Start Zdarzenia Pedałowanie na podwójnym gazie

Pedałowanie na podwójnym gazie

przez Dogmaty Karnisty

Chodzi o tak zwanego BeerBusa. Co to takiego? Pisała o tym prasa: „Koła, kierownica, dwa lusterka i daszek z ceraty rodem z meleksa. Ale do tego 12 rowerowych siodełek, pedały, ustawione w dodatku w poprzek kierunku jazdy” (Barbara Suchy, BeerBus jeździ po Krakowie. Kto nie pedałuje, ten nie pije). W BeerBusie można się napić piwa – żeby się łatwiej pedałowało: „za 10 zł sprzedajemy bilet na przejażdżkę po mieście, a piwo albo inny napój dodajemy gratis” (jw.) A my kupujemy bilet, wsiadamy do pojazdu, pedałujemy i zwiedzamy miasto, sącząc zimy browar.

Dla starych wyjadaczy karnistów nawet BeerBus może być świetnym materiałem do analizy dogmatycznej. Tematem zainteresował mnie pierwszorzędny Mąciciel Dominik Zając i nasz najlepszy Przewodniczący Marcin Galent. Gdy wczoraj spotkaliśmy się na korytarzu w Kolegium Wróblewskiego, chłopcy byli już w trakcie zaawansowanej dyskusji. Problem do rozwiązania: oceń odpowiedzialność karną hipotetycznego kierowcy BeerBusa i jego quasi-pasażerów. Spróbuję krótko podsumować naszą wymianę zdań z Marcinem i Dominikiem, obfitującą jak zwykle w wyrafinowane figury interpretacyjne.

Zgodnie z art. 178a § 2 k.k., kto znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu inny pojazd niż określony w art. 178a § 1 (czyli pojazd inny od mechanicznego), podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Niewątpliwie coś takiego jak BeerBus jest „pojazdem”, a prowadzą go zarówno pedałujący pasażerowie, jak i osoba obsługująca kierownicę. Zgodnie z orzecznictwem prowadzeniem jest nadawanie pojazdowi prędkości lub kierunku ruchu (zobacz: wyrok Sądu Najwyższego z 18 marca 2003 r., sygn. III KKN 390/01, „Biuletyn Sądu Najwyższego” nr 5/2003, w Lexie pod nr 78026).

Osoby znajdujące się w stanie nietrzeźwości (widełki dopuszczalnej zawartości alkoholu we krwi i wydychanym powietrzu określa Kodeks karny w art. 115 § 16), które są pasażerami pojazdu i przyczyniają się do nadawania mu prędkości (pedałują), realizują znamiona art. 178a § 2 k.k. – o ile pojazd porusza się na drodze publicznej, w strefie zamieszania lub w strefie ruchu. Z uwagi na zsynchronizowane działanie wszystkich pasażerów, można mówić o popełnieniu tego przestępstwa wspólnie i w porozumieniu ze sobą i kierowcą pojazdu (art. 18 § 1 zdanie 2 k.k.). Przeciwdowód musiałby zmierzać do wykazania, że pasażerowie nie mają wpływu na poruszanie się busa.

Kolejna i bardziej złożona sprawa to odpowiedzialność trzeźwej osoby oferującej przejazd z piwkiem w dłoni. Można ją rozważać już od momentu złożenia oferty przejechania się busem z możliwością wypicia po drodze czegoś „na wzmocnienie”. Nakłanianie innej osoby do dokonania czynu zabronionego, w tym wypadku nakłanianie do prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości z chęcią, aby osoba nakłaniana piła piwo i pedałowała – to przestępstwo podżegania kwalifikowane z art. 18 § 2 w zw. z art. 178a § 2 k.k. Ważne, aby nakłanianie było skierowane do konkretnej osoby (np. turysty zaczepionego na ulicy), nie zaś do nieokreślonego kręgu odbiorców (np. za pomocą banera reklamowego) – nie jest bowiem karalne tak zwane podżeganie ad incertam personam.

