Start Przepisy Kancelaria Prezydenta podaje nieprawdę o zaostrzeniu kar w Tarczy 4.0

Kancelaria Prezydenta podaje nieprawdę o zaostrzeniu kar w Tarczy 4.0

przez Dogmaty Karnisty

Ukryta w Tarczy 4.0 nowelizacja art. 37a k.k. zaostrzyła sankcje za wiele różnych typów przestępstw, między innymi za nieumyślne błędy medyczne. Instytucje państwowe konsekwentnie wprowadzają jednak w błąd w sprawie charakteru uchwalonych przepisów.

Od wielu dni prawnicy alarmują o zaostrzeniu sankcji ukrytym w Tarczy 4.0, które swoim podpisem zaakceptował Prezydent Andrzej Duda. Również środowisko medyczne, jeszcze przed wejściem w życie noweli, informowało Prezydenta o swoim stanowisku w sprawie nieakceptowalnych zmian w prawie karnym. Fałszywe informacje o nowelizacji prawa karnego ukazały się także na stronie Kancelarii Prezydenta w piątek 10.07.2020 r., tuż przed ciszą wyborczą, przed drugą turą wyborów prezydenckich.

Błędne informacje zawiera praktycznie każdy akapit krótkiego komunikatu Kancelarii Prezydenta. Przyjrzyjmy się im kolejno.

Nowela skrzętnie ukryta

Na początku komunikatu Kancelaria stwierdza że „nowelizacja ustawy nie stanowi ukrytego zaostrzenia odpowiedzialności karnej lekarzy  i lekarzy dentystów za tzw. błędy medyczne”. O fakcie zaostrzenia odpowiedzialności karnej również i tych grup zawodowych będzie mowa poniżej. Trudno jednak przejść do porządku nad stwierdzeniem, że zmiany prawa karnego uchwalone w Tarczy 4.0 nie są „ukrytym” zaostrzeniem odpowiedzialności karnej.

Nie ma wątpliwości, że kluczowe zmiany w Kodeksie karnym ukryto wśród gąszczu przepisów tarczy antykryzysowej. Wprowadza w błąd już sam tytuł ustawy „o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych przedsiębiorcom dotkniętym skutkami COVID-19 oraz o uproszczonym postępowaniu o zatwierdzenie układu w związku z wystąpieniem COVID-19” (Dz.U. poz. 1089). Nazwa ustawy nie ujawnia, by akt prawny zmieniał jakiekolwiek przepisy prawa represyjnego.

Pierwotny projekt Tarczy 4.0 nie przewidywał nowelizacji art. 37a k.k., którego zmiana doprowadziła finalnie do zaostrzenia wielu sankcji grożących za popełnienie różnorodnych czynów: od znieważenia Prezydenta, przez nielegalną aborcję aż po nieostrożne działania pracowników medycznych. Propozycja zmiany art. 37a k.k. została zgłoszona dopiero 27.05.2020. podczas obrad Komisji Finansów Publicznych, a więc już po pierwszym czytaniu projektu ustawy. Potem wydarzenia potoczyły się szybko: 4.06.2020. Sejm uchwalił ustawę, a 4 dni po poprawkach Senatu (odrzuconych przez Sejm) ustawa opatrzona została podpisem Prezydenta.

Zmiany prawa karnego ukryto więc pod Tarczą 4.0 w sposób łamiący regulamin Sejmu i Konstytucję:

  • nowelizacją Kodeksu karnego zajmowała się niewłaściwa komisja, co wytykano projektodawcom zarówno w Sejmie, jak i w Senacie,
  • art. 37a k.k. nie przeszedł procedury trzech czytań sejmowych, bo pojawił się w projekcie już po pierwszym czytaniu,
  • naruszono także ustalony w regulaminie Sejmu terminarz prac nad zmianami kodeksów, określający wydłużone terminy rozpatrywania projektu zmiany w Kodeksie karnym,
  • wprowadzona na Komisji poprawka w zakresie zmiany art. 37a k.k. nie była w ogóle uzasadniana ani dyskutowana, tak jakby przepis ten nie istniał,
  • przeforsowano go w tajemnicy przed opinią publiczną, ale także przed posłami, którzy nie mieli czasu zorientować się, nad czym głosują,
  • art. 37a k.k. nie miał oczywiście nic wspólnego z materią procedowanej ustawy antykryzysowej.

Konsekwencje zmiany art. 37a k.k. wyszły na jaw między innymi po ukazaniu się 15.06.2020 ekspertyzy Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego, szeroko odnoszącej się do charakteru i niekonstytucyjności uchwalonych przepisów.

