Prezydent zablokował wejście w życie nowelizacji prawa karnego z 13 czerwca 2019 r. Jednak mimo powszechnego wezwania ze strony środowiska naukowego do zawetowania ustawy, Prezydent skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Zdziwienie budzi komunikat Kancelarii Prezydenta o powodach podjętej decyzji.
Nowelizacja prawa karnego przeszła przez Sejm w ekspresowym tempie. Błędy, nieścisłości, luki i zagrożenia systemowe wynikające z uchwalonej ustawy omawiane były w ekspertyzach prawnych Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego, a także w opinii naukowej 158 karnistów, konstytucjonalistów i kryminologów z całej Polski, którzy rekomendowali zawetowanie ustawy z powodu niekonstytucyjnego trybu jej uchwalenia w Sejmie i w Senacie.
Absurdy znowelizowanych przepisów omawiałem na Dogmatach Karnisty na Facebooku, a dzień po ich uchwaleniu w Sejmie komentowałem sprawę w TVN24. O niekonstytucyjnym trybie prac nad nowelizacją sygnalizowałem też podczas prac komisji senackiej jako przedstawiciel Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego.
- Ekspertyza Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego przedłożona w Senacie
- Ekspertyza KIPK po poprawkach Senatu
- Opinia 158 przedstawicieli nauki prawa karnego
Wątpliwy tryb
Zgodnie z Komunikatem Kancelarii Prezydenta, głównym powodem skierowania ustawy do Trybunału Konstytucyjnego były zastrzeżenia dotyczące trybu uchwalenia ustawy w Sejmie i Senacie.
Decyzja o skierowaniu ustawy do Trybunału Konstytucyjnego uzasadniona jest przede wszystkim analizą przebiegu procedury ustawodawczej. Tryb postępowania z przedmiotową ustawą wzbudza poważne zastrzeżenia, co do dochowania konstytucyjnych standardów procesu legislacyjnego. Bezpieczeństwo prawne obywatela – szczególnie w tak ważnej materii, jaką jest prawo karne – wymaga, by każdy akt normatywny, w szczególności rangi kodeksowej, został przyjęty zgodnie z procedurą przewidzianą w Konstytucji.
Komunikat w związku ze skierowaniem przez Prezydenta RP wniosku do Trybunału Konstytucyjnego
W istocie naruszenie regulaminu Sejmu było oczywiste i cała ustawa obarczona jest przez to nieusuwalną wadą niekonstytucyjności. Od początku zwracali na to uwagę autorzy opinii Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego.
Regulamin Sejmu przewiduje specjalny tryb postępowania legislacyjnego z projektami kodeksów i projektami zmian w kodeksach, od których nie przewidziano wyjątków – pisali karniści z Krakowa. Artykuł 89 ust. 2 Regulaminu Sejmu jednoznacznie przesądza, że pierwsze czytanie projektu zmian kodeksu może się odbyć nie wcześniej niż czternastego dnia od doręczenia posłom druku projektu.
Z kolei art. 95 ust. 1 Regulaminu Sejmu stanowi, że drugie czytanie może odbyć się nie wcześniej niż czternastego dnia od dnia doręczenia posłom sprawozdania Komisji Nadzwyczajnej. Ze względu na przeprowadzenie wszystkich trzech czytań analizowanej ustawy w ciągu dwóch dni (15-16 maja 2019 r.), ustawa została uchwalona z rażącym naruszeniem Regulaminu Sejmu – stwierdzono w ekspertyzie KIPK.
Sytuacji tej nie mogła zmienić żadna samowolna decyzja Marszałka Sejmu, w szczególności nie był on kompetentny, by stwierdzić, że “ustawa o zmianie ustawy – Kodeks karny” nie jest ustawą nowelizującą kodeks karny.
Nikt nie miał wątpliwości, że projekt zmierza do przebudowy polskiego Kodeksu karnego i wielokrotnie chwalili się tym przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości.
