Jak ustalili prokuratorzy, mężczyzna poznawał kobiety na portalu erotycznym, po czym umawiał się z nimi na spotkanie. Przed spotkaniem drukował w domu zeskanowany banknot o nominale 100 zł, w ilości od 5 do 8 sztuk. Za seksualną usługę płacił podrobionymi banknotami.
Po wszystkim wysyłał do kobiet SMSa o treści: „Kasa jest fałszywa”. Student wrocławskiej politechniki powtarzał proceder siedem razy, płacąc za seks m.in. we Wrocławiu, Namysłowie, Wałbrzychu i Jeleniej Górze (zob. notatkę prasową).
Student został skazany za fałszowanie i wprowadzanie do obiegu fałszywych pieniędzy. Za przestępstwo z art. 310 § 1 Kodeksu karnego groziła mu kara więzienia na czas nie krótszy od 5 lat, maksymalnie zaś 25 lat pozbawienia wolności. Sąd uznał rozsądnie, że mieliśmy do czynienia z wypadkiem mniejszej wagi i przy zastosowaniu art. 310 § 3 k.k. wymierzył studentowi karę 2 lat więzienia, zawieszając jej wykonanie na okres 5 lat.
Przypomina to trochę omawianą kiedyś na blogu sprawę drukowania pieniędzy do gry w Monopol. Sąd doszedł wówczas do wniosku, że czyn jest szkodliwy społecznie w stopniu znikomym i uznał, że „fałszerz” nie popełnił przestępstwa. Oba czyny z pewnością nie są typowym fałszerstwem, które chciał ścigać ustawodawca, tworząc typ czynu zabronionego z art. 310 § 1 k.k. o charakterze zbrodni. Różnią się one jednak stopniem zagrożenia dla dobra prawnego: w przypadku wrocławskim fałszywe banknoty zostały skutecznie wprowadzone do obrotu, co sprawia, że społeczna szkodliwość tego czynu nie była zupełnie znikoma.
Cały czas rozmawiamy o pieniądzach, tak jakby pieniądze były najważniejsze. Z pewnością były ważne dla oskarżonego studenta, skoro za ich pomocą postanowił doprowadzić kobiety do współżycia. Nie wątpię, że liczyły się także dla wprowadzonych w błąd prostytutek. Okoliczności te pozwalają jednak spojrzeć na całe zdarzenie z jeszcze innej perspektywy.
- Czy student doprowadził kobiety do obcowania płciowego? Tak.
- Czy kobiety były błędnie przekonane o tym, że otrzymają zapłatę za wyświadczoną usługę? I owszem.
- Czy błąd ten został wywołany umyślnie przez oskarżonego? Jak najbardziej.
- Czy głównym czynnikiem, który popycha prostytutkę do współżycia z konkretną osobą, jest wizja otrzymania za to uczciwej zapłaty? Sądzę, że tak.
A jeśli tak, to polski kodeks karny nazywa taką sytuację zgwałceniem i na podstawie art. 197 § 1 k.k. każe za to karać pozbawieniem wolności od lat 2 do 12.
Tak drastyczne konsekwencje prawne wynikają ze specyficznej konstrukcji przestępstwa zgwałcenia. Nie musi być to czyn brutalny; taki, jaki zwykle wyobrażamy sobie, myśląc o gwałcicielu i zgwałceniu. Fakt, że ofiara ostatecznie sama podejmuje decyzję o współżyciu ze sprawcą, nie wyłącza karalności jego czynu.
Penalizowane jest doprowadzenie innej osoby do obcowania płciowego przy użyciu wymienionych w art. 197 § 1 k.k. metod oddziaływania na wolność seksualną człowieka. Dwa najbardziej oczywiste sposoby to użycie przemocy lub groźby bezprawnej. Trzecią alternatywą jest enigmatyczny „podstęp”.
„Podstęp” wymaga zaistnienia trzech następujących elementów:
a) pomyłki po stronie ofiary;
b) która jest istotna z punktu widzenia podjęcia przez nią decyzji o współżyciu seksualnym,
c) która została umyślnie wywołana lub wykorzystana przez sprawcę.
Analizowany stan faktyczny, moim zdaniem, spełnia wszystkie te kryteria.
14 komentarzy
Panie doktorze, a czy nie przeoczył Pan, że czyn został popełniony przed wejściem w życie nowelizacji uchylającej tryb wnioskowy ścigania przestępstwa zgwałcenia…? Z notatki prasowej nie wynika natomiast, aby stosowny wniosek został złożony. Oczywiście może nie zrozumiałem intencji tego wpisu na blogu. Pozwole sobie także na pystanie czy w planach jest opublikowanie Pańskiej dysertacji doktorskiej?
