Start NaukaInterpretacja Rowerem bez ograniczeń?

Rowerem bez ograniczeń?

przez Dogmaty Karnisty

Pewien 18-latek jechał rowerem z prędkością 46 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h. Fotoradar zrobił mu zdjęcie, chłopak dostał mandat, ale go nie przyjął. Jak mogę wiedzieć, z jaką jadę prędkością, skoro nie mam licznika?” – tłumaczył się obwiniony. Sprawą zajmie się sąd (szczgóły: Jechał na rowerze 46 km/h. Sprawa wraca do sądu, Jechał 46 km/h rowerem. Złapał go fotoradar).

Z faktu, że rower nie musi być wyposażony w prędkościomierz, wcale nie wynika, że jadąc rowerem mogę zachowywać się nieostrożnie. A przekraczanie dozwolonej prędkości to nic innego jak naruszenie wymaganej w danych okolicznościach ostrożności. Istotą rzeczy jest postępowanie zgodne z zasadami bezpiecznej jazdy. Odpowiednia prędkość pojazdu (a więc w konsekwencji posiadanie prędkościomierza) to jedynie środek do osiągnięcia tego celu (środek w wielu wypadkach niewystarczający), a nie cel sam w sobie.

Jeśli przekraczam prędkość świadomie (wiem, z jaką prędkością jadę i chcę to zrobić), odpowiadam za wykroczenie umyślne, jeśli zaś nie zdaję sobie sprawy, z jaką dokładnie prędkością porusza się mój rower, to mój czyn ma charakter nieumyślny (zobacz: art. 6 Kodeksu wykroczeń). W obu wypadkach popełniam wykroczenie polegające na niezastosowaniu się do znaku ograniczającego prędkość: różnica leży jedynie w stronie podmiotowej czynu (raz robię to umyślnie, raz nieumyślnie).

Dla porównania przeanalizujmy sytuację, w której zamierzam wykąpać swoje małe dziecko, a nie posiadam termometru, który posłużyłby mi do ustalenia dokładnej temperatury wody. Sytuacje są analogiczne: mogę wykąpać swoje dziecko (mogę jechać rowerem) i nie muszę być wyposażony w termometr (rower nie musi posiadać prędkościomierza). Brak termometru i moja nieświadomość, jaką dokładnie temperaturę ma woda, nie oznacza przecież, że dozwolone jest wrzucenie dziecka do wrzącej wody!

W obu wypadkach mam postępować ogólnie rzecz biorąc ostrożnie. Mam upewnić się, że woda nie jest za gorąca (np. zbadać temperaturę wody dłonią). Za znakiem ograniczającym prędkość do 30 km/h powinienem zwolnić tak, aby mieć pewność, że poruszam się zgodnie z wiążącymi mnie zasadami ruchu drogowego.

Dla zainteresowanych: w grudniowym numerze „Paragrafu na Drodze” (2012) Konrad Politowicz pisze o sprawie w tekście zatytułowanym Dla kogo ograniczenia prędkości?

Podobne tematy

Co o tym sądzisz?