Zmiana zagrożenia karą

Oczywiście nieprawdziwe są zapewnienia Kancelarii Prezydenta, zawarte w dalszej części komunikatu, związane z zaostrzeniem sankcji w wyniku nowelizacji art. 37a k.k.

Nowelizacja nie zmienia zagrożeń karnych za nieumyślne spowodowanie śmierci  (art. 155 k.k.), spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 156 k.k.), ani za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 160). W przypadku każdego z tych czynów, tak jak dotychczas, możliwe będzie orzeczenie kary wolnościowej w postaci grzywny lub ograniczenia wolności na podstawie znowelizowanego art. 37a k.k.

Przede wszystkim autor komunikatu nie odróżnia ustawowego zagrożenia karą od kwestii wymiaru kary, a więc sankcji przewidzianej za dane przestępstwo od możliwości orzeczenia sprawcy jakiejś konkretnej kary, po spełnieniu dodatkowych warunków czy nadzwyczajnym złagodzeniu kary. Odróżnianie wskazanych kwestii nie wykracza poza ramy podstawowej wiedzy studenta 2. roku prawa, wymaganej do zaliczenia egzaminu, można więc jej wymagać od instytucji reprezentującej urząd Prezydenta, biorącego udział w procedurze legislacyjnej.

Wskutek nowelizacji art. 37a k.k. doszło do zmiany zagrożeń karnych za wiele czynów nieostrożnych i nieumyślnych, także za nieumyślne błędy medyczne popełnione przez lekarzy, pielęgniarki czy ratowników medycznych, które mogą wyczerpać znamiona przestępstwa z art. 155 czy 156 § 2 k.k. Wynika to między innymi ze zmiany charakteru prawnego art. 37a k.k., szczegółowo opisanego w literaturze naukowej.

Dotychczas przepis ten modyfikował sankcje i wprowadzał do nich kary wolnościowe – grzywnę i ograniczenie wolności – możliwe do orzekania bez spełnienia żadnych dodatkowych warunków. Była to prosta alternatywa: sąd mógł automatycznie wymierzyć sprawcy prace społeczne w ramach kary ograniczenia wolności, albo grzywnę, albo – jeśli uznał to za stosowne – karę pozbawienia wolności.

W przypadku czynów nieumyślnych z art. 155 czy 156 § 2 k.k. funkcjonował dodatkowo priorytet kar wolnościowych, a więc orzeczenie kary pozbawienia wolności miało być ostatecznością.

Sankcje zaostrzone

Zmiana art. 37a k.k. usunęła z sankcji kary wolnościowe, co automatycznie zniosło zasadę pierwszeństwa w ich wymierzaniu, na rzecz kary więzienia wpisanej wprost do znowelizowanego przepisu. Ta ostatnia stała się jedyną sankcją grożącą za popełnienie wskazanych czynów; sankcją priorytetową w obszarze wymiaru kary.

Odrębną kwestią pozostaje, czy sąd warunkowo zawiesi orzeczoną karę więzienia, czy nie, albo czy orzeknie jakąś inną karę od tej przewidzianej w ustawowym zagrożeniu, korzystając z przepisów nadzwyczajnych, w tym nowego art. 37a k.k. Zastąpienie więzienia karą wolnościową na podstawie zmienionego art. 37a k.k. będzie jednak trudne, ponieważ przepis wymaga od sądu zrobienia rzeczy wewnętrznie sprzecznej.

Najpierw sąd ma wymierzyć sprawcy karę więzienia, a następnie, jeśli nie przekroczyłaby ona roku izolacji, będzie mógł zamienić ją np. na grzywnę. Jednak nie da się uzasadnić, że dyrektywy wymiaru kary zastosowane w tych samych okolicznościach faktycznych jednocześnie uzasadniają wymierzenie sprawcy kary więzienia, a zarazem uzasadniają zastosowanie w tej samej sprawie wyłącznie grzywny lub prac społecznych. Możliwość sensownego (a nie „naciąganego”) skorzystania z nowego art. 37a k.k. została zredukowana praktycznie do zera.

Twierdzenie, że nowelizacja art. 37a k.k. nie zmieniła zagrożeń karnych, jest nieprawdziwe z jeszcze innego powodu.

Przed nowelizacją grzywna i ograniczenie wolności grożące sprawcy za popełnienie przestępstwa wymierzane były w standardowych granicach minimum 10 stawek dziennych albo jednego miesiąca ograniczenia wolności. Po zmianie art. 37a k.k. w przepisie uregulowano jednoznacznie, że wymierzana na jego podstawie grzywna musi wynosić co najmniej 100 stawek dziennych (co oznacza 10-krotne zaostrzenie kary), zaś ograniczenie wolności musi trwać co najmniej 3 miesiące (zaostrzenie 3-krotne). Oczywiście zaostrzają się w rezultacie dolne granice zagrożeń karnych m.in. za nieumyślnie popełnione błędy medyczne.

