Polityczne pobudzenie w związku ze skandalem seksualnym na polskim YouTubie wymaga przypomnienia, jak Prawo i Sprawiedliwość wspólnie z koalicjantami “radziło sobie” z tego typu przestępstwami.
Skandal z udziałem polskich youtuberów, dotyczący wykorzystania seksualnego dzieci, poruszył opinię publiczną. Do fali komentarzy przyłączyli się oczywiście politycy, by nie stracić koniecznych “punktów” w trwającej kampanii wyborczej.
W reakcji na wydarzenia premier Mateusz Morawiecki napisał w serwisie X:
Musimy chronić nasze dzieci w internecie! W Państwie Polskim nie ma zgody na pedofilię, na tolerowanie zwyrodnialców. Poleciłem służbom zająć się natychmiast sprawą, oczekuje stanowczych i szybkich działań. Ostrzegam wszystkich, którzy chcą krzywdzić dzieci. Spotka Was kara, spotka Was kara najbardziej dotkliwa z możliwych.
Wpis Mateusza Marawieckiego z 4.10.2023
Czy premier jest wiarygodny w swych zapowiedziach walki z pedofilią? Oto trzy konkretne sytuacje z udziałem większości sprawującej władzę, dotyczące wprost ochrony osób pokrzywdzonych przestępczością seksualną.
Sejm uchyla przestępstwo pedofilskie
Rok 2019. Sejm proceduje nowelizację Kodeksu karnego, przygotowaną w Ministerstwie Sprawiedliwości kierowanym przez Zbigniewa Ziobrę. Pretekstem do radykalnych zmian w prawie karnym staje się film braci Sekielskich “Tylko nie mów nikomu”.
Po burzliwej debacie Sejm uchwala nowelizację. Okazuje się jednak, że w ferworze “walki” z pedofilią w przepisach przygotowanych przez resort Ziobry… wykreślono z Kodeksu karnego jedno z przestępstw pedofilskich.
Zwrócił na to uwagę Krakowski Instytut Prawa Karnego w ekspertyzie przygotowanej dla Senatu.
Uchwalona ustawa zniosła karalność czynu polegającego na doprowadzeniu małoletniego do lat 15 do obcowania płciowego. Był to rezultat zmian w obrębie art. 200 k.k. i wyodrębnienia w ramach przepisu nowych paragrafów. Przestępstwo doprowadzenia do obcowania płciowego znalazło się w oddzielnym paragrafie, wskutek czego dotyczyło tylko innej czynności seksualnej, lecz już nie obcowania płciowego.
O jakie czyny chodzi? Na przykład o “podsunięcie” osoby małoletniej dorosłemu, który chce je skrzywdzić, umożliwienie dziecku kontaktu z pedofilem, sprawienie, że przestępca uzyskuje kontakt z dzieckiem i może go wykorzystać.
Gdy okazało się, że wskutek uchwalonej ustawy doszło do depenalizacji przestępstwa pedofilskiego, minister Ziobro dwukrotnie zwoływał konferencje prasowe, próbując tłumaczyć się z uchwalonych przepisów. Jednak finalnie podczas obrad senackiej komisji Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło poprawki cofające uchwalone zmiany.
Gdyby nie ekspertyza karnistów z Uniwersytetu Jagiellońskiego, ustawa uchwalona w Sejmie zawierałaby regulację wykreślającą z Kodeksu karnego jedno z przestępstw pedofilskich. Część czynów krzywdzących dzieci przestałaby być przestępstwem.
Prokuratorski parasol ochronny
Walka z pedofilią to także ściganie osób, które mają wiedzę o tych przestępstwach i nie ujawniają jej na czas organom ścigania.
Jednak prokuratura podporządkowana Zbigniewowi Ziobrze blokowała możliwość ścigania niektórych sprawców ukrywających informacje o czynach pedofilskich.
Chodzi o obowiązek zawiadomienia odpowiednich służb o wiarygodnej wiadomości dopuszczenia się przez inną osobę np. zgwałcenia dziecka. Wynika on z art. 240 k.k. i od połowy 2017 (gdy wpisano do niego również przestępstwa seksualne) wiąże wszystkie osoby, które mają wiedzę o tych brutalnych czynach, niezależnie od tego, kiedy ktoś dowiedział się o popełnionym przestępstwie i kiedy zostało ono dokonane.
