(Stan prawny na 26.03.2020. Po 1.04.2020 WPIS CZĘŚCIOWO NIEAKTUALNY). Nie ma wyraźnego przepisu prawa karnego, który mógłby stosować się do osób łamiących nowe zakazy przemieszczania się i gromadzenia w miejscu publicznym, obowiązujące od 25 marca 2020 r. Szczegółowe przepisy karne dotyczą tylko osób chorych, objętych kwarantanną lub styczności z nimi, a także konkretnego narażenia kogoś na zarażenie lub szerzenia się epidemii.
Począwszy od 25 marca 2020 r. obowiązuje nowelizacja rozporządzenia Ministra Zdrowia z 20.03.2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu epidemii (Dz.U. poz. 491). Nowelizacja pochodzi z 24 marca i jej mocą – między innymi – zakazuje się na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej przemieszczania się osób przebywających na tym obszarze (z kilkoma wyjątkami), o czym mówi nowy § 3a, a także zakazuje się organizowania zgromadzeń (nowy § 11a).
Zobacz akty prawne:
- rozporządzenie Ministra Zdrowia z 20.03.2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu epidemii (Dz.U. poz. 491)
- nowelizacja rozporządzenia z 24.03.2020 r., wprowadzająca zakaz przemieszczania się i zgromadzeń (Dz.U. poz. 522)
Najbardziej newralgiczne znaczenie ma § 3a. Rozporządzenie wprowadza generalny zakaz przemieszczania się (pieszo czy samochodem), z wyjątkiem przemieszczania się danej osoby w celu zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego, wykonywania czynności zawodowych, wolontariatu w ramach przeciwdziałania koronawirusowi czy obrzędów religijnych.
Dalsze restrykcje ograniczają możliwość przemieszczania się, jeśli miałoby ono polegać na przemieszczaniu się więcej niż 2 osób naraz (nie dotyczy to osób najbliższych, notabene zdefiniowanych w… Kodeksie karnym, w art. 115 § 11 k.k.).
Możliwe jest przemieszczanie się własnym samochodem w towarzystwie większej liczby osób, jednak każdy z podróżujących musi spełnić wymóg przemieszczania się w celu określonym w § 3a pkt 1-4 rozporządzenia.
§ 3a. 1. W okresie od dnia 25 marca 2020 r. do dnia 11 kwietnia 2020 r. zakazuje się na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej przemieszczania się osób przebywających na tym obszarze, z wyjątkiem przemieszczania się danej osoby w celu:
1) wykonywania czynności zawodowych lub zadań służbowych, lub pozarolniczej działalności gospodarczej, lub prowadzenia działalności rolniczej lub prac w gospodarstwie rolnym, oraz zakupu towarów i usług z tym związanych;
2) zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego, w tym uzyskania opieki zdrowotnej lub psychologicznej, tej osoby, osoby jej najbliższej w rozumieniu art. 115 § 11 ustawy z dnia 6czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz.U. z 2019 r. poz. 1950 i 2128), a jeżeli osoba przemieszczająca się pozostaje we wspólnym pożyciu z inną osobą – także osoby najbliższej osobie pozostającej we wspólnym pożyciu, oraz zakupu towarów i usług z tym związanych;
3) wykonywania ochotniczo i bez wynagrodzenia świadczeń na rzecz przeciwdziałania skutkom COVID-19, w tym w ramach wolontariatu;
4) sprawowania lub uczestniczenia w sprawowaniu kultu religijnego, w tym czynności lub obrzędów religijnych.2. W przypadku gdy przemieszczanie się następuje:
1) pieszo – jednocześnie mogą się poruszać dwie osoby w odległości nie mniejszej niż 1,5 m od siebie;
2) środkami publicznego transportu zbiorowego w rozumieniu art. 1a ust. 4 pkt 3a ustawy z dnia 20 czerwca 1992 r. o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego (Dz. U. z 2018 r. poz. 295) – środkiem tym można przewozić, w tym samym czasie, nie więcej osób, niż wynosi połowa miejsc siedzących.3. Ograniczenia, o którym mowa w ust. 2 pkt 1, nie stosuje się do osób najbliższych w rozumieniu art. 115 § 11 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny.
Nowe regulacje rozporządzenia w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu epidemii z 24.03.2020 r.
W przestrzeni publicznej pojawiły się zapowiedzi surowszego karania osób nieprzestrzegających nowych zakazów. “Podwyższamy kary za złamanie kwarantanny z 5 tys. zł do 30 tys. zł, a także wprowadzamy mechanizmy śledzenia tego, czy dany człowiek przebywa rzeczywiście w domu pod adresem, który zadeklarował” – mówił premier Mateusz Morawiecki. Wypowiedź tę zinterpretowano jako fakt dokonany: rząd z dnia na dzień podniósł kary…
Nic takiego oczywiście nie mogłoby mieć miejsca. Rząd nie uchwala przepisów karnych.
Natomiast analiza obowiązujących regulacji prawnych wskazuje na to, że za zachowania w związku z koronawirusem karane mogą być wyłącznie szczególne kategorie osób oraz osoby działające w rażąco niebezpiecznych okolicznościach. Nie ma natomiast przepisów karnych umożliwiających generalne sankcjonowanie złamania zakazów określonych w rozporządzeniu.
Art. 54 k.w.: niewłaściwe zachowania w miejscu publicznym
Pierwszym z wymienianych przepisów jest art. 54 Kodeksu wykroczeń.
