Analiza filmiku krążącego w Internecie i zasady tak zwanego “czynnego żalu” w polskim prawie karnym.
Mężczyzna wchodzi do sklepu i wyjmuje zza lady pieniądze. Korzysta z nieuwagi sprzedawczyni, która stoi na drugim końcu pomieszczenia, odwrócona tyłem do wejścia. Po wzięciu pieniędzy sprawca rozgląda się. Nagle jego wzrok spotyka się ze wzrokiem kamerki umieszczonej pod sufitem, która wszystko nagrywa. Po chwili namysłu mężczyzna odkłada pieniądze skąd je wziął i spokojnie wychodzi.
Nagranie tego incydentu od pewnego czasu krąży w internecie. Kliknij, aby obejrzeć filmik (Facebook).
Przeanalizujmy całe zdarzenie pod kątem Dogmatycznym, z uwzględnieniem dyskusji Czytelniczek i Czytelników Dogmatów Karnisty.
Brał, ale nie zabrał
W opisie sytuacji na wstępie analizy celowo użyłem określenia “po wzięciu pieniędzy”. Sprawca “wziął” pieniądze, ale ich jeszcze nie zabrał. Nie każde branie czegoś do ręki jest zabraniem cudzej rzeczy ruchomej.
Do dokonania kradzieży wymagane jest zabranie cudzej rzeczy, a więc pozbawienie posiadacza władztwa nad jego rzeczą.
Nie chodzi tu o czysto fizyczne władztwo nad rzeczą (wzięcie jej do ręki przez sprawcę), lecz sens normatywny – poprzedni posiadacz traci kontrolę nad rzeczą, co wiąże się z naruszeniem jego dobra prawnego, a zabierający obejmuje rzecz we władanie i może nią dysponować tak jak właściciel.
Z zaborem rzeczy mielibyśmy do czynienia po wyjściu mężczyzny ze sklepu. Na etapie brania i chowania rzeczy – przed jego dokonanym zabraniem – mówimy jedynie o usiłowaniu kradzieży.
Dokonanie kradzieży
W tym kontekście pojawiło się następujące pytanie:
Dlaczego z zaborem będziemy mieli do czynienia po opuszczeniu sklepu? A jak sklep jest w galerii handlowej, to wystarczy opuścić sklep czy galerię? A jeśli kasa jest wewnętrzna np. stanowisko z alkoholem, mięsem czy fajerwerkami, to wystarczy oddalić się od tego stanowiska czy z wyjść ze sklepu? A jeśli oddalić się to jak daleko? Wyobraźmy sobie taką sytuację: złodziej kradnie pieniądze i nie wychodząc ze sklepu kupuje za całość w tym samym sklepie produkty. Nie opuści sklepu, a mimo to powiemy, że dopuścił się kradzieży, prawda?
Komentarz Czytelnika Dogmatów na Facebooku z 13.01.2023.
Rozważmy wspomniane tu sytuacje:
- jeśli mówimy o sklepie samoobsługowym z kasami, to dokonana kradzież sklepowa ma miejsce po przekroczeniu linii kas bez zapłacenia;
- w przypadku galerii handlowej, każdy sklep liczy się osobno (wyjście z danego sklepu oznacza dokonaną kradzież);
- jeśli złodziej ukradnie coś komuś w sklepie i od razu w tym samym sklepie kupi coś ukradzionymi pieniędzmi, to znaczy, że pozbawił właściciela władztwa nad pieniędzmi i postąpił z nimi sam tak jak właściciel (wydał je), mamy więc dokonaną kradzież bez wymogu wyjścia z danego sklepu.
Kluczowa jest kwestia odróżnienia fizycznego wzięcia rzeczy do ręki od rozumianego pod kątem prawnym zabrania rzeczy – to drugie wymaga pozbawienia innej osoby władztwa nad rzeczą i przeniesienia władztwa nad rzeczą na złodzieja.
Kodeks karny co prawda nie wymaga “spokojnego posiadania”, ale jednak wymaga ataku na dobro prawne. Dopóki pokrzywdzony ma możliwość odebrania swojej rzeczy w danym miejscu, jest możliwość pościgu za sprawcą, sprawca boi się, bo jest goniony lub przebywa na obcym terenie – nie ma jeszcze dokonania, lecz trwa karalne usiłowanie kradzieży.
