Start Media 500+ zamiast alimentów

500+ zamiast alimentów

przez Dogmaty Karnisty

Osoby zobowiązane do płacenia alimentów mogą uniknąć odpowiedzialności karnej za uchylanie się od zapłaty, jeśli beneficjenci alimentów korzystają z rządowego programu 500+ (pobierają kwotę 500 zł na dziecko).

Kilkanaście dni temu w mediach opisane zostało stanowisko jednego z sądów, który uznał, że możliwość ubiegania się o świadczenie wychowawcze z programu 500+ nie powinno pozostawać bez znaczenia przy określaniu wysokości alimentów. Między innymi dlatego sąd nie zasądził na rzecz matki dziecka żądanej kwoty świadczenia.

Przypadek ten spotkał się z szybką reakcją Prezydenta RP, który w zeszłym tygodniu przygotował projekt ustawy „naprawczej”. Zmiana polega na wyraźnym wskazaniu, że świadczenie wychowawcze oraz będący jego odpowiednikiem dodatek w wysokości świadczenia wychowawczego nie wpływają na zakres obowiązku alimentacyjnego (zob. materiały prasowe).

Od razu zadałem sobie jednak pytanie: co w sytuacji, gdy osoba zobowiązana do płacenia alimentów będzie uchylała się od ich zapłaty, a beneficjent alimentów zostanie objęty rządowym programem 500+?

Czy polepszenie kondycji finansowej rodziny przez comiesięczny wpływ do budżetu kwoty 500 zł na dziecko wpływa na odpowiedzialność karną np. ojca dziecka, zobowiązanego do alimentacji?  

Moja odpowiedź na to pytanie jest jednoznaczna: tak, wpływa i w pewnych sytuacjach zagwarantuje bezkarność osobie zobowiązanej do alimentacji.

O sprawie pisze dzisiejszy Dziennik Gazeta Prawna, powołując się na moje stanowisko w kwestii wpływu programu 500+ na niekaralność osób uchylających się od płacenia alimentów (A. Krzyżanowska, Skąpi ojcowie unikną kary, „Dziennik Gazeta Prawna”, dodatek „Samorządowa środa”, 27 kwietnia 2016, nr 81 (4228), s. B5).

 

Podstawowe potrzeby życiowe

Kluczem do wyjaśnienia, w jaki sposób program 500+ przyczynia się do zawężenia zakresu odpowiedzialności karnej osób uchylających się od płacenia alimentów, jest treść art. 209 § 1 k.k., opisującego przestępstwo niealimentacji:

Kto uporczywie uchyla się od wykonania ciążącego na nim z mocy ustawy lub orzeczenia sądowego obowiązku opieki przez niełożenie na utrzymanie osoby najbliższej lub innej osoby i przez to naraża ją na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Jak widać, na opis czynu zabronionego składa się kilka znamion. Na danym podmiocie musi ciążyć, wynikający z określonego w tym przepisie źródła (ustawa, orzeczenie sądu), obowiązek opieki polegający na łożeniu na utrzymanie określonej osoby. Podmiot ten musi uchylać się od wykonania tego obowiązku (nie płacić w sytuacji, w której ma możliwość zapłacenia) oraz musi robić to uporczywie (trwać w złym zamiarze i nie zapłacić przynajmniej dwa lub trzy razy).

To jednak nie wszystko, gdyż art. 209 § 1 k.k. dodaje wyraźnie: „i przez to naraża ją na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych”.

Omawiany przepis nie służy do prostego egzekwowania obowiązku alimentacyjnego w drodze procesu karnego, lecz ma na celu ukaranie osoby zobowiązanej do alimentacji za zachowanie cechujące się znaczącym stopniem karygodności, wynikającej z narażenia beneficjanta alimentów na niemożliwość zaspokojenia jego podstawowych, zupełnie fundamentalnych potrzeb życiowych (pokarm, lekarstwa, przybory szkolne itd.). 

Nie każda niealimentacja wiąże się z narażeniem innej osoby na tego typu niedogodności.

Detal: M.M.