Mateusz Filipczak
Panie Mateuszu, interesowała mnie tylko kwestia podstępu, czy w takiej sytuacji to znamię jest spełnione. Ale to o czym Pan wspomniał też jest istotne. Tak, publikacja jest w planach i to bliskich, tylko potrzebuję jeszcze spokojnego miesiąca żeby wprowadzić ostatnie zmiany i uwzględnić najnowszą literaturę, np. artykuł chyba Pana autorstwa z "Prokuratury i Prawa" nr 2/2014 🙂
Bardzo dobrze usłyszeć, że doktorat się ukaże, bo na pewno zostanie przeze mnie uwzględniony w moim doktoracie, a z przyczyn metodologicznych nie uwzględniam prac doktorskich niepublikowanych. Tak zgadza się artykuł w Prok i Praw. jest mojego autorstwa i miło słyszeć, że został w ogóle przeczytany.
Panie Doktorze- pytanie w zasadzie dotyczące podżegania- czy według Pana niesprawcze formy popełnienia przestępstwa mają charakter bezskutkowy? Jak odnosi się do tej kwestii Krakowska Szkoła Prawa Karnego?
Panie Mikołaju, prosiłbym o komentarze dotyczące danego tematu, a nie pytania ogólne z prawa karnego :)A odpowiedź ma Pan po części w tym poście: http://dogmatykarnisty.blogspot.com/2014/02/swiete-sowa.html
Tak się zastanawiałem o konsekwencjach zmiany trybu sciagania zgwłacenia z perspektywy podstępu i szczerze ale jeżeli te kobiety nie miały woli objęcia ściagniem a jest to już teraz okoliczność nieistotna to jaki i czy w ogóle ma to wpływ na wypełnienie znamienia podstępu. Skoro bierzemy za punkt odniesienia chwilę skutku – obcowanie płciowe to w prezentowanym stanie faktycznym mamy można powiedzieć nawet, że klasyczny przykład podstępu. Jeżeli jednak w trakcie przesłuchania uzyskalibysmy informację od pokrzywdzonych, że w sumie i tak byśmy się z nim przespały co sugeruje, że pieniądze nie były głównym motywem decyzji, to nie dochodzi do wypełnienia znamion podstępu, z drugiej strony jeżeli jednak weźmiemy model obiektywnego obserwatora to każdy z nas przyzna, że głównym motywem prostytutki jest cel zarobkowy i w takim wypadku już mamy do czynienia z podstępem (okoliczność taka może mieć istotne znaczenie jeżeli pokrzywdzone nie będa skoro do współpracy z Policją). Zakończe zatem pytaniem czy o podstępie decydować mamy z punkt widzenia obiektywnego czy uwzględniać wyłącznie subiektywny aspekt. Problem ten nie występował gdy mieliśmy tryb wnioskowy – pokrzywdzona się po prostu nie zgłaszała, ale teraz może się pojawić w praktyce problem.
Mateusz Filipczak
kwestię istotności podstepu należy rozpatrywać w sposob obiektywny, kwestię zgody w sposób zindywidualizowany- subiektywny
Rozstrzyganie sytuacji należy zacząć od tego, czy konkretna osoba (a nie ogólna) wyraziła by zgodę na dane zachowanie jeśli nie został by użyty "podstęp".
Są zapewne panie które by podjęły się owych zachowań zarówno bez zapłaty jak i panie które by się ich bez zapłaty nie podjęły.
Jeśli zgodę bez danego podstępu by wyraziła dana pani to nie ma mowy o przestępstwie gdyż jego podstawą jest brak zgody.
Inna sytuacja następuje kiedy owa pani zgody bez zapłaty by nie wyraziła. W tej sytuacji należało by w sposób obiektywny ocenić ISTOTNOŚĆ błędnej przesłanki motywacyjne. Jeśli doszlibyśmy do wniosku że była to istotna przesłanka to mamy wypełnione znamiona przestępstwa.
Natomiast czy była to istotna przesłanka ? wg opini "badaczy" problemu nie, gdyż obiektywna szara osoba(nie prostytutka bo ona obiektywną być nie może) wskazuje na to że pieniądze nie były by jej głównym motywatorem w przypadku zachowań seksualnych- tzn nie każdy za pomocą pieniędzy się zgodzi… .
Jakie jest Pana zdanie Panie Mikołaju?
