Start Zdarzenia Podstępny członek

Podstępny członek

przez Dogmaty Karnisty

Ciekawa sprawa z Wielkiej Brytanii.

Niejaka Gayle Newland płci żeńskiej udawała mężczyznę, by skłonić do współżycia seksualnego inną kobietę. Przebierała się w męską odzież, przytwierdzała do ciała sztuczny penis i specjalnie obniżała głos, by brzmiał bardziej męsko. „Mężczyzna” poprosił pokrzywdzoną o założenie opaski na oczy; pokrzywdzona nosiła opaskę podczas wspólnego oglądania telewizji i opalania się. Zorientowała się, że nie ma do czynienia z mężczyzną, podczas jednego z aktów seksualnych dopiero na dziesiątej randce (zob. na portalu tvn24 i The Telegraph).

Sąd skazał fałszywego kochanka za napaść seksualną na 8 lat pozbawienia wolności.

Gdyby sytuacja miała miejsce w Polsce i była oceniana przez pryzmat polskiego Kodeksu karnego, kobieta nie uniknęłaby odpowiedzialności karnej. Opisane zachowanie jest podstępnym doprowadzeniem innej osoby do obcowania płciowego, co wyczerpuje znamiona zgwałcenia opisanego w art. 197 § 1 k.k. Zgwałcenie zagrożone jest karą pozbawienia wolności od lat 2 do 12 („Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12”).

Podstęp w rozumieniu art. 197 § 1 k.k. polega na tym, że ofiara myli się co do istotnych elementów stanu faktycznego: wyobraża sobie, że coś ma miejsce albo nie jest czegoś świadoma, a okoliczność, co do której się myli, ma znaczenie dla podjęcia przez nią decyzji o obcowaniu płciowym (dochodzi w ten sposób do ataku na dobro prawne w postaci wolności seksualnej człowieka). Podstęp ma miejsce wtedy, gdy wspomniany błąd jest celowo wywołany bądź wykorzystany przez sprawcę.

Zachowanie Gayle Newland nosiło znamiona podstępu. Kobieta umyślnie wprowadziła ofiarę w błąd co do własnej płci, wywołując u pokrzywdzonej przekonanie, że nawiązuje kontakt  z mężczyzną. Opaska na oczy skutecznie utrudniła ofierze zorientowanie się w rzeczywistym stanie rzeczy. Symbolicznym zwieńczeniem szeregu podstępnych zabiegów ze strony kobiety podającej się za mężczyznę, doprowadzających pokrzywdzoną do obcowania płciowego, był sztuczny członek używany przez kobietę w czasie współżycia seksualnego.

Zgwałcenie opisane w art. 197 § 1 k.k. nie musi być czynem okrutnym; nie musi nawet wyglądać jak zgwałcenie. Łatwo rozpoznać, że mamy do czynienia z przestępstwem, gdy sprawca, chcąc doprowadzić ofiarę do współżycia, używa przemocy bądź groźby bezprawnej. Inaczej jest w wypadku podstępu, gdyż na pierwszy rzut oka wydaje się wówczas, że do żadnego zgwałcenia nie dochodzi. Nawet sam pokrzywdzony nie zdaje sobie sprawy, że oto dokonuje się na nim przestępstwo seksualne.

Podejmując określone zachowania seksualne, ludzie dyskryminują się ze względu na płeć. Człowiek ma prawo do takiej „dyskryminacji”, a przed pozbawianiem go tego prawa chroni art. 197 § 1 k.k. Błąd dotyczący płci partnerki/partnera będzie błędem istotnym, jeżeli ofiara nie zdecydowałaby się na obcowanie płciowe, znając prawdziwą tożsamość płciową partnera/partnerki (z kobietą czy z mężczyzną – wszystko jedno?). Osoba, która wprowadza ofiarę w taki błąd albo jej błąd wykorzystuje, może ponieść odpowiedzialność karną za zgwałcenie.

Podobne tematy

3 komentarze

Anonimowy 2 stycznia 2016 - 01:40

Panie Doktorze z góry przepraszam za to, że moje pytanie nie będzie się odnosiło stricte do powyższego wpisu, a także, że jest ono zapewne banalne. Spotkałam się ostatnio z poglądem, że można dopuścić się zgwałcenia przez zaniechanie. Jako przykład podano czysto hipotetyczną sytuację, w której mamy dwóch braci bliźniaków. Dziewczyna jednego z nich z zamiarem współżycia ze swoim chłopakiem, współżyje jednak z jego bratem, który nie wyprowadza jej z błędu. Czy rzeczywiście będzie to zaniechanie? Moim zdaniem poprawniej byłoby przyjąć, że będzie to działanie przez podstęp, a więc wypełnienie znamion czynu zabronionego z art. 197.

Reply
Mikołaj Małecki 2 stycznia 2016 - 10:05

Problem polega na tym, że podstęp może polegać albo na aktywnym wprowadzaniu w błąd, albo na wykorzystaniu/wyzyskaniu błędu w którym ktoś już się znajduje. W tej pierwszej sytuacji podstęp jest działaniem, w tej drugiej raczej zaniechaniem. I w drugiej sytuacji do obcowania płciowego "doprowadza" właśnie to, że ofiara znajduje się w błędzie a bliźniak nie poinformował jej o rzeczywistym stanie rzeczy. Myślę, że można to określić jako zgwałcenie przez zaniechanie.

Reply
Anonimowy 2 stycznia 2016 - 22:12

Czy w takim przypadku bliźniak będzie pociągnięty do odpowiedzialności karnej zgodnie z art. 197, czy rozpatruje się taką sprawę wówczas z perspektywy art. 2 k.k.?

Reply

Co o tym sądzisz?