 

Narażenie na niezaspokojenie

W omawianym przypadku mamy do czynienia z tzw. przestępstwem potencjalnego zagrożenia dla dobra prawnego: sprawca ma narazić – a więc niekoniecznie faktycznie spowodować – niemożliwość zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych danej osoby, jednak fakt narażenia danej osoby na niezaspokojenie jej podstawowych potrzeb musi być ustalany in concreto, z uwzględnieniem sytuacji materialnej rodziny.

Innymi słowy, dziecko nie musi być specjalnie głodzone, aby sprawca poniósł odpowiedzialność karną za przestępstwo z art. 209 § 1 k.k. (nie jest to typ skutkowy), jednak do odpowiedzialności karnej nie wystarczy sam fakt uchylenia się od alimentacji. Okoliczności, w jakich dziecko żyje, mają wskazywać na to, że uchylanie się od płacenia alimentów znacząco pogarsza warunki jego życia w aspekcie potrzeb rudymentarnych.

Jeżeli więc matka wychowująca trójkę dzieci nieźle zarabia i rodzina żyje na przyzwoitym poziomie, a zobowiązany do płacenia alimentów ojciec uchyla się od tego obowiązku, nie poniesie odpowiedzialności karnej – tłumaczy dr Małecki (DGP, s. B5).

Krótko mówiąc, nie da się narazić na niemożliwość zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych dziecka, którego wszystkie potrzeby życiowe są bez trudu i z naddatkiem zaspokajane przez faktycznych opiekunów. Rola programu 500+ okazuje się w tym świetle nader wyraźna:

Jeśli do budżetu danej rodziny wpływać będzie comiesięcznie kwota 500 zł (lub większa, w zależności od liczby beneficjentów programu), musi być ona brana pod uwagę przy ocenie tego, czy podstawowe potrzeby życiowe danej rodziny mogły zostać zaspokojone mimo uchylania się od obowiązku alimentacyjnego

– mówię dla Dziennika Gazety Prawnej. Kwota 500 zł nie jest sumą bagatelną, jeśli mówimy o podstawowych potrzebach życiowych dziecka: żeby miało co jeść, żeby miało się w co ubrać, żeby miało podręczniki, pieniądze na bilet do szkoły czy na wycieczkę klasową itp.

Łatwo wyobrazić sobie więc sytuację, w której zobowiązany do alimentacji ojciec nie będzie płacił alimentów w wysokości 500 zł, ale nie wyczerpie znamion czynu zabronionego z art. 209 § 1 k.k., gdyż nie narazi dziecka na niemożliwość zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, bo jego potrzeby zaspokoją pieniądze z rządowego programu.

 

Umyślna niealimentacja

Należy także zauważyć, że sprawca omawianego czynu zabronionego musi uchylać się od płacenia alimentów w sposób umyślny, tj. mieć zamiar narażenia innej osoby na niezaspokojenie jej podstawowych potrzeb życiowych.

Jeśli ojciec nie płaci alimentów dlatego, że dziecko zostało objęte programem 500+ (wie, że rodzina ma pieniądze i może zaspokoić swoje potrzeby życiowe), to nie da się stwierdzić, że podmiot ten dopuszcza się czynu umyślnego; ojciec nie ma zamiaru narażenia dziecka na niezaspokojenie jego potrzeb życiowych przez to, że uchyli się od zapłacenia alimentów.

Prezydencki projekt naprawczy przesądza jedynie to, że kwota 500+ nie wpływa na wysokość orzekanego obowiązku alimentacyjnego i będzie go można w całości egzekwować w postępowaniu cywilnym. Przepisy proponowane przez prezydenta nie są jednak w stanie zmienić prawdziwego stanu rzeczy, a mianowicie faktu, że beneficjenci programu 500+, mówiąc najogólniej, mają więcej pieniędzy, dzięki którym możliwe jest zaspokajanie podstawowych potrzeb życiowych członków danej rodziny. Jest to natomiast brane pod uwagę przy ocenie odpowiedzialności karnej za przestępstwo z art. 209 § 1 k.k.

 

Ocena konkretnego przypadku

Dotychczasowe orzecznictwo sądów karnych przekonuje, że sądy prawidłowo interpretują znamiona art. 209 § 1 k.k. Przykładowo, w postanowieniu Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 12 stycznia 2005 r. (sygnatura II AKa 1/05) czytamy:

Dla realizacji występku, o jakim mowa w przepisie art. 209 § 1 k.k., niezbędne jest m.in. nie budzące wątpliwości wykazanie, iż w wyniku zaniechania, rozumianego jako uporczywe uchylanie się, przez sprawcę obowiązku łożenia na utrzymanie osoby najbliższej, pokrzywdzony narażony został na niemożność zaspokojenia podstawowych, a nie wszystkich, potrzeb życiowych. Stan taki oznacza, że w sytuacji zaspokojenia w inny sposób pokrzywdzonemu potrzeb, tak fizycznych, jak i duchowych, o jakich mowa wyżej, brak jest podstaw do penalizacji zachowania sprawcy, nawet wówczas, gdy ten uporczywie uchylał się od alimentacji, co w ostatniej sytuacji rodzi jedynie odpowiedzialność cywilną.

W rezultacie, oceniając wpływ programu 500+ na represyjność polskiego prawa karnego, konkluduję dla Dziennika Gazety Prawnej:

Program 500+ w praktyce zawęził zakres zastosowania art. 209 k.k., a w niektórych przypadkach prowadzić będzie nawet do wyłączenia odpowiedzialności karnej osoby zobowiązanej do płacenia alimentów (DGP, s. B5).

Szersza analiza w artykule: Skąpi ojcowie unikną kary w dzisiejszym Dzienniku Gazecie Prawnej, żółta strona B5. Polecam 😉

PS. W artykule z DGP przytaczane są także argumenty oponentów prezentowanego przeze mnie stanowiska: dr Magdaleny Matusiak-Frącczak i adw. Andrzeja Rogoyskiego. Argumenty te są nietrafne, a orzeczenie Sądu Najwyższego z 1974 r., na które się powołano, jest nieadekwatne i niczego w omawianym zakresie nie wnosi, ponieważ dotyczy zupełnie innej sytuacji faktycznej.

Podobne tematy

5 komentarzy

Anonimowy 27 kwietnia 2016 - 16:11

niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb – zatem gdy oboje rozwodzący się rodzice mają wysokie dochody, wyznaczanie jakichkolwiek alimentów jest bezpodstawne. ECzajkowska

Reply
Anonimowy 27 kwietnia 2016 - 17:36

Komornik sobie poradzi ze skąpymi ojcami jeżeli mają jakieś udokumentowane dochody.

Reply
Dominika 5 września 2016 - 11:24

No i dobrze, bo skoro pracuje i ma dziecko to niech płaci na nie.

Reply
Anonimowy 5 grudnia 2017 - 13:50

Owszem alimentacja rodzica na dziecko jest słuszna, lecz sadzanie "alimenciarzy" do więzienia nie polepszyła bytu żadnego dziecka. Śmiem sądzić. że wręcz odwrotnie. Wprowadzenie alimentacji do Kodeksu karnego i skazywanie rodziców – czynienie z nich kryminalistów- wyklucza ich społecznie i stygmatyzuje. Nie wspominając ilu to zawodów nie może wykonywać skazany, nawet prostych np: magazyniera. Wtedy uzyskanie alimentów staje się prawie na pewno niewykonalne.
Kodeks karny nie służy do rozwiązywania problemów rodzinnych, które przybrały skale problemu społecznego. Opresyjne państwo stwarza więcej problemów niż rozwiązuje.
A tak a pro po 500+, kto spłaci kredyty wzięte na ich wypłatę ?. Mityczna dziura vatowska okazała się wydmuszką.

=

Reply
Grazyna 13 października 2019 - 08:20

A ile jest dzieci których ojcowie siedzą za niepłacenie alimentów na dziecko z pierwszego związku ktorzy mają mamę i ojczyma i ma się dobrze a z drugiego związku dziecko musi biedować bo matka niemoze podjąć pracy bo niema opieki dla dziecka i niemoze zaspokoić dziecka potrzeb tego nikt nie bierze pod uwagę tylko dzieci na których się nie płaci alimentów.

Reply

Co o tym sądzisz?