Aktualnie Minister Sprawiedliwości umywa ręce od niekonstytucyjnego trybu prac nad nowelizacją w Sejmie twierdząc, że to nie wina resortu sprawiedliwości, lecz władz Sejmu i Senatu (zob. wywiad z Ministrem). Warto w tym kontekście przypomnieć, że do przyjęcia noweli kodeksu karnego w ekspresowym, nadzwyczajnym trybie zachęcał podczas obrad Sejmu Premier Mateusz Morawiecki – przedstawiciel całej Rady Ministrów, a więc także Ministerstwa Sprawiedliwości.
Co istotne, naruszenie Regulaminu Sejmu nie było w tym przypadku jedynie formalnym przyspieszeniem prac nad prostą ustawą nowelizującą jasne przepisy. Naruszenie Konstytucji ma charakter kwalifikowany. To właśnie przez nieregulaminowy tryb pracy w Sejmie wszystkie luki, nieścisłości i błędy wyszły na jaw dopiero po uchwaleniu ustawy (m.in. depenalizacja doprowadzania dziecka do obcowania płciowego), czego dowodzi liczba poprawek przyjętych w Senacie – po części wykraczających poza zakres przedłożenia. Posłowie nie mieli realnie czasu, by zorientować się, nad czym głosują. Później, na etapie prac w Senacie nie dało się już sprostować wielu innych błędów i absurdów zawartych w uchwalonej ustawie.
Wobec oczywistych naruszeń regulaminu Sejmu dziwić musi stanowisko Prezydenta, który nie zawetował ustawy, lecz przedłużył jej agonię kierując sprawę do Trybunału Konstytucyjnego. “Poważne zastrzeżenia”, o których pisze Kancelaria, są w gruncie rzeczy zastrzeżeniami wobec oczywistej niekonstytucyjności ustawy i w takiej sytuacji Prezydent miał pełne prawo, by jako strażnik Konstytucji nie pozwolić wejść ustawie w życie.
Tak wielka nowelizacja Kodeksu karnego uchwalona z tak rażącym, kwalifikowanym naruszeniem regulaminu Sejmu to sprawa bez precedensu. Trybunał orzekający zgodnie ze standardami państwa prawa nie będzie miał trudnego zadania, a jego angażowanie w sprawę nie było konieczne – nowelizacja jest w całości niekonstytucyjna z uwagi na tryb jej uchwalenia w Sejmie.
Niebudząca wątpliwości polityka karna
Niepokój wzbudza inny fragment komunikatu Kancelarii Prezydenta, w którym czytamy, że Prezydent akceptuje kierunek polityki karnej zaostrzającej represyjność prawa karnego według uchwalonej ustawy.
Ustawa stanowi obszerną nowelizację wprowadzającą istotne zmiany w zakresie polityki karnej. W tym zakresie ustawa nie budzi wątpliwości Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, ponieważ zrozumiałe jest dążenie ustawodawcy do stanowienia prawa karnego odpowiadającego wymogom sprawiedliwości.
Komunikat w związku ze skierowaniem przez Prezydenta RP wniosku do Trybunału Konstytucyjnego
Przerażające jest więc tak naprawdę nie to, co zrobił z ustawą Prezydent – skierował ją do TK, zamiast zawetować – ale to, czego nie ma w Komunikacie Kancelarii Prezydenta. A nie ma w nim mowy o szeregu nieakceptowalnych rozwiązaniach prawnych, naruszających m.in. Europejską Konwencję o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.