Art. 54 k.w. Kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.
Przepis ten sankcjonuje nasze niewłaściwe zachowania w miejscach publicznych. Zakłada więc możliwość znalezienia się danej osoby w miejscu publicznym. I dopiero wówczas w danym miejscu publicznym musimy zachować się nieodpowiednio, sprzecznie z przepisami porządkowymi, i za to jesteśmy karani.
Jednak co innego zachować się niewłaściwie w miejscu publicznym, a co innego naruszyć zakaz w ogóle znalezienia się w miejscu publicznym!
Nowe rozporządzenie w sprawie koronawirusa dotyczy tej drugiej sytuacji: ustanawia zakaz znalezienia się w miejscu publicznym. Do takiej sytuacji nie stosuje się art. 54 k.w., ponieważ mówi on o zachowaniu się w miejscu publicznym, a nie o zachowaniu się polegającym na przemieszczeniu się z miejsca prywatnego do miejsca publicznego – nie o złamaniu zakazu dostępu do miejsca publicznego.
A przecież o to właśnie chodzi, gdy mówimy o zapobieganiu epidemii – żebyśmy w ogóle nie wchodzili do miejsca publicznego.
Trzeba więc odróżnić dwie sytuacje: zasady postępowania blokujące nam dostęp do miejsca publicznego i standardy postępowania, gdy już znajdziemy się w miejscu publicznym (odpowiednie odstępy w kolejkach, wchodzenie do sklepu pojedynczo itp.).
To prawda, że mamy tu do czynienia z przepisem blankietowym – art. 54 k.w. nie określa wprost, jakie konkretne zachowania są zakazane, a szczegółowy opis zachowania karalnego musi wynikać z przepisów porządkowych wydanych z upoważnienia ustawy. Ale jednak nie jest aż tak blankietowy, by dotyczył naruszenia “jakichkolwiek zakazów” czy np. “zakazów określonych w rozporządzeniu”. Artykuł 54 k.w. nie posługuje się tak ogólnymi określeniami.
Zostało tu doprecyzowane, że chodzi o przepisy porządkowe o zachowaniach w miejscach publicznych. Chodzi więc o sytuację, w której mamy dostęp do miejsca publicznego i określone przepisy mówią nam, czego nie wolno nam robić w miejscu publicznym (np. spożywać alkoholu w miejscu publicznym).
Rozporządzenie dotyczy innej materii: kluczowy jest zakaz w ogóle korzystania z miejsca publicznego, bo na tym polega przecież sens zakazu przemieszczania się w stanie epidemii. W kluczowym § 3a rozporządzenie nie reguluje zasad zachowania się w miejscu publicznym, tylko reguluje zasady dostępu do miejsc publicznych, a tego art. 54 k.w. wprost nie obejmuje.
Nie jest dopuszczalna wykładnia “z mniejszego na większe”. Takie rozumowanie przebiegałoby następująco: skoro karalne jest niewłaściwe zachowanie w miejscu publicznym, w którym mogę być, to tym bardziej karalne jest zachowanie polegające na znalezieniu się w miejscu publicznym, w którym w ogóle nie mogę być…
Nie można w ten sposób interpretować prawa, bo są to dwa różne czyny i dwie różne kwestie! Byłaby to interpretacja rozszerzająca przepisu represyjnego, czego nie da się zaakceptować pod rządami Konstytucji RP z 1997 r. (zasada określoności znamion czynu karalnego).
Dlatego art. 54 k.w. mógłby stosować się ewentualnie jedynie do przypadków, w których dana osoba uprawniona jest do korzystania z miejsca publicznego, jednak czyni to niezgodnie z rozporządzeniem: narusza właśnie zasady zachowania się w miejscu publicznym.
- Przykład: Sprawca łamie zasady poruszania się tramwajem, jeśli wagon wypełniony jest już w pełni w rozumieniu przepisów i nie jest dozwolone wejście do wagonu kolejnej osoby. Mimo to ktoś na siłę wpycha się między ludzi.
Na inny przypadek zwrócił uwagę Czytelnik Dogmatów Karnisty.
A czy art. 54 k.w. można zastosować do niewłaściwego zachowania w postaci nieprzestrzegania wymogu zachowania 1,5 m odstępu? To już jest “zachowanie w miejscu publicznym”?
Komentarz pod wpisem na Facebooku 25.03.2020
Odpowiedź na to pytanie jest pozytywna. Możemy iść w określonym celu w dwie osoby, ale muszę zachować odstęp 1,5 m. Więc naruszenie tego wymogu jest zachowaniem w miejscu publicznym, sprzecznym z rozporządzeniem.
Inna sprawa, jeśli wyjdę z domu bez wykazania realizacji celu, o którym mowa w rozporządzeniu. Przepis nie daje podstaw do wprowadzania generalnej karalności naruszenia zakazów przemieszczania się w rozumieniu omawianego rozporządzenia. Potrzebny byłby w tym celu odrębny przepis karny, wprost sankcjonujący naruszenie zakazu znalezienia się w miejscu publicznym w stanie epidemii. Takiego przepisu nie ma.
Muszę tu jednak podkreślić, że nie potrafię przewidzieć, jak przepis będzie stosowany w praktyce.
Art. 116 k.w.: złamanie zasad kwarantanny lub izolacji
Szczególnym przepisem dotyczącym wybranej kategorii osób jest art. 116 k.w. Nie stosuje się on do wszystkich osób, które łamią zakaz przemieszczania się lub gromadzenia, lecz tylko do osób wyraźnie wskazanych w treści przepisu.
Art. 116 k.w. § 1. Kto, wiedząc o tym, że:
1) jest chory na gruźlicę, chorobę weneryczną lub inną chorobę zakaźną albo podejrzany o tę chorobę,
2) styka się z chorym na chorobę określoną w punkcie 1 lub z podejrzanym o to, że jest chory na gruźlicę lub inną chorobę zakaźną,
3) jest nosicielem zarazków choroby określonej w punkcie 1 lub podejrzanym o nosicielstwo,
nie przestrzega nakazów lub zakazów zawartych w przepisach o zapobieganiu tym chorobom lub o ich zwalczaniu albo nie przestrzega wskazań lub zarządzeń leczniczych wydanych na podstawie tych przepisów przez organy służby zdrowia,
podlega karze grzywny albo karze nagany.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto, sprawując pieczę nad osobą małoletnią lub bezradną, nie dopełnia obowiązku spowodowania, aby osoba ta zastosowała się do określonych w § 1 nakazów, zakazów, wskazań lub zarządzeń leczniczych.
Zgodnie z art. 116 k.w. karane mogą być jedynie osoby chore lub zakażone, podejrzewane o chorobę lub zakażenie (np. objęte kwarantanną), a także ci, którzy chcą zetknąć się z osobą zarażoną. Przepis obejmuje również opiekunów dzieci i osób bezradnych (np. chorych, niepełnosprawnych) – opiekun ma zadbać, by podopieczny przestrzegał zakazów i procedur wynikających np. z objęcia danego mieszkania kwarantanną.
Artykuł 116 k.w. nie może więc posłużyć do ukarania osoby zdrowej, która złamie sam zakaz przemieszczania się lub będzie chodziła po mieście w grupie więcej niż dwóch osób.
Art. 161 k.k.: narażenie innej osoby
Przepisy pozwalające sankcjonować niewłaściwe zachowania w czasie epidemii znajdują się również w Kodeksie karnym. Jednym z nich jest art. 161 § 2 k.k.
Art. 161. § 2 k.k. Kto, wiedząc, że jest dotknięty chorobą weneryczną lub zakaźną, ciężką chorobą nieuleczalną lub realnie zagrażającą życiu, naraża bezpośrednio inną osobę na zarażenie taką chorobą, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Do odpowiedzialności karnej za to przestępstwo konieczne jest spełnienie kilku warunków.
Po pierwsze, sprawca musi być chory/zakażony koronawirusem i musi o tym wiedzieć. Konieczne jest więc uzyskanie potwierdzenia zarażenia pozytywnym wynikiem testu. “Wiedza” w rozumieniu prawa karnego to potwierdzona obiektywnymi danymi świadomość, że jestem zarażony. Sprawca musi mieć pewność: nie jest wystarczające jedyne przypuszczenie, że mogę być chory.
Po drugie, sprawca ma narazić na zagrożenie inną, konkretną osobę. Musi być to więc, mówiąc w uproszczeniu, zindywidualizowany kontakt sprawcy i pokrzywdzonego, tak aby dało się bez wątpliwości ustalić, że doszło do narażenia.
Po trzecie, przepis wymaga “narażenia bezpośredniego”. Nie musi więc dojść do zarażenia, ale też nie jest wystarczające jedynie abstrakcyjne zagrożenie dla innej osoby. Samo nieostrożne zachowanie osoby chorej musi iść w parze z wywołaniem stanu konkretnego zagrożenia dla co najmniej jednej osoby.
- Przykład: Osoba izolowana z powodu zarażenia koronawirusem ucieka ze szpitala. Wsiada do tramwaju i w bezpośrednim kontakcie rozmawia z pasażerem. Dochodzi o narażenia na zakażenie innej, skonkretyzowanej osoby.
Art. 165 k.k.: szerzenie się epidemii
Przepis dedykowany dla zagrożenia epidemicznego znajduje się w art. 165 § 1 pkt 1 Kodeksu karnego.
Art. 165. § 1 k.k. Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach:
1) powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej albo zarazy zwierzęcej lub roślinnej, […] podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 2. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Mowa tu o sytuacji, w której stworzone jest zagrożenie powszechne – niekontrolowane rozprzestrzenianie się czynnika zakaźnego lub szerzenie się choroby zakaźnej przez niekontrolowane zarażanie kolejnych osób.
Przepis wymaga, by doszło do zagrożenia “wielu osób”. Pokazana jest więc skala zagrożenia, które musi objąć jednocześnie wiele osób. Oznacza to, że z danego zachowania sprawcy ma od razu wyniknąć zagrożenie powszechne, stwarzające ryzyko nie dla pojedynczej, lecz wielu osób.
- Przykład: Osoba zarażona pojawia się w zatłoczonym pomieszczeniu. Nie ostrzega innych, nie zachowuje zasad ostrożności, dotyka przedmiotów i rozmawia z innymi. Roznosi zarazki i zagraża naraz wielu osobom, stwarzając niebezpieczeństwo szerzenia się choroby zakaźnej.
Co istotne, Kodeks karny przewiduje też odpowiedzialność karną za nieumyślne stworzenie opisanego zagrożenia. Sprawca nie musi mieć złej intencji, nie musi chcieć kogoś zarazić. Dla odpowiedzialności karnej wystarczające jest podjęcie nieostrożnego zachowania, naruszającego zasady bezpiecznego postępowania w danych okolicznościach. Ma być to ryzyko, którego nie tolerujemy w tak zwanej praktyce życia codziennego.
Nie narażamy się na odpowiedzialność karną, gdy idziemy do sklepu nie wiedząc, że jesteśmy zarażeni, bez typowych objawów zarażenia. Ale gdy zachowujemy się skrajnie nieodpowiedzialnie, np. mając objawy zakażenia bez potrzeby pojawiamy się w miejscu publicznym wśród innych ludzi, możemy odpowiadać karnie za przestępstwo z art. 165 k.k.
Również w przypadku art. 165 § 1 czy 2 k.k. nie jest wymagane zarażenie innej osoby. Chodzi o samo niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia ludzi przez powiększanie zakresu epidemii lub rozszerzanie się choroby zakaźnej.
Jeżeli w wyniku nieostrożnego zachowania dojdzie do uszczerbku na zdrowiu innej osoby, kwalifikacja prawna czynu może zostać zaostrzona.
Wysokość sankcji
Ciekawą kwestią jest przewijająca się w mediach informacja o wysokości sankcji grożących osobie naruszającej warunki rozporządzenia.
Z niewiadomych przyczyn dość szybko rozpowszechniła się informacja, że sprawca może być ukarany grzywną w wysokości do 30 tysięcy złotych. Pisaliście o tym na Dogmatach Karnisty pytając, jaka jest podstawa prawna nałożenia tak wysokiej grzywny. Pytanie krążyło również na Twitterze, jednak oficjalnie – mimo próśb społeczności – nikt nie sprostował nieprawdziwych informacji (stan na 26.03.2020, godz. 10:30).
Czy możliwa jest więc grzywna wynosząca 30.000 zł? Nie ma na to żadnej podstawy prawnej. Była to jedynie zapowiedź premiera, który podczas konferencji prasowej zapowiedział nowelizację przepisów właśnie po to, by karać surowszą grzywną sprawców łamiących zasady kwarantanny czy izolacji. Taki przepis oczywiście jeszcze nie obowiązuje.
Zgodnie z ogólnymi zasadami prawa wykroczeń, sprawca wykroczenia może zostać ukarany grzywną do 5000 zł (art. 24 § 1 k.w.). Oczywiście tylko wtedy, gdy popełni czyn karalny, a sąd zdecyduje się wymierzyć tak wysoką grzywnę.
Trzeba też pamiętać, że szczególne organy prowadzące postępowania w sprawach o wykroczenia, np. Policja nie mogą nakładać aż tak wysokich kar – poruszają się w innych widełkach sankcji w postępowaniu mandatowym (generalnie może być to maksymalnie 500 zł, co wynika z art. 95 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia).
Zasadą jest również określenie grożącej sprawcy kary w konkretnym przepisie typizującym.
Zatem przykładowo, zgodnie z art. 116 k.w. sprawca łamiący zasady kwarantanny podlega karze nagany lub karze grzywny. Mamy więc wybór pomiędzy tymi dwoma karami. Jeżeli sąd zdecyduje się wymierzyć grzywnę, której wysokości przepis nie precyzuje, związani jesteśmy ogólną, górną granicą jej wymiaru, czyli 5000 zł.
Ale już za wykroczenie z art. 54 k.w. sprawcy grozi kara grzywny do maksymalnie 500 zł, o czym wyraźnie przesądza treść tego przepisu. Jeśli więc przypiszemy komuś odpowiedzialność za to wykroczenie, grozi mu maksymalnie 500 zł grzywny.
Wątpliwości konstytucyjne
Odrębnym tematem jest analiza wprowadzonego rozporządzenia w sprawie zapobiegania epidemii, w zakresie radykalnych ograniczeń przemieszczania się i zgromadzeń obowiązujących na mocy rozporządzenia.
W tym kontekście warto podkreślić, że ograniczenia te wiążą bez formalnego wprowadzenia w Polsce stanu nadzwyczajnego opisanego w Konstytucji. W trakcie dyskusji na Dogmatach na Facebooku wiele Czytelniczek i Czytelników podkreślało, że rozporządzenie to jest niekonstytucyjne: wkracza w wolności i prawa obywatelskie, których nie można anulować nawet w stanie nadzwyczajnym (pełna dyskusja pod wpisem na Facebooku).
Stan epidemii w rozumieniu ustawy, który nie jest stanem nadzwyczajnym, musi zakładać relatywnie mniejszy poziom ograniczeń praw i wolności.
Nawet w stanie nadzwyczajnym nie można naruszyć jądra danego prawa czy wolności, tym bardziej w stanie epidemii, który jest jedynie stanem ustawowym. Wielu karnistów i konstytucjonalistów jest zdania, że już teraz poszło to za daleko – bez formalnego wprowadzenia stanu nadzwyczajnego nie można zakazywać wychodzenia z domu.
Zakwestionowanie konstytucyjności rozporządzenia będzie oddziaływało na stosowanie przepisów karnych, w związku z ewentualnym naruszeniem przez obywatela przepisów rozporządzenia. Nie ma podstaw, by stosować represję karną w sytuacji naruszenia zakazu, którego wprowadzenie łamało konstytucyjną zasadę proporcjonalności.
Wszystkie te kwestie w przyszłości będą musiały rozstrzygać sądy.
A co najważniejsze: dzisiaj każdy z nas powinien zadbać o zdrowie i bezpieczeństwo swoje i innych osób. Zostańmy w domu! Jednak prawa karnego nie wolno nadużywać, niezależnie od tego, czy mamy stan nadzwyczajny, czy nie.
26 komentarzy
A czy przypadkiem wadą tego rozporządzenia nie jest też zła podstawa prawna? Rozporządzenie powołuje się na art.46 ust.2 i 4 ustawy z dnia 5grudnia 2008r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Który pozwala na ograniczenie SPOSOBU poruszania się. Nie mówiąc nic o CELU. Aby wprowadzić ograniczenia dotyczące CELU trzebaby chyba wydać rozporządzenie na podstawie art 46a i 46b ust 10 i określić strefę zero i strefę buforową – patrz też słowniczek.
Panie Doktorze!
Proponuje pana podcasty i wszystkie materialy audio i wideo do ktorych ma pan prawo umieszczac na swoim kanale youtube, łaćznie z podcastem KarneCollege.
Pozdrawiam serdecznie!
Panie doktorze, ale czy te przepisy porządkowe z art. 54, to przypadkiem nie są tylko przepisy porządkowe z ustaw samorządowych i o wojewodzie? Czyli te wydawane w pilnych sytuacjach, gdy brak jest jakiegoś uregulowania? Te ustawy wprost nazywają je przepisami porządkowymi i zawsze myślałem, że to tylko o nie chodzi
Jednak w orzecznictwie TK są one rozumiane szerzej. Nie ma legalnej definicji przepisu porządkowego.
Czy gdzieś, ktoś mi powie czy ja jadąc samotnie swoim autem na tereny zielone (las, łąka), odludne, gdzie albo wcale w promieniu 100 lub więcej metrów nie ma ludzi albo raz na godzinę ktoś przejdzie w zasięgu wzroku, łamię przepisy odnoszące się do zakazu przemieszczania? Jest totalny chaos informacyjny, a rządowe komunikaty na ich stronie to festiwal absurdu i nie wiem skąd mam się dowiadywać co mogę, a czego nie. Nie chcę się nigdzie gromadzić. Chcę połazić, fotografować wiosnę, odpocząć od pomieszczeń raz na tydzień. Proszę o poradę czy to mogę czy nie i co mówić w razie zatrzymania przez nadgorliwego policjanta.
Przepisy rozporządzenia, jeśli są niejasne, powinny być interpretowane jednak ściśle, bo za ich złamanie grożą surowe kary. Zatem jazda autem samotna jest dozwolona, jeśli spełniony jest jeden z 4 celów z rozporządzenia. Wyjazd na spacer, na łąkę, by samotnie pobiegać lub pospacerować w dzikim lesie, w mojej ocenie wypełnia cel niezbędnej potrzeby życia codziennego. (§ 5 pkt 2 rozporządzenia: cel “zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego”).
Jednocześnie las, dzika łąka, nie są terenami zielonymi w rozumieniu rozporządzenia, gdzie jest zakaz przebywania. Tutaj chodzi oczywiście o tereny zielone urządzone w miastach/wioskach dla celów rekreacyjnych, a nie o każdy skrawek zieleni czy pola. W przeciwnym razie nigdzie w zasadzie nie można byłoby się ruszyć, bo trawa jest w wielu miejscach. Tak więc w mojej ocenie odpowiedź na Pana pytanie brzmi: TAK, jest to dozwolone. Policjantowi należy wskazać, że jest to spacer, a miejsce, gdzie się znajdujemy, jest dzikim polem/lasem/łąką, która nie jest specyficznym terenem zielonym w rozumieniu rozporządzenia. Poza tym w danym miejscu nikomu nie zagrażamy.
Uciekł tutaj wątek sanepidu, który też może nałożyć mandat do 5 tyś złotych
Analiza dotyczy stanu prawnego PRZED 1 KWIETNIA – jest to wyraźnie określone w tytule. W kolejnych wpisach na portalu omawiam aktualne restrykcje i represje.
“4) sprawowania lub uczestniczenia w sprawowaniu kultu religijnego, w tym czynności lub obrzędów religijnych.”
Czy uchylono gdzieś zakaz zbierania danych o wyznaniu czy ten punkt obejmuje wyłącznie KRzK?
Bo jeśli nie…
Odnosząc się do kwestii poruszonej przez Pana Błażeja, chciałbym zapytać, co z możliwością poruszania się przez całą, na przykład 4 osobową rodzinę? Wybraliśmy się dziś za miasto na tereny odludne (żeby się przejść – i nie były to lasy tylko pola i łąki właśnie) i w drodze powrotnej trafiliśmy na rutynową kontrolę policyjną (już w granicach miasta), gdzie zatrzymywane były wszystkie auta i sprawdzane pod kątem aktualnej sytuacji związanej z ograniczeniami w przemieszczaniu się. Pan policjant stwierdził że nie możemy się przemieszczać taką grupą (2 dorosłych + 2 dzieci) i narażamy się na mandat karny w wysokości 500 zł od głowy (tak, padło takie sformułowanie – od głowy). Zapytał nawet wprost czy wypisać “bloczek na 2000 zł?”. Skończyło się na pouczeniu i stwierdzeniu, że jak się jeszcze raz spotkamy to będzie zmuszony wypisać mandat. Nie chcieliśmy dyskutować i narażać na dłuższą “pyskówkę” więc grzecznie potakiwaliśmy i pojechaliśmy do domu.
Chaos informacyjny rzeczywiście jest ogromny i trudno go w tej sytuacji ogarnąć. Sprawdziliśmy u źródła, czyli w stosownych
rozporządzeniach. Przeczytaliśmy rozporządzenia: rozp.min.zdr. (20.III – poz.491), rozp.min.zdr. (24.III – poz.522), rozp.rad.min.(31.III – poz.566), rozp.rad.min.(1.IV – poz. 577). Nigdzie nie ma uwzględnionej jasno takiej sytuacji jaka miała miejsce w naszym dzisiejszym przypadku. Ograniczenie co do ilości osób jest tylko wyszczególnione przy przemieszczaniu się “pieszo” oraz “środkami publicznego transportu”. Co z transportem indywidualnym – własnym? Ogromna ilość osób mieszkająca w miastach nie ma przy bloku własnego ogródka, ale ma działki na terenach rodzinnych ogrodów działkowych i działki poza miastem – gdzie można bezpiecznie spędzić czas i na chwilę zapomnieć o ogromnym stresie i nerwach, które niewątpliwie nam wszystkim w tym czasie towarzyszą. Ale na tą działkę lub za miasto trzeba jakoś dojechać. Lepiej
wpakować się we czwórkę we własne auto niż do autobusu. Pragnę nadmienić, że od 4 tygodni – jak tylko stwierdzono 1 przypadek w kraju – jesteśmy grzecznymi obywatelami: zamknęliśmy się w domu, pracujemy całkowicie zdalnie (na szczęście mamy taką możliwość), zakupy robimy raz na kilka dni i w ograniczonym zakresie (to co się da kupujemy przez internet). Po 4 tygodniach jednak odczuwamy boleśnie izolację – my jak my, ale dzieci najbardziej.
Analiza dotyczy stanu prawnego PRZED 1 KWIETNIA – jest to wyraźnie określone w tytule. W kolejnych wpisach na portalu omawiam aktualne restrykcje i represje.
W zwiazku z rym nie mozna nalozyc mandatu za jazde autem? Auto prywatne nie jest przestrzenią publiczną?
I druga sytuacja – zaproszenie kolezanki do domu na kawę. Osoba samotna chce porozmawiac dla swojego zdrowia psychicznego. Ona nie ma kwarantanny i nie ma jej kolezanka. Dom jest miejscem prywatnym? Czy mozna ukarac?
Analiza dotyczy stanu prawnego PRZED 1 KWIETNIA – jest to wyraźnie określone w tytule. W kolejnych wpisach na portalu omawiam aktualne restrykcje i represje.
Czy rozporządzenie jest przepisem porządkowym wydanym z upoważnienia ustawy.
“To prawda, że mamy tu do czynienia z przepisem blankietowym – art. 54 k.w. nie określa wprost, jakie konkretne zachowania są zakazane, a szczegółowy opis zachowania karalnego musi wynikać z przepisów porządkowych wydanych z upoważnienia ustawy. Ale jednak nie jest aż tak blankietowy, by dotyczył naruszenia “jakichkolwiek zakazów” czy np. “zakazów określonych w rozporządzeniu”. Artykuł 54 k.w. nie posługuje się tak ogólnymi określeniami.”
“A czy art. 54 k.w. można zastosować do niewłaściwego zachowania w postaci nieprzestrzegania wymogu zachowania 1,5 m odstępu? To już jest “zachowanie w miejscu publicznym”?
KOMENTARZ POD WPISEM NA FACEBOOKU 25.03.2020
Odpowiedź na to pytanie jest pozytywna. Możemy iść w określonym celu w dwie osoby, ale muszę zachować odstęp 1,5 m. Więc naruszenie tego wymogu jest zachowaniem w miejscu publicznym, sprzecznym z rozporządzeniem.”
Droga w miejscowości Trepcza, koło Sanoka, woj. Podkarpackie. Policjant zatrzymuje samochód. Gdzie kierowca jedzie? Do pracy. Do pracy? Tak, jestem ratownikiem medycznym. To czemu pan nie jedzie w ubraniu ratownika? Ubranie leży na tylnym siedzeniu. Należy jeździć w ubraniu ratownika. Zaznaczam, że to nie jest cytat z kabaretu lecz życie. Ratownik jechał do pracy oczywiście samochodem prywatnym. Komentując musiałbym obrazić, każdy czytający wie…
2.5. Przepisy porządkowe – naruszenie
Art. 54 k.w.: „kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany”.
Podmiot: powszechny.
Strona podmiotowa: umyślnie i nieumyślnie.
Przedmiot ochrony: porządek i spokój publiczny w zakresie nienaruszania przepisów porządkowych dotyczących zachowania w miejscach publicznych.
Strona przedmiotowa: wykroczenie to można popełnić zarówno z działania jak również z zaniechania.
Cechą charakterystyczną wykroczenia jest jego blankietowość, czyli odwoła nie się do norm prawnych zawartych w innych aktach normatywnych (wydanych na podstawie ustawy), a niezabezpieczonych sankcją karną. Jak wynika ze zwrotu „wydanym z upoważnienia ustawy” sankcją objęte są jedynie normy zawarte w rozporządzeniach lub aktach prawa miejscowego, gdyż tylko te akty wydawane są na podstawie ustaw. Jeśli zatem zakazy lub nakazy wynikają z innych aktów normatywnych np. zarządzeń ministrów, uchwał Rady Ministrów i sprawca narusza te zakazy i nakazy to nie podlega sankcji z art. 54 k.w
Czy w obecnej sytuacji rozporządzenie RM może pozbawić nas praw zapisanych w Konstytucji – 54 art 1. Każdemu zapewnia się wolność poruszania się po terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz wyboru miejsca zamieszkania i pobytu. ? Czy można nałożyć takie ograniczenia w drodze rozporządzania ale tylko w przypadku ogłoszenie stanu nadzwyczajnego ?
Poza tym pozwolę sobie zacytować Pana Adama Bodnara który zajął stanowisko w sprawie rozporządzenia ograniczającego prawa obywatelskie. Głównie chciałbym zwrócić uwagę na to iż w drodze rozporządzenia do ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi ( i jej późniejszych zmianach ) można ustanowić : 1) czasowe ograniczenie określonego sposobu przemieszczania się. W ustawie tej nie ma informacji, że można ustanowić zakaz przemieszczania się lub dopuścić przemieszczanie się tylko w określonym celu. Tutaj cytat: “Minister Zdrowia w § 3a ust. 1 rozporządzenia w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu epidemii określił, że poza wyjątkami zawartymi w pkt 1-4 tej jednostki redakcyjnej rozporządzenia, w okresie od dnia 25 marca 2020 r. do dnia 11 kwietnia 2020 r. zakazuje się na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej przemieszczania się osób przebywających na tym obszarze. – 4 – Wskazany § 3a ust. 1 rozporządzenia został, w związku z powyższym, wydany z naruszeniem art. 46 ust. 2 i 4 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych. W konsekwencji narusza on także art. 92 ust. 1 Konstytucji RP, zgodnie z którym rozporządzenia są wydawane przez organy wskazane w Konstytucji, na podstawie szczegółowego upoważnienia zawartego w ustawie i w celu jej wykonania. Zatem zgodnie z Konstytucją RP, regulacje rozporządzenia jako aktu wykonawczego do ustawy, muszą się utrzymywać w ramach wskazanych w delegacji ustawowej. Wykroczenie poza materię określoną w delegacji ustawowej powoduje, że rozporządzenie w tym zakresie nie znajduje oparcia na podstawie ustawowej i przyjmuje naturę rozporządzenia samoistnego, którego Konstytucja RP nie dopuszcza. Stanowi to jednocześnie o naruszeniu art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, wskazującym warunki ograniczenia w zakresie korzystania z praw i wolności, do których nieodzownie należy ustanowienie ograniczeń w drodze regulacji ustawowej. Wymieniony § 3a ust. 1 rozporządzenia nie został zatem wydany w celu wykonania ustawy, ta bowiem uprawnia ministra wyłącznie do wprowadzenia ograniczeń określonego sposobu przemieszczania się. Minister w ramach tak zakreślonego upoważnienia mógł więc wskazać jedynie sposób przemieszczania się oraz to, w jakim zakresie realizacja tego sposobu przemieszczania się podlega ograniczeniom. Nie mógł natomiast wprowadzić samego zakazu przemieszczania się. Oznacza to, że minister nie mając do tego umocowania w ustawie, uregulował materię stanowiącą konstytucyjną wolność określoną w art. 52 ust. 1 Konstytucji RP, a jednocześnie w art. 2 ust. 1 Protokołu nr 4 do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Z art. 52 ust. 1 Konstytucji RP wynika, że każdemu zapewnia się wolność poruszania się po terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz wyboru miejsca zamieszkania i pobytu. Wolność ta może podlegać ograniczeniom określonym w ustawie (art. 52 ust. 3 Konstytucji RP), ustawa (w szczególności art. 46 ust. 4 pkt 1 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych) dopuszcza zaś wyłącznie ograniczenie sposobu przemieszczania się, a nie zezwala na wprowadzenie zakazu przemieszczania się. Oznacza to, że § 3a ust. 1 rozporządzenia jest także niezgodny z art. 52 ust. 1 i 3 Konstytucji RP przez to, że wyłącza wolność poruszania się po terytorium Rzeczypospolitej Polskiej nie na podstawie ustawy, lecz na podstawie rozporządzenia nie mającego w tym zakresie żadnego umocowania w ustawie. Znamienne jest także i to, że nie tylko minister właściwy do spraw – 5 – zdrowia, ale również i Rada Ministrów (por. art. 46a i art. 46b pkt 12 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych) nie jest upoważniona do wprowadzania zakazu przemieszczania się na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej. Upoważnienie dla Rady Ministrów dotyczy bowiem możliwości wprowadzenia nakazu określonego sposobu przemieszczania się, a nie zakazu przemieszczania się. ”
Nie znalazłem też podstawy prawnej zgodnie z którą Policja weryfikuje cel przemieszczania się i dokonuje oceny czy cel podróży jest niezbędny czy nie. Proszę Pana Karnistę odpowiedź.
Jeszcze przypomnę art 52 konstytucji z podkreśleniem punktu 3
Art. 52. Konst.
Zasada wolności poruszania się
1. Każdemu zapewnia się wolność poruszania się po terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz wyboru miejsca zamieszkania i pobytu.
2. Każdy może swobodnie opuścić terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
3. Wolności, o których mowa w ust. 1 i 2, mogą podlegać ograniczeniom określonym w ustawie
Ograniczenia ustawowo są wprowadzone, ale dalej bez sankcji karnych
Zwracam uwagę na przepisy administracyjne, umożliwiające nakładanie kar w trybie decyzji administracyjnej przez PIP.