Art. 37a. § 1. Jeżeli przestępstwo jest zagrożone tylko karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 8 lat, a wymierzona za nie kara pozbawienia wolności nie byłaby surowsza od roku, sąd może zamiast tej kary orzec karę ograniczenia wolności nie niższą od 3 miesięcy albo grzywnę nie niższą od 100 stawek dziennych, jeżeli równocześnie orzeka środek karny, środek kompensacyjny lub przepadek.
§ 2. Przepisu § 1 nie stosuje się do sprawców, którzy popełniają przestępstwo działając w zorganizowanej grupie albo związku mających na celu popełnienie przestępstwa lub przestępstwa skarbowego oraz sprawców przestępstw o charakterze terrorystycznym.

Manipulowanie nawiązką

Fałszywe jest zapewnienie Kancelarii Prezydenta, dotyczące obligatoryjnego wymierzania wraz z karą wolnościową dodatkowego środka karnego:

Zastosowanie art. 37a k.k., w znowelizowanym brzmieniu, w żadnym wypadku nie będzie wymagało orzeczenia wobec lekarza zakazu wykonywania zawodu, gdyż możliwe będzie orzeczenie środka kompensacyjnego, a więc np. nawiązki na szczytny cel społeczny – Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej.

To ogólnikowe stwierdzenie jest oczywiście sprzeczne z treścią Kodeksu karnego. Zgodnie z art. 47 § 1 k.k.:

W razie skazania sprawcy za umyślne przestępstwo przeciwko życiu lub zdrowiu albo za inne przestępstwo umyślne, którego skutkiem jest śmierć człowieka, ciężki uszczerbek na zdrowiu, naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia, sąd może orzec nawiązkę na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Jak widać mowa tu o skazaniu za umyślne przestępstwo, a zatem przepis ten nie znajdzie zastosowania do czynów nieumyślnych opisanych w art. 155 czy 156 § 2 k.k., mających zastosowanie do spraw medycznych.

Niezależnie od tego, konieczność orzekania obok kary wolnościowej również środka karnego, środka kompensacyjnego lub przepadku, do czego obliguje nowy art. 37a k.k. jest kolejnym potwierdzeniem, że jego nowelizacja zaostrzyła reżim odpowiedzialności karnej. Obowiązek taki nie istniał przed nowelizacją.

W tym zaś punkcie nowelizacja prowadzi do absurdalnej konsekwencji: zasadą jest, że środki kompensacyjne, środki karne – np. zakaz wykonywania zawodu – lub przepadek orzeka się obok właściwej kary lub w niektórych wypadkach zamiast danej kary. Nowy art. 37a k.k. wymusza jednak odwrócenie tej zasady: żeby wymierzyć sprawcy karę wolnościową, sąd będzie musiał – nawet jeśli nie będzie chciał – zdecydować się na orzeczenie sprawcy równocześnie któregoś ze środków dodatkowych. Bez jego orzeczenia skorzystanie z art. 37a k.k. nie będzie możliwe.

Brak podstaw do sensownego nałożenia na sprawcę środka karnego, środka kompensacyjnego lub przepadku (sąd musi uzasadnić także i tę decyzję!) wyeliminuje możliwość wymierzenia na podstawie nowego art. 37a k.k. kary łagodniejszej od przewidzianego w sankcji więzienia.

Komunikat wewnętrznie sprzeczny

Dezinformacja zawarta w analizowanym komunikacie prowadzi do wewnętrznego zapętlenia się samej Kancelarii Prezydenta, która – koniec końców – sama sobie zaprzecza. Widać to wyraźnie w następującym fragmencie komunikatu:

Zmiana art. 37a k.k. nie ma związku z odpowiedzialnością karną lekarzy i innych przedstawicieli zawodów medycznych, lecz służy usunięciu rażącego błędu w formule tego przepisu wprowadzonej w 2015 r. Wskutek ówczesnej nowelizacji, art. 37a k.k. pozwala sprawcy każdego przestępstwa zagrożonego karą pozbawienia wolności do 8 lat, w tym m.in. tak poważnych czynów, jak pobicie skutkujące ciężkim kalectwem, użycie broni palnej lub noża w trakcie pobicia i udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym lub terrorystycznym, wymierzyć jako karę grzywnę w wysokości 100 zł, a więc znacznie niższą niż wymierzana przez sądy za większość wykroczeń, będących czynami o znacznie lżejszym charakterze.

Jak wynika z wcześniejszych ustaleń, nieprawdziwe jest twierdzenie, że „zmiana art. 37a k.k. nie ma związku z odpowiedzialnością karną lekarzy i innych przedstawicieli zawodów medycznych”. Nie potrzeba jednak na to dodatkowych dowodów, gdyż przyznaje to sama Kancelaria Prezydenta – manipulacje wychodzą na jaw, gdy w kolejnym zdaniu stwierdza wprost: „Wskutek ówczesnej nowelizacji, art. 37a k.k. pozwala sprawcy każdego przestępstwa zagrożonego karą pozbawienia wolności do 8 lat (…) wymierzyć jako karę grzywnę w wysokości 100 zł”.

Ten – zdaniem Kancelarii – „rażący błąd w formule tego przepisu” został usunięty w Tarczy 4.0. Jednak art. 37a k.k. odnosi się do wszystkich przestępstw zagrożonych karą nieprzekraczającą 8 lat, co wyraźnie przyznała w powyższym cytacie Kancelaria Prezydenta. Zaostrzenie sankcji objęło więc oczywiście także czyny nieumyślne, których mogą dopuścić się medycy w ramach art. 155 czy 156 § 2 k.k.: sankcje w tych wypadkach nie przekraczają 8 lat więzienia, a nowy art. 37a k.k. nie zawiera żadnego specjalnego wyjątku dotyczącego zasad wymierzania kary w przypadku lekarza, pielęgniarki czy ratownika medycznego.

Lekarze i pobicie

Przytoczone stwierdzenia budzić muszą zdumienie z powodu łatwości, z jaką Kancelaria Prezydenta zrównuje czyny lekarzy – podjęte nierzadko w skomplikowanych warunkach udzielania pomocy medycznej – z czynami sprawców groźnych pobić czy osób używających noża w czasie bójki. Brzmi to jak ponury żart, szczególnie w tak trudnym czasie epidemii koronawirusa. Co jednak najgorsze, sytuację prawną lekarzy i uczestników pobić zrównała właśnie nowelizacja art. 37a k.k., przygotowana w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Przed zmianami uchwalonymi w Tarczy 4.0 czyny nieostrożne, zagrożone w górnej granicy karą maksymalnie 5 lat więzienia, objęte były dyrektywą pierwszeństwa kary wolnościowej, co wynikało jednoznacznie z art. 58 § 1 k.k.

Art. 58. § 1. Jeżeli ustawa przewiduje możliwość wyboru rodzaju kary, a przestępstwo jest zagrożone karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 5 lat, sąd orzeka karę pozbawienia wolności tylko wtedy, gdy inna kara lub środek karny nie może spełnić celów kary.

Zatem w sprawach lekarskich, gdy zarzut dotyczył popełnienia nieumyślnego czynu z art. 155 k.k. czy nawet umyślnego narażenia pacjenta z 160 § 1 k.k., sąd miał rozumować od kary wolnościowej do kary izolacyjnej. Mógł wymierzyć karę więzienia tylko wtedy, gdy priorytetowa kara łagodniejszego rodzaju nie spełniłaby swojej funkcji.

Natomiast w sprawach cięższych, pospolitych przestępstw, polegających np. na umyślnym udziale w zorganizowanej grupie przestępczej mającej charakter zbrojny czy nieumyślnym doprowadzeniu do ciężkiego kalectwa w wyniku grupowego pobicia, sąd nie był związany zasadą pierwszeństwa kary wolnościowej, zatem w pierwszej kolejności mógł bez przeszkód stosować od razu długoletnią izolację. Przykłady takich właśnie przestępstw przytoczono w komunikacie Kancelarii Prezydenta (czyny te zagrożone są karą do 8 lat więzienia, a dyrektywa pierwszeństwa kary wolnościowej ogranicza się do tych zagrożonych jedynie 5 latami).

Zdaniem Kancelarii opisane regulacje były rażącym błędem wymagającym naprawienia. W czasie prac komisji senackich przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości podkreślał dodatkowo, że sprawców nie można „głaskać po głowie”.

W tym celu przede wszystkim zastąpiono art. 37a k.k. zupełnie nową instytucją, której rodowód sięga komunistycznego Kodeksu karnego z 1969 r., wymagającą od sądu wymierzania w pierwszej kolejności kary więzienia. Wpisano to wyraźnie do art. 37a k.k., którego ewentualne zastosowanie obliguje sąd do ustalenia, że wymierzona za przestępstwo „kara pozbawienia wolności nie byłaby surowsza od roku”.

Dotyczy to, co najistotniejsze, bez żadnej różnicy wszystkich spraw objętych art. 37a § 1 k.k. Wyjątek obejmuje tylko sprawców, którzy popełniają przestępstwo działając w zorganizowanej grupie albo związku mających na celu popełnienie przestępstwa oraz sprawców przestępstw o charakterze terrorystycznym (art. 37a § 2 k.k.). Zatem zarówno w sprawie nieumyślnego błędu lekarskiego kwalifikowanego z art. 155 czy 156 § 2 k.k., jak i w sprawie umyślnego użycia noża przez sprawcę zbiorowego pobicia, sąd będzie musiał rozumować od (priorytetowej) kary więzienia do ewentualnej kary wolnościowej, wymierzanej w wypadkach wyjątkowych.

Tylko kara więzienia

Oczywiście błędne jest kolejne stwierdzenie zawarte w komunikacie Kancelarii Prezydenta, dotyczące orzecznictwa traktującego o art. 37a k.k.:

Aktualne pozostaje stanowisko Sądu Najwyższego (postanowienie z dnia 31 marca 2016 r., sygn. akt II KK 361/15), że „każdy typ czynu zabronionego zagrożony jednorodzajową sankcją w postaci kary pozbawienia wolności nieprzekraczającej 8 lat jest typem z alternatywnym zagrożeniem karą; norma sankcjonująca tworzona jest zatem z co najmniej dwóch przepisów – art. 37a k.k. i przepisu stanowiącego podstawę wymiaru kary”.

Przytoczone stanowisko Sądu Najwyższego przestało być aktualne właśnie po nowelizacji art. 37a k.k. Przestępstwa, do których wcześniej odnosił się art. 37a k.k. nie są już typami „z alternatywnym zagrożeniem karą”, ponieważ wskutek nowelizacji stały się zagrożone „tylko” karą więzienia, co jednoznacznie wynika już z pierwszych słów nowego art. 37a k.k.: „Jeżeli przestępstwo jest zagrożone tylko karą pozbawienia wolności (…)”.

Nie trzeba chyba wyjaśniać, co oznacza słowo „tylko” (synonimy: „wyłącznie”, „jedynie”). Określenie to celowo wpisano do nowego art. 37a k.k. Warto, by autorzy oficjalnego komunikatu Kancelarii Prezydenta najpierw przeczytali przepis, który próbują komentować.

Nowy art. 37a k.k. nie modyfikuje zagrożenia karą, lecz działa na etapie sędziowskiego wymiaru kary, po spełnieniu w danej sprawie dodatkowych warunków, w szczególności wymagając kierowania się przez sąd zasadą priorytetu więzienia, także w sprawach błędów medycznych. Przywołany pogląd Sądu Najwyższego dowodzi natomiast, że w poprzednim stanie prawnym art. 37a k.k. modyfikował ustawowe zagrożenia karą, wprowadzając do nich – na zasadzie automatycznej alternatywy – grzywnę i ograniczenie wolności. Poszerzał w ten sposób luz decyzyjny sądu, co wyeliminowano wskutek zmian ukrytych w Tarczy 4.0.

Narracja zdyskwalifikowana

Skala nieprawdziwych informacji zawartych w krótkim komunikacie Kancelarii Prezydenta, powtarzanych zresztą po części za Ministerstwem Sprawiedliwości, dyskwalifikuje tego typu narrację, rozpowszechnianą oficjalnie przez urząd Prezydenta Andrzeja Dudy.

Instytucje te nie mogą być partnerem w jakiejkolwiek dyskusji o kształcie obowiązujących lub projektowanych przepisów, szczególnie gdy bez podstawy prawnej próbują zapewniać – zaprzeczając sobie samym – że uchwalone zmiany niczego nie zmieniają.

Niczego nie wnoszą do dyskusji dodatkowe zapewnienia Kancelarii, że sąd nadal może warunkowo umorzyć postępowanie karne w sprawie błędu medycznego (tak jak umorzył je np. w sprawie zderzenia się kolumny rządowej ze skręcającym w lewo kierowcą seicento), lub też że wskutek nowelizacji „sąd nie utracił swobody orzekania kary wolnościowej”. Sąd utracił swobodę orzekania kary wolnościowej, przewidzianą w poprzednio obowiązującym ar. 37a k.k., na skutek jego niekonstytucyjnej nowelizacji ukrytej przed opinią publiczną w Tarczy 4.0.

Podobne tematy

Co o tym sądzisz?