Nadzorowana przez Zbigniewa Ziobrę prokuratura twierdziła jednak, że obowiązek ujawnienia informacji o przestępstwie odnosi się tylko do “nowych” spraw. Przyjęto więc absurdalną interpretację korzystną dla sprawców, którzy mając wiedzę o pokrzywdzeniu dziecka nic z nią nie zrobili.
Zatem ktoś, kto zatajał wiedzę o przestępstwie pedofilskim przez długi czas, bo dowiedział się o nim przed 2017, mógł liczyć na swoisty parasol ochronny prokuratury i brak odpowiedzialności karnej.
Na tę patologię wskazywała w oficjalnym dokumencie Państwowa komisja ds. pedofilii zaznaczając, że nie podziela “przyjętej przez Prokuraturę Krajową interpretacji znowelizowanego w 2017 art. 240 k.k. Interpretacja ta wyklucza możliwość odpowiedzialności karnej sprawców posiadających od 13 lipca 2017, a uzyskanych przed tą datą, wiarygodną wiadomość o przestępstwach przeciwko wolności seksualnej i obyczajności na szkodę dzieci” – pisała komisja w raporcie z 2022.
Komisja przytoczyła przykłady konkretnych spraw, w których prokuratura odmówiła ścigania sprawców zatajających wiedzę o czynach pedofilskich.
Tak oto w praktyce prokuratura pod nadzorem Ziobry polepszała sytuację prawną bynajmniej nie ofiar, lecz osób kryjących sprawców krzywdzących dzieci.
- Zobacz wywiad o wykładni art. 240 k.k.: Dr Małecki: Warto, by organy ścigania wreszcie dostrzegły ten przepis
Łagodna kara za krycie pedofilów
Ponowna próba zmiany polskiego prawa karnego wg ideologii surowych kar została podjęta w 2022. Ustawa została uchwalona w lipcu 2022 i ma być stosowana już od 1.10.2023 (choć pojawiają się wątpliwości, czy nowelizacja w ogóle weszła w życie, o czym piszę w swojej najnowszej książce: Niezmieniony Kodeks karny).
Czy nowelizacja Kodeksu karnego na pewno weszła w życie? W mojej najnowszej książce odpowiadam: NIE. Zapraszam do czytania! (Kliknij w okładkę).
Zaostrzenie kar objęło wiele różnych przestępstw. Za powzięcie zamiaru popełnienia przestępstwa grozić ma 15 lat więzienia, za kradzież tablicy rejestracyjnej – 5 lat pozbawienia wolności. Za zuchwałą kradzież ze sklepu 3 batoników – 16 lat za kratami.
Jednak dziwnym trafem nie została podniesiona sankcja za ukrywanie informacji o przestępstwie pedofilskim, gdy sprawca ma wiarygodną wiadomość o takim czynie i nie zawiadamia o nim niezwłocznie uprawnionych służb. Mowa o wspominanym wcześniej art. 240 k.k. Za wskazany czyn grożą maksymalnie 3 lata więzienia.
Akurat to przestępstwo nie zostało dotknięte represyjną różdżką ministra Ziobry. A przecież bez ujawnienia faktu popełnienia przestępstwa nie da się ukarać sprawcy. Znamy przykłady takich właśnie sytuacji – skrywanie wiedzy o krzywdzeniu dzieci, co zapewniało sprawcom bezkarność.
Można zaostrzać kary nawet do 100 lat więzienia, jednak jeśli sprawca nie zostanie wykryty i ujęty – nie spotka go żadna kara. A parasol ochronny rozciągnięty nad osobami ukrywającymi wiedzę o tych odrażających czynach przyczynia się do ich nieujawnienia i braku odpowiedzialności karnej sprawcy.
Miejmy nadzieję, że mimo nieudolności, niewiedzy, hipokryzji i cynizmu polityków, którzy będą teraz chcieli budować swój kapitał polityczny podłączając się do sprawy youtuberów – przestępców krzywdzących dzieci spotkają adekwatne konsekwencje prawne, w oparciu o prawidłowo stosowane przepisy prawa karnego.
Zachęcam do udostępniania linka do analizy w mediach społecznościowych. Portal Dogmaty Karnisty to zarejestrowane czasopismo, które możesz cytować również w klasyczny sposób. Skorzystaj z poniższego wzoru:
- M. Małecki, PiS i Ziobro “walczyli” z pedofilią… wykreślając z Kodeksu przestępstwo pedofilskie. A krycie pedofilów nie było ścigane, Dogmaty Karnisty z 5.10.2023, dogmatykarnisty.pl