Karniści w Krakowa alarmowali, że uchwalone przepisy prowadzą do wielu niespójności i zawierają liczne błędy. Spośród kilkudziesięciu zarzutów przedstawionych w ekspertyzach naukowych posłużmy się kilkoma przykładami:
- kara bezwzględnego dożywotniego pozbawienia wolności (“ukryta kara śmierci”) jest sprzeczna z art. 2, art. 10 ust. 2, art. 30, art. 31 ust. 3, art. 40, art. 45 ust. 1, art. 173, art. 175 ust. 1 Konstytucji RP, a także z art. 3 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności,
- ryzyko chaosu prawnego związanego z wymierzaniem kary łącznej oraz przepisy intertemporalne w tym zakresie, sprzeczne z Europejską Konwencją o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności,
- przepisy o karze łącznej skutkujące zamianą orzeczonych dwu lub więcej kar 25 lat pozbawienia wolności na kary maksymalnie w wymiarze 20 lub 15 lat więzienia,
- niespójne przepisy o przedawnieniu karalności przestępstw, które uprzywilejowują niektórych sprawców przestępstw przeciwko wolności seksualnej,
- rażące niekonsekwencje dotyczące właściwości sądów powszechnych, prowadzące do konieczności prowadzenia części spraw od początku, co wydłuża oczekiwanie przez pokrzywdzonego na rozstrzygnięcie sprawy i rodzi ryzyko jej przedawnienia,
- absurdy związane z naruszeniem zasady równości wobec prawa i sprawiedliwej kary: za wypadek drogowy spowodowany przez pirata drogowego, który powoduje śmierć trzech osób na przejściu dla pieszych grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności, a za nieupilnowanie przez rodzica dwójki swoich dzieci i nieumyślne doprowadzenie do ich śmierci grozi kara do 15 lat więzienia; podobnie za kradzież w czynie ciągłym trzech drobnych artykułów spożywczych ze sklepu grozi kara do 16 lat więzienia;
- nowe przestępstwo z art. 148a k.k. przewiduje karanie człowieka za same “złe” myśli (przyjęcie zlecenia zabójstwa),
- nowy typ kradzieży szczególnie zuchwałej godzi w zasadę określoności znamion czynu zabronionego, notabene przywołaną w komunikacie Kancelarii Prezydenta (“przepisy karne, ze względu na swój charakter represyjny, mają w systemie źródeł prawa pozycję o tyle wyjątkową. (…) Wynika to przede wszystkim z funkcji gwarancyjnej prawa karnego i powiązanej z nim zasady nullum crimen sine lege“).
Również przedstawiciele Kancelarii Prezydenta podkreślali w komunikatach i wypowiedziach w mediach, że Prezydent zakwestionował tryb uchwalenia ustawy, lecz zasadniczo zgadza się z kierunkiem przyjętej polityki karnej. “W tym zakresie ustawa nie budzi wątpliwości Prezydenta” – czytamy w komunikacie. Oznaczałoby to m.in., że nie budzi wątpliwości Prezydenta wprowadzenie do systemu prawnego niehumanitarnej i sprzecznej z Konwencją kary dożywotniego więzienia.
I to niestety budzi poważne wątpliwości, które, mam nadzieję, wyjaśnią się w oficjalnym wniosku skierowanym do TK…
Przeczytaj/posłuchaj/obejrzyj więcej o nowelizacji:
- Ten projekt leżał od kilkunastu miesięcy w ministerstwie i czekał na okazję / TVN24 na żywo
- Wypowiedź na posiedzeniu połączonych komisji senackich / TVN24
- “Bubel karny, nie Kodeks karny”. Prawnicy mają wątpliwości / TVN24
- Absurdy w nowelizacji Kodeksu Karnego / TOK FM
- Nowelizacja z tysiąca i jednej nocy / Dziennik Gazeta Prawna
- Dr Mikołaj Małecki o decyzji prezydenta: zatrzymaliśmy walec Ministerstwa Sprawiedliwości / Onet
- Co dalej w nowelizacją Kodeksu karnego? Ekspert ocenia możliwe scenariusze / Interia
- Dr Małecki: Prezydent powinien skorzystać z prawa weta / Interia
- Kodeks karny jedzie do TK. Duda przerzuca odpowiedzialność na Trybunał Julii Przyłębskiej / OKO Press