Pewien 18-latek jechał rowerem z prędkością 46 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h. Fotoradar zrobił mu zdjęcie, chłopak dostał mandat, ale go nie przyjął. „Jak mogę wiedzieć, z jaką jadę prędkością, skoro nie mam licznika?” – tłumaczył się obwiniony. Sprawą zajmie się sąd (szczgóły: Jechał na rowerze 46 km/h. Sprawa wraca do sądu, Jechał 46 km/h rowerem. Złapał go fotoradar).
Z faktu, że rower nie musi być wyposażony w prędkościomierz, wcale nie wynika, że jadąc rowerem mogę zachowywać się nieostrożnie. A przekraczanie dozwolonej prędkości to nic innego jak naruszenie wymaganej w danych okolicznościach ostrożności. Istotą rzeczy jest postępowanie zgodne z zasadami bezpiecznej jazdy. Odpowiednia prędkość pojazdu (a więc w konsekwencji posiadanie prędkościomierza) to jedynie środek do osiągnięcia tego celu (środek w wielu wypadkach niewystarczający), a nie cel sam w sobie.
Jeśli przekraczam prędkość świadomie (wiem, z jaką prędkością jadę i chcę to zrobić), odpowiadam za wykroczenie umyślne, jeśli zaś nie zdaję sobie sprawy, z jaką dokładnie prędkością porusza się mój rower, to mój czyn ma charakter nieumyślny (zobacz: art. 6 Kodeksu wykroczeń). W obu wypadkach popełniam wykroczenie polegające na niezastosowaniu się do znaku ograniczającego prędkość: różnica leży jedynie w stronie podmiotowej czynu (raz robię to umyślnie, raz nieumyślnie).
Dla porównania przeanalizujmy sytuację, w której zamierzam wykąpać swoje małe dziecko, a nie posiadam termometru, który posłużyłby mi do ustalenia dokładnej temperatury wody. Sytuacje są analogiczne: mogę wykąpać swoje dziecko (mogę jechać rowerem) i nie muszę być wyposażony w termometr (rower nie musi posiadać prędkościomierza). Brak termometru i moja nieświadomość, jaką dokładnie temperaturę ma woda, nie oznacza przecież, że dozwolone jest wrzucenie dziecka do wrzącej wody!
W obu wypadkach mam postępować ogólnie rzecz biorąc ostrożnie. Mam upewnić się, że woda nie jest za gorąca (np. zbadać temperaturę wody dłonią). Za znakiem ograniczającym prędkość do 30 km/h powinienem zwolnić tak, aby mieć pewność, że poruszam się zgodnie z wiążącymi mnie zasadami ruchu drogowego.
1 komentarz
Akurat porównanie do tej wody mało przekonujące, bo odczucie czy woda jest gorąca czy zimna jest znacznie wyraźniejsze niż różnica w prędkości 30-40km/h .
Ja pomimo posiadania zegarka z pomiarem po GPS czasem jestem zdziwiony odczytem (sprawdzam dwa -3razy co ok sekundę żeby nie trafić w chwilowy błąd). Na przykład Wydaje mi się że jadę 50 a tam ledwie 35, albo wprost na odwrót…
P.s. jak skończyła się sprawa?