Odstąpił, ale niedobrowolnie
W omawianej sytuacji mieliśmy więc do czynienia z usiłowaniem zabrania rzeczy. Polski Kodeks karny daje sprawcy szansę na uniknięcie kary za usiłowanie, jeżeli dobrowolnie odstąpi od dokonania czynu zabronionego. Mówi o tym art. 15 k.k.
Odkładając pieniądze z powrotem za ladę, sprawca z pewnością odstąpił od dokonania. Wszedł co prawda w fazę usiłowania, lecz zrezygnował z dokonania kradzieży i potwierdził to swoim zachowaniem – odłożył zabraną rzecz na miejsce.
Odstąpienie od dokonania eliminuje karalność popełnionego usiłowania, jeżeli jest dobrowolne. Kodeks karny premiuje sprawcę nie tylko dlatego, że ochronił dobro prawne, ale przede wszystkim dlatego, że zrobił to dobrowolnie. Musi więc być to jego nieprzymuszona decyzja.
Sprawca odłożył pieniądze, bo zorientował się, że obserwuje go kamera. Uświadomił sobie, że realizacja planu nie jest już możliwa. Zabieranie pieniędzy miało być niepostrzeżone, zostało jednak dostrzeżone przez czujną kamerę. Ta zmiana okoliczności decyduje o tym, że zwrot pieniędzy nie był dobrowolny.
Dobra motywacja
Podczas dyskusji wyrażono wątpliwość, czy rzeczywiście sprawca nie działał dobrowolnie.
Sprawca zwrócił pieniądze wskutek samodzielnej zmiany decyzji, nieprzymuszony przez nikogo. Znane są przecież kradzieże zuchwałe pod okiem kamer, które sprawców nie zniechęcają. Spotkałem się z poglądami, że motywacja nie ma tu znaczenia. Nieważne, czy sprawca zrobił to ze szlachetnych pobudek, czy z chęci uniknięcia kary. Zrobił to z własnej, nieprzymuszonej przez nikogo woli.
Komentarz Czytelnika Dogmatów na Facebooku z 12.01.2023.
Motywacja sprawcy rzeczywiście nie ma znaczenia; nie musimy wnikać w to, czy wewnętrzna refleksja sprawcy zasługuje na aprobatę.
Jednak należy odróżnić od siebie motywację sprawcy i psychiczne zmuszenie go do podjęcia decyzji przez okoliczność zewnętrzną. Dogmatycznie rzecz biorąc trzeba też odróżnić motywację od przyczyny pojawienia się danej motywacji.
Zwrot rzeczy wymuszony przez okoliczność zewnętrzną (kamera monitoringu), tak że realizacja planu kradzieży nie jest już możliwa oznacza, że odstąpienie od dokonania nie jest dobrowolne. Sprawca nie planował przecież ukraść rzeczy pomimo/niezależnie od kamer, lecz planował ukraść je niezauważony – czego dowodzi zaskoczenie po zerknięciu w kamerę.
Oko kamery okazało się przemożną determinantą podjętej przez sprawcę decyzji, by jednak nie kraść tych pieniędzy. Motywacja, by odłożyć pieniądze, nie może być brana pod uwagę, bo przyczyną nagłej refleksji sprawcy było dostrzeżenie kamerki.
Podsumowanie
To wszystko sprawia, że odstąpienie od dokonania kradzieży nie było dobrowolne. Karalność usiłowania nie ustała. Sprawca może ponieść odpowiedzialność karną.
Kara za usiłowanie może być identyczna jak za dokonanie kradzieży. Odłożenie pieniędzy częściowo jednak ekskulpuje sprawcę i będzie okolicznością wpływającą na wymiar kary, braną pod uwagę przez sąd.
Dziękuję za sygnał o sprawie i dyskusję! Wszystkie komentarze do prześledzenia na Facebooku.
Zachęcam do udostępniania linku do analizy w mediach społecznościowych. Portal Dogmaty Karnisty to zarejestrowane czasopismo, które możesz cytować również w swojej publikacji naukowej. Skorzystaj z poniższego wzoru:
- M. Małecki, Próbował okraść sklep, ale spostrzegł kamerę. Czy po zwróceniu łupu sprawcę czeka kara?, Dogmaty Karnisty z 14.01.2023, dogmatykarnisty.pl