Nie zgadzam się z "badaczami". Otóż istotności nie oceniamy obiektywnie, tylko subiektywnie, biorąc pod uwagę konkretne okoliczności, konkretną pokrzywdzoną i plan działania sprawcy. Zgwałcenie jest przestępstwem skutkowym, trzeba więc przypisać skutek konkretnemu sprawcy. Nasz sprawca działa z zamiarem bezpośrednim – wybiera sobie okoliczności, które mają go doprowadzić do osiągnięcia odpowiedniego rezultatu. Nie wybiera przecież obiektywnej szarej osoby (bo tej obietnica zapłaty może nie przekonać), lecz wybiera prostytutkę, tzn. kobietę która liczy na zapłatę. Nie ma więc powodu, by istotność podstępu oceniać wg modelowej szarej myszki, skoro sprawca dokonał innego wyboru.
Zgwałcenie jest przestępstwem skutkowym i obowiązują w związku z tym reguły przypisania skutku. Jak umyślnie podamy środek zwiększający ciśnienie krwi osobie, która ma bardzo wysokie ciśnienie, żeby ją zabić, nie będzie ważne, że ilość podanej substancji nie spowodowałaby śmierci przeciętnej osoby – będzie się liczyło to, że umyślnie zwiększyliśmy ryzyko nastąpienia skutku tej konkretnej osoby i skutek w postaci śmierci nastąpił. Jesteśmy zabójcami.
Co oznacza, że aktualizują się problemy o których wspominał Pan Mateusz Filipczak, związane z bezwnioskowym trybem ścigania zgwałcenia.
Pięknie Pan to wytłumaczył, jednak co jest najbardziej istotne "jeżeli ofiara by wiedziała o podstępnym sposobie działania sprawcy (tzn że później nie zapłaci) i mimo to się poddała czynowi to gwałt nie zachodzi- jest zgoda"
tak więc w takim wypadku wszystko zależy od pokrzywdzonej osoby i rozważenia owej przesłanki czy była dla niej istotna (o ile zgody by nie wyraziła bez niej) czy też nie.
Jednak tak ujmując subiektywne odczucia pokrzywdzonej do gwałtu może dojść podczas np zachwalenia że jest piękna, a tak naprawdę sprawca myśli co innego a mówi coś tylko w celu przełamania woli przez co wprowadza w błąd. Przyjmując, że bez zachwalania pokrzywdzona zgody na nic by nie wyraziła .
Ogólnie wg mnie podstęp powinien być stypizowany w innym art…
Dziękuję 🙂 Trzeba odróżnić od siebie flirt czy kokieterię od de facto podstępnego zawarcia umowy o wykonanie określonej usługi i nie wywiązania się z tej umowy przez jedną ze stron, co od początku miała ona w planie. O ile drobne kłamstewka w zakresie zachowań typu pierwszego są w ocenach społecznych czymś naturalnym, o tyle kłamstewka w zakresie zachowań typu drugiego wydają się już mniej tolerowane.
Zgadzam się natomiast, że znamię "podstępu" trochę nie przystaje do pozostałych dwóch form oddziaływania na wolę ofiary, tzn. do przemocy i groźby, w perspektywie abstrakcyjnej karygodności tego typu czynów.
Ma Pan rację. Panie Doktorze mam pytanie, przy ocenie subiektywnej oceny o której mówimy, oceny dokonujemy z oka osoby poszkodowanej rzecz jasna przy uwzględnieniu wszelkich JEJ właściwości o których Pan wspomniał, (a nie naszych czyli osoby postrzegającej to z boku) racja ?:)
Mówiąc o subiektywnej ocenie miałem bardziej na myśli punkt widzenia sprawcy: co on chce uczynić, w jaki sposób chce doprowadzić do skutku itd. – gdyż przestępstwo, o którym mówimy, może być popełnione w formie podstępu wyłącznie z zamiarem bezpośrednim. Przez pryzmat tego zamiaru patrzymy na wszystkie okoliczności zdarzenia, w tym na zachowanie naszej prostytutki.
Panie Doktorze odchodząc trochę na boczny tor rozważań, czy w wypadku kiedy sprawca składając fałszywe "kokieteryjne" obietnice które nie są prawdą, liczący że przez to wprowadzi ofiarę w błąd istotny (przyjmijmy tak tylko dla potrzeb pytania) dopuszcza się usiłowania nieudolnego ?
Czy skoro takie obietnice w jego mniemaniu były by istotne to można mówić tu o "środku nie nadającym się do popełnienia czynu" ? czy też nie można tak stwierdzić ponieważ nie jest on w żadnym błędzie co do stanu faktycznego swojego zachowania ? i było by to np tylko przestępstwo urojone. pozdrawiam !