Dlaczego mielibyśmy karać za aborcję (kobietę, lekarza) lub w pewnych sytuacjach uznajemy, że jest to niedopuszczalne?
W kontekście wydarzeń związanych z bulwersującą decyzją o zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce, podjętą 22.10.2020 przez nieprawidłowo obsadzony tak zwany Trybunał Konstytucyjny, zapraszam do zapoznania się z moją analizą tej materii, poświęconą charakterowi prawnemu przesłanek legalnej aborcji, z punktu widzenia Dogmatycznego.
O zagadnieniu miałem okazję mówić podczas Zebrania Naukowego Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Dni Prawniczych Elsa Szczecin. Również w Polu Karnym podczas jednego ze środowych LIVÓW analizowaliśmy art. 152 Kodeksu karnego, który przewiduje karę za przerwanie ciąży wbrew przepisom ustawy.
Prawie skończyłem pisać też artykuł naukowy na ten temat (stan na dzień 13.12.2020) – tam opracuję całość zagadnienia wraz z szerszą argumentacją naukową.
Znajdziecie poniżej następujące materiały:
- Podcast na Karne College z najbardziej rozbudowaną argumentacją
- Nagranie z Zebrania Katedry Prawa Karnego UJ ze skróconą wersją mojego wystąpienia, a także dyskusją wokół tej tematyki oraz moimi odpowiedziami
- LIVE w Polu Karnym, gdzie przyglądaliśmy się typologicznie art. 152 Kodeksu karnego
- Naukowe streszczenie głównych tez – do przeczytania.
Tematyka ważna i kontrowersyjna, stąd potrzeba merytorycznego namysłu, do którego posłuchania/oglądania/przeczytania zapraszam!
1.
2.
3.
Tezy
1.
Rozstrzyganie o charakterze prawnym przesłanek aborcyjnych oraz wpływie orzeczeń sądu konstytucyjnego (w ujęciu modelowym) na zakres karalności przerywania ciąży wymaga udzielenia odpowiedzi na podstawowe pytanie, z jakiego powodu, biorąc pod uwagę założenia wieloaspektowej struktury przestępstwa, kobieta żądająca przerwania jej ciąży nie podlega odpowiedzialności karnej za aborcję lub nakłanianie do niej innych osób.
2.
Będę argumentował, że uzasadnieniem powszechnie uznawanego braku odpowiedzialności kobiety żądającej przerwania jej ciąży jest brak możliwości przypisania jej materialnie rozumianej winy, z powodu nadzwyczajnej sytuacji motywacyjnej wpływającej na usprawiedliwioną decyzję o przerwaniu ciąży (ekskulpant), na przykład w warunkach art. 4a ust. 1 pkt 1-3 ustawy o planowaniu rodziny.
3.
Uzasadnię, że w opisywanej sytuacji ma miejsce tzw. współudział konieczny wykwalifikowanego podmiotu w przerwaniu ciąży, a podmiotem tym jest lekarz dokonujący zabiegu aborcji. Lekarzowi temu nie można przypisać winy, a więc i odpowiedzialności karnej za przerwanie ciąży, gdy jej przerwania żąda kobieta znajdująca się w stanie wyłączającym winę.
4.
Pomocniczo posłużę się założeniami karnistycznej teorii udziału w cudzym przestępstwie, wykazując, że lekarz przerywający ciążę bierze udział w cudzej ekskulpacji i w ramach omawianej, dwuosobowej konfiguracji zdarzenia nie można mu przypisać winy za realizację usprawiedliwionego żądania kobiety, by przerwać jej ciążę w szczególnych uwarunkowaniach motywacyjnych.
5.
Podkreślę, że w kulturowych i cywilizacyjnych warunkach państwa prawa XXI w. konieczne jest uregulowanie opisanej sfery życia społecznego poprzez określenie standardów postępowania z dobrami prawnymi, w tym sprecyzowanie procedur medycznych obejmujących dokonanie usprawiedliwionej aborcji za zgodą kobiety ciężarnej.
6.
W tym zakresie przyjęte rozwiązanie legislacyjne prowadzi do “typizacji ekskulpacji”, a więc uregulowania okoliczności wyłączającej winę w płaszczyźnie normy sankcjonowanej. Gdy przystępuje się do ustawowego rozszerzania lub – co istotniejsze – zawężania przesłanek dopuszczalnej aborcji, należy pamiętać o ich źródłowym charakterze prawnym.
7.
“Typizacja braku winy” materializuje się na gruncie danej ustawy merytorycznej sprzężonej z przepisem karnym w klauzuli blankietowej zawartej w art. 152 § 1 k.k., wskazującej na karalne przerwanie ciąży “wbrew przepisom ustawy”.
8.
Będę argumentował, że tego typu klauzula spełnia różne funkcje normatywne, w zależności od rodzaju przepisu, w której została użyta, w szczególności podnosi techniczne regulacje ustawy merytorycznej do rangi znamion czynu zabronionego pod groźba kary, co aktualizuje wszystkie reguły związane z tworzeniem i wykładnią danych przepisów represyjnych (np. wymóg określoności), a także grupuje eklektyczne przesłanki dezaktualizujące odpowiedzialność karną w jednoznacznym rozstrzygnięciu ex ante o standardzie postępowania z dobrem prawnym (pierwotna legalność, uniekarygodnienie, ekskulpant pierwszego stopnia, brak potrzeby ukarania, oportunizm itp.).
9.
W rezultacie podkreślę, że brak ustawowej kompetencji do przerwania ciąży w oparciu o przesłankę derogowaną orzeczeniem danego sądu konstytucyjnego (na przykład przesłankę embriopatologiczną z art. 4a ust. 1 pkt 2) nie wywiera wpływu na odmienne od bezprawności i karalności aspekty struktury przestępstwa, których wypełnienie jest warunkiem poniesienia odpowiedzialności karnej za przestępstwo.
10.
Ewentualna bezprawność bądź nawet karalność czynu polegającego na przerwaniu ciąży, związana z wejściem w życie orzeczenia sądu konstytucyjnego, uchylającego przesłankę dopuszczalnej aborcji (nowa norma sankcjonowana i rozszerzenie hipotezy normy sankcjonującej rekonstruowanej z przepisu typizującego) nie zmienia charakteru prawnego sytuacji faktycznej opisywanej w uchylonym przepisie ustawy i planowaniu rodziny, ponieważ pierwotnie była ona i jest nadal podstawą do ekskulpacji sprawcy przerywającego ciążę.
1 komentarz
No to zacznjmy od pkt.1: pierwszy i podstawowy błąd oparty jest na tezie przesłanki Pańskiego rozumowania, tzw. poprzednika – nie istnieje coś takiego, jak “kobieta i jej ciąża”; zgodnie z encyklopedią PWN i wiedza powszechną: “ciąża, stan organizmu kobiety lub samic innych ssaków, w którym w jej macicy rozwija się zarodek;” – ergo, jedynym, co jest kobiety, to organ wewnętrzny, zwany macicą. Idąc zatem dalej – każdy zgodzi się że kobieta i każdy człowiek może dokonywać ze swoimi organami, co mu się podoba (abstrahuję od aksjologii, lecz to dyskusja na inną okoliczność), ale… czym innym jest macica z zarodkiem, a czym inym macica bez zarodka, albowiem również wiedzą powszechną jest, że zarodek jest jedną z form bytności ludzkiej, tak jak bycie niemowlakiem, nastolatkiem, starcem itd. A zatem pytaniem karnisty nie może być pytanie, “czy” kobieta odpowiada za próbę usunięcia tej formy ludzkiej, tylko w jakim stopniu?