Start Legislacja Planowane zmiany w ściganiu pijanych kierowców

Planowane zmiany w ściganiu pijanych kierowców

przez Dogmaty Karnisty

W projekcie nowelizacji części szczególnej Kodeksu karnego, który ujrzał światło dzienne 5 listopada 2013 r., Komisja Kodyfikacyjna wprowadza istotną zmianę w opisie „popularnego” (często stosowanego po każdym długim weekendzie) przestępstwa prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Propozycja zmian wygląda następująco:

W stosunku do obecnej wersji art. 178a k.k., projektodawca wprowadza określenie środka zakłócającego czynności psychomotoryczne (szerzej niż to ujmuje aktualny art. 178a § 1 k.k.). Zauważmy, że np. silny środek uspokajający, który nie podpada pod znamię środka odurzającego, jak najbardziej zmieści się w nowym określeniu „środek zakłócający czynności psychomotoryczne”.

Najważniejszy jest jednak dopisek, że znajdowanie się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem wymienionego środka karalne będzie dopiero wówczas, gdy stopień nietrzeźwości lub oddziaływania środka może zagrozić bezpieczeństwu w komunikacji.

W obecnym stanie prawnym zagrożenie dla uczestników ruchu drogowego nie ma znaczenia dla wyczerpania znamion art. 178a § 1 k.k. Jest to typ abstrakcyjnego narażenia na niebezpieczeństwo, o charakterze bezwzględnym, niezależnie od okoliczności, w jakich dochodzi do prowadzenia pojazdu (pusta, mało uczęszczana ulica, środek nocy, prowadzenie pojazdu na dystansie 200 m itp.).

Wprowadzenie klauzuli stopnia mogącego zagrozić bezpieczeństwu w komunikacji nie oznacza, że warunkiem wyczerpania znamion nowego art. 178a k.k. będzie sprowadzenie konkretnego niebezpieczeństwa w ruchu. Dalej będzie to przestępstwo abstrakcyjnego narażenia dobra prawnego na niebezpieczeństwo. Proponowany przepis mówi o możliwości zagrożenia bezpieczeństwu w komunikacji. W toku postępowania karnego będzie więc możliwy do przeprowadzenia przeciwdowód wykazujący, że w konkretnych okolicznościach stan nietrzeźwości lub zakłócenie czynności psychomotorycznych, obiektywnie rzecz biorąc, nie mogło nikomu zagrozić. Dziś taki przeciwdowód nie jest dopuszczalny. Projektowany przepis będzie więc typem względnego, potencjalnego zagrożenia bezpieczeństwu w komunikacji, bo uzależnionego od konkretnych okoliczności (stopień nietrzeźwości kierowcy, warunki na drodze, ilość pasażerów, czas i miejsce prowadzenia pojazdu, sposób jazdy itd.).

Ograniczy to zakres odpowiedzialności karnej za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości względem aktualnego stanu prawnego, tylko do sytuacji, gdy zachowanie sprawcy potencjalnie mogło zagrozić bezpieczeństwu innych uczestników ruchu drogowego.

Podobne tematy

6 komentarzy

Anonimowy 28 listopada 2013 - 11:53

Panie Doktorze,

Zastanawiam się czy rzeczywiście chodziło ustawodawcy o taki odczyt tego przepisu. Czy nie wydaje się Panu, że "stopień mogący zagrozić bezpieczeństwu w komunikacji" odnosi się tylko i wyłącznie do "środka zakłócającego czynności psychomotorycze"? Moim zdaniem ta zmiana ma na celu rozszerzenie zakresu karalnych zachowań o środki np. nasenne, które w niewielkiej dawce nie zakłócają czynności psychomotorycznych w stopniu mogącym zagrozić bezpieczeństwu w komunikacji, jednak gdy przekroczy się pewną ich ilość to stan otępienia może powodować zagrożenie i kierowca powinien się z tym liczyć. Wg mnie gdyby ustawodawca chciał przyjąć Pańskie rozumienie przepisu (świadom tego, jak był do tej pory rozumiany, z niedopuszczalnym przeciwdowodem) napisałby „Kto znajdując się w stanie nietrzeźwości w stopniu mogącym zagrozić bezpieczeństwu w komunikacji lub pod wpływem środka zakłócającego czynności psychomotoryczne w stopniu mogącym zagrozić bezpieczeństwu w komunikacji (…)” dla uniknięcia nieporozumienia.

Pozdrawiam,
Duszan W.

Reply
Mikołaj Małecki 28 listopada 2013 - 15:43

Panie Duszanie, wydawałoby mi się to niesprawiedliwe, gdyby ktoś prowadzący pojazd po wypiciu wódki odpowiadał za przestępstwo niezależnie od możliwości zagrożenia bezpieczeństwu w komunikacji, a kierowca odurzony narkotykami odpowiadał tylko wówczas, gdy z uwagi na stopień odurzenia mógł komuś zagrozić. Obie sytuacje są przecież tak samo niebezpieczne.

Taka redakcja przepisu wynika z wymogu skrótowości tekstu prawnego. Np. w art. 157 § 1 k.k. zwrot "inny niż określony w art. 156 § 1 k.k." odnosi się zarówno do spowodowania naruszenia czynności narządu ciała, jak i do spowodowania rozstroju zdrowia.

Na marginesie proszę też zauważyć, że prawie każdy stan nietrzeźwości jest stanem pod wpływem środka zakłócającego czynności psychomotoryczne. Wyróżnienie tych dwóch kategorii środków podyktowane było chyba chęcią polepszenia komunikatywności przepisu (żeby jasno tam stało, że nie można prowadzić po alkoholu), a nie zamiarem odróżniania od siebie dwóch różnych kategorii sytuacji.

Reply
Grzesiek A. 28 listopada 2013 - 22:27

Drogi Mikołaju, zgodziłbym się z Tobą, że być może nie o to chodziło Komisji Kodyfikacyjnej, a przynajmniej jej Części, ale wydaje mi się, że Duszan W. ma rację. Tekst jest dosyć jednoznacznie brzmiący i interpretacja, którą proponujesz wydaje się zbyt daleko odbiegająca od jego (projektowanego) brzmienia.

Odnośnie zaś uwagi "na marginesie", to, czy nie jest tak, że "tradycyjnym grzechem wrodzonym" znacznej części naszego społeczeństwa jest tendencja do jazdy na tzw. podwójnym gazie i to z nią ustawodawca przede wszystkim chciał walczyć? Wydaje mi się, choć przyznaję z góry – nie badałem tej kwestii, że środki inne niż alkohol (niezależnie od ich określenia) były zawsze jedynie dopełnieniem i uzupełnieniem alkoholu.
Uzupełnieniem przy tym niezwykle problematycznym, rodzącym problemy z doprecyzowaniem i zakreśleniem poziomu dopuszczalnego ich wpływu-ilości (nie ma tu prostej i jednakowej miary w postaci np. promili we krwi). Dlatego też, moim zdaniem, całkiem (poza samymi względami językowymi) usprawiedliwiona byłaby interpretacja wskazana przez Duszana W. Mielibyśmy dzięki niej już w jakiś (może wciąż niedoskonały, ale jednak) sposób określone "ilościowe kryterium" mające odpowiadać "stanowi nietrzeźwości" w przypadku alkoholu.

Reply
Mikołaj Małecki 28 listopada 2013 - 23:58

Grzegorzu, wiesz dobrze, jak trudno jest polemizować ze stwierdzeniem, że coś jest jednoznaczne, a pogląd przeciwny zbyt daleko odbiega od owej jednoznaczności. Trudność tę postaram się przezwyciężyć, zajmując się bliżej twierdzeniem, że tekst projektowanego przepisu jest jednoznaczny w prezentowanym przez Was znaczeniu.

