najbardziej brutalne ataki seksualne trzeba nazwać po imieniu. Przemocy, groźby i podstępu nie można wykreślać z Kodeksu karnego.

Wyliczanka warunków zgody

Po piąte, w projektowanym przepisie zawarto kilka wymogów – dodatkowych znamion precyzujących, że przestępstwem jest doprowadzenie innej osoby do obcowania płciowego bez:

  • uprzedniego
  • wyrażenia
  • świadomej
  • i dobrowolnej zgody.

Każde z tych określeń ma pojawić się w tekście ustawy. Rodzi się pytanie, czy można mówić o prawnie istotnej zgodzie, gdy braknie któregoś z wymienionych elementów?

Jeżeli dana osoba nie ma warunków do dobrowolnego, nieprzymuszonego wyrażenia woli, nie można mówić o procesie decyzyjnym zwieńczonym rzeczywistą zgodą. Gdy ktoś nie jest świadomy wyrażania zgody na intymny kontakt albo nie zdaje sobie sprawy z okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla podjętej decyzji, zgoda nie może zaistnieć. Jeżeli ktoś nie wyraził zgody “uprzednio”, to w momencie czynu sprawca działał bez zgody.

Omawiane warunki da się wyinterpretować z krótkiego znamienia „bez zgody” bez dodawania „dobrowolna i świadoma” – to określenia redundantne. Rzetelna wykładnia przepisu mówiącego krótko: “bez zgody” powinna załatwiać sprawę.

Oto główne mankamenty projektowanego przepisu. Te i i inne zastrzeżenia omawiam szczegółowo w ekspertyzie, którą sporządziłem i przesłałem do Sejmu.

Z przebiegu komisji sejmowej ds. zmian w kodyfikacjach, która obradowała już na dwóch posiedzeniach wynika, że projektodawcy są skłonni poprawić projekt. Ja sam w ekspertyzie przedstawiłem propozycję przepisu, który lepiej spełniałby założenia projektu – omówię go szerzej w kolejnej analizie Dogmatycznej.

Dziękuję za dyskusję na Facebooku i wszystkie wątpliwości, które pomagają ulepszyć projekt. Wszelkie uwagi mile widziane! Wspólnie patrzymy na prawo karne!


Zachęcam do udostępniania linka do analizy w mediach społecznościowych. Portal Dogmaty Karnisty to zarejestrowane czasopismo, które możesz cytować również w klasyczny sposób w swoim tekście, piśmie procesowym lub uzasadnieniu wyroku. Skorzystaj z poniższego wzoru:

  • M. Małecki, Projekt zmieniający definicję zgwałcenia wymaga poprawek. Oto jego główne mankamenty, Dogmaty Karnisty z 25.04.2024, dogmatykarnisty.pl

Podobne tematy

Co o tym sądzisz?