USTAWA z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi
Art. 48a. [Kary pieniężne za niestosowanie się ustanowionych w stanie zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii nakazów, zakazów lub ograniczeń oraz za niewykonanie decyzji o skierowaniu do pracy przy zwalczaniu epidemii]
1. Kto w stanie zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii nie stosuje się do ustanowionych na podstawie art. 46 lub art. 46b nakazów, zakazów lub ograniczeń, o których mowa w:
1) art. 46 ust. 4 pkt 1 lub w art. 46b pkt 5 i 9-12, podlega karze pieniężnej w wysokości od 5 000 zł do 30 000 zł;
(…)
3. Kary pieniężne, o których mowa w:
1) ust. 1, wymierza, w drodze decyzji administracyjnej, państwowy powiatowy inspektor sanitarny i państwowy graniczny inspektor sanitarny;
(…)
4. Decyzja w sprawie kary pieniężnej podlega natychmiastowemu wykonaniu z dniem jej doręczenia. Decyzję tę doręcza się niezwłocznie.
Zatem nie do końca można przy określonych wykroczeniach czuć się bezkarnym.
Co do zakazu przemieszczania, zgadzam się, że jest on wydany bez delegacji ustawowej.
Analiza dotyczy stanu prawnego PRZED 1 KWIETNIA – jest to wyraźnie określone w tytule. W kolejnych wpisach na portalu omawiam aktualne restrykcje i represje.
Prawnik używający zwrotu spożywania alkoholu w MIEJSCU PUBLICZNYM. No cóż.
Alkohol w miejscu publicznym ?
Przepraszam, a nie jest tak, że “Należy dalej stwierdzić, że ustawa powinna w sposób jednoznaczny wyrazić swoją wolę penalizacji zachowań zakazanych przez przepisy podustawowe, wydawane na jej podstawie.” por. wyrok TK z 8.07.2003 r. P 10/02. Skoro przepisy rozporządzeń z art. 46 i 46a ustawy “przeciwepidemicznej” nie wskazują wyraźnie, że to przepisy porządkowe, ani nie odsyłają do art. 54 k.w. czy k.w. w ogólności, to chyba nie może być mowy odpowiedzialności za ich naruszenie w trybie k.w -por. wyrok SN w wyroku z 9.06.2005 r., V KK 41/05. W związku z tym moim zdaniem zbędna jest analiza charakteru tych przepisów. Wydaje mi się, że aby doszło do wykroczenia to niezależnie od charakteru przepisów, najpierw z przepisów ustawy “przeciwepidemicznej” musiałaby wyraźnie wynikać ich penalizacja przez art. 54 k.w. lub ustawa co najmniej musiałaby wprost wskazywać, że to przepisy porządkowe.
Ja się zastanawiam nad jedną rzeczą. Zakaz przemieszczania się, powielany w kolejnych rozporządzaniach, nie ma podstawy prawnej w ustawie. O tym pisze także Rzecznik Praw Obywatelskich w swoim piśmie. Czyli, prawo swobodnego przemieszczania się po terytorium kraju zostało ograniczone bez podstawy ustawowej – z przekroczeniem delegacji ustawowej. Jednocześnie zakaz ten – w przypadku jego nieprzestrzegania – sankcjonowany jest (wg administracji) nie tylko z kodeksu wykroczeń, gdzie istnieje możliwość odmowy przyjęcia mandatu, lecz także drakońskimi karami administracyjnymi, które na dodatek podlegają rygorowi natychmiastowej wykonalności. Media w ostatnich dniach donosiły o szeregu przypadków, w których osoby były karane za “rekreacyjny” spacer, bieganie, jazdę na rowerze – pomimo, iż owo przemieszczanie nie odbywało się po placach, bulwarach i innych “zakazanych” miejscach. Policjanci zawracali kierowców jadących do Zakopanego – uniemożliwiając im podróż. Itd. Zatem, realnie naruszono – bez podstawy prawnej (ustawowej) – prawo do swobodnego przemieszczania się, gwarantowane Konstytucją. Bynajmniej nie było to działanie jednorazowe, krótkotrwałe, lecz trwa już miesiąc oraz świadomie jest powielane w kolejnych rozporządzeniach (pomimo uwag o braku podstaw ustawowych). Wielu z nas musiało ograniczyć swoją aktywność (możliwość swobodnego przemieszczania się) ze względu na groźby kar, w tym administracyjnych. Czy w tej sytuacji można rozważać wystąpienie z pozwem (np. także zbiorowym) (przeciw Skarbowi Państwa) o zadośćuczynienie za bezprawne organicznie konstytucyjnego prawa do przemieszczania się?
Panie doktorze, czy rozważał Pan kwestię usiłowania nieudolnego w zakresie art. 165 par. 1 pkt 1 kk, chodzi o stany faktyczne osób ignorujących kwarantannę, ale takich, co do których później wynik okazał się negatywny, bądź takich, co do których wyniku nie znamy , gdyż w ogóle nie byli poddawani testom (np. powrót zza granicy, brak objawów). Pytania nie zadaję na gruncie czysto teoretycznym, takie problemy zaczynają się pojawiać w bieżącej praktyce.
Ludzie…! w Skrócie NIE WPROWADZONO STANU NADZWYCZAJNEGO
Mandat za wyjście z domu np z psem? na spacer ? popatrzeć na niebo ?
wystarczy z korzystać z Prawa odmowy przyjęcia mandatu (po podpisaniu zgadzasz się ukaranie)
Co z z wnioskiem do sądu ?
Sąd zgodnie z konstytucją umarza postępowanie
Pozdrawiam 🙂