Zauważmy, że w ramach drugiego członu alternatywy mowa jest o znajdowaniu się POD WPŁYWEM środka ZAKŁÓCAJĄCEGO czynności psychomotoryczne. Chodzi, w mojej ocenie, o realny, nie zaś jedynie abstrakcyjny (wynikający z właściwości danej substancji) wpływ oraz o rzeczywiste zakłócenie owych czynności u konkretnego kierowcy. Ustalić więc należy, celem przesądzenia, że spełnione zostało omawiane znamię, faktyczny wpływ danego środka na psychikę konkretnego kierowcy i wynikający z tego faktu stan zakłócenia jego zdolności motorycznych (ruchowych). Nietrudno już dostrzec, że przy przyjęciu takiej interpretacji – która w ogóle nie wydaje mi się kontrowersyjna – w omawianym znamieniu zostało opisane to, co nazywasz ilościowym kryterium, które odpowiada stanowi nietrzeźwości w wypadku alkoholu.

Dalsze zawężenie odpowiedzialności karnej, polegające na konieczności wykazania możliwości zagrożenia bezpieczeństwu w komunikacji przez konkretnego kierowcę, znajdującego się w wyżej opisanym stanie, nie służy więc do tego, aby wpływ innych od alkoholu substancji "zrównać" pod względem ilościowym z wpływem alkoholu, lecz służy temu, aby w obu wypadkach (stanu nietrzeźwości lub znajdowaniu się pod wpływem środka zakłócającego czynności psychomotoryczne) wyłączyć odpowiedzialność karną kierowcy w sytuacjach, gdy stworzenie jakiegokolwiek zagrożenia dla życia czy zdrowia innego uczestnika ruchu nie było, w danych okolicznościach, obiektywnie możliwe. Broniona przez Was teza, że interesujący nas zwrot "w stopniu mogącym zagrozić bezpieczeństwu w komunikacji" nie odnosi się do kierowców nietrzeźwych, lecz jedynie do kierowców odurzonych innymi środkami niż alkohol, wymagałaby podbudowania jakimiś innymi argumentami. Analiza językowa i funkcjonalna (ochrona dobra prawnego) wskazuje bowiem, przynajmniej na tym etapie dyskusji, na jej nietrafność.

Reply
Ariel Falkiewicz 1 grudnia 2013 - 21:03

Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze inny aspekt, o którymi poniekąd wspomniał Autor bloga. Zróżnicowanie sytuacji osób znajdujących się w stanie nietrzeźwości, a w stanie "po użyciu środka odurzającego" nie wydaje się dopuszczalne w świetle zasady równości. Jaka jest bowiem różnica między tym, który siada za kółkiem po wypiciu 5 kieliszków wódki, a tym, który – przepraszam za formę – wciągnął cztery kreski kokainy? Ten drugi będzie mógł się "tłumaczyć" (inna sprawa czy skutecznie), że w gruncie rzeczy miał wyostrzoną percepcję po narkotyku, a ten pierwszy skutecznie "przeciwdowodu" przeprowadzić nie będzie mógł. Jaka jest więc cecha relewantna, która różnicuje sytuację tych osób?

Inna sprawa, że mnie również wydaje się, że ustawodawcy nie chodziło o swoiste "dookreślenie" stanu nietrzeźwości w kontekście art. 178a, a jedynie o "dookreślenie" stanu pod wpływem środka odurzającego. Definicja stanu nietrzeźwości jest wyrażona wprost więc można mieć wątpliwości czy aby na pewno ustawodawca chciał w tym zakresie coś zmieniać.

Reply
Mikołaj Małecki 16 grudnia 2013 - 22:49

Tylko jedna uwaga do drugiej części Pana wypowiedzi: analogonem definicji stanu nietrzeźwości jest określenie "POD WPŁYWEM środka ZAKŁÓCAJĄCEGO czynności psychomotoryczne". Przy stanie nietrzeźwości zakłada się, że dopiero po przekroczeniu granicy wskazanej w definicji ma miejsce zakłócenie czynności psychomotorycznych. W wypadku innego środka należy zaś udowodnić znajdowanie się pod jego wpływem oraz to, że faktycznie zakłócił on czynności psychomotoryczne danej osoby. W ten sposób stawiamy "znak równości" między stanem nietrzeźwości a stanem pod wpływem innego środka.

Dopowiedzenie o możliwości zagrożenia bezpieczeństwu w ruchu pasuje w tym wypadku do obu członów alternatywy, jako dodatkowe, oparte na odmiennych przesłankach, znamię.

Reply

Co o tym sądzisz?