Kierujący pojazdem prowadzi go wspólnie i w porozumieniu z podróżnymi – oni pedałują, a on skręca. Nasuwa się zatem pytanie, czy odpowiedzialność za współsprawstwo przestępstwa z art. 178a § 2 k.k. może wejść w grę w przypadku osoby trzeźwej, która prowadzi pojazd wspólnie z osobą nietrzeźwą? Raczej nie ma do tego podstaw, bowiem penalizacja obejmuje zachowania osób faktycznie znajdujących się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, nawet jeśli dla efektywnego prowadzenia pojazdu konieczny jest współudział jeszcze innych osób. Z uwagi na to, że przestępstwo z art. 178a § 2 k.k. ma charakter przestępstwa powszechnego – bo może je popełnić każdy człowiek; każdy może się upić i w tym stanie prowadzić pojazd – nie można zastosować reguły z art. 21 § 2 k.k., która umożliwiałaby pociągnięcie do odpowiedzialności karnej współdziałającego w przestępstwie indywidualnym, jeżeli wiedział on o szczególnej cesze sprawcy, stanowiącej znamię czynu zabronionego. Gdyby stan nietrzeźwości był taką okolicznością indywidualizującą (a nie jest), to trzeźwy kierowca – współsprawca nietrzeźwego pedałującego – mógłby odpowiadać za prowadzenie pojazdu na podwójnym gazie.

Nie ma chyba jednak większych wątpliwości, że bez kierowcy pojazd daleko by nie zajechał. Gdy weźmiemy ponadto pod uwagę takie okoliczności, jak: dostarczenie samego pojazdu, rozdawanie piwa, przystosowanie blatu przez umieszczenie w nim specjalnych otworów na otwarte puszki – wszystko to razem stanowi ułatwianie pijącym pasażerom popełnienia czynu zabronionego z art. 178a § 2 k.k. Kodeks karny karze za czynności ułatwiające innej osobie popełnienie czynu zabronionego i mówi o tym w art. 18 § 3 k.k. (przestępstwo pomocnictwa). W omawianym wypadku byłoby to pomocnictwo do prowadzenia wózka rowerowego w stanie nietrzeźwości (art. 18 § 3 w zw. z art. 178a § 2 k.k.).

Pewna wątpliwość może się zrodzić, gdy zadamy sobie pytanie: kto tutaj komu ułatwia prowadzenie pojazdu? Kierowca pedałującym, czy tamci jemu? Ogólnie rzecz biorąc odpowiedź nie jest oczywista. Ale wychodząc z przesłanek normatywnych, w świetle tego, co już się rzekło, skoro pedałowanie na podwójnym gazie jest czynem karalnym, a kierowca prowadzi pojazd na trzeźwo, to quasi-pasażerowie niczego złego ułatwić kierowcy nie mogą. To on im może ewentualnie ułatwić popełnienie przestępstwa. Prawidłowa jest więc chyba opcja pierwsza: kierowca to pomocnik, a siła napędowa to sprawca główny czynu opisanego w art. 178a § 2 k.k.

Tak się z grubsza prezentuje aktualny stan prawny. Dodać warto, że wszystkie wymienione przestępstwa są ścigane z oskarżenia publicznego. Nie kończmy jednak tekstu na zgoła wesoły temat w tak pesymistyczny sposób i powiedzmy, że w mrocznym tunelu zbrodni pojawia się promyczek nadziei. Sprawstwo przestępstwa z art. 178a § 2 k.k., podżeganie i pomocnictwo do niego, są przestępstwami umyślnymi. Wymagany jest zamiar prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, chęć nakłonienia innej osoby do takiego zachowania czy zamiar ułatwienia jej popełnienia przestępstwa. Być może zapewnienie w stylu: „Pijanych wozić nie będziemy” (cytat z artykułu jw.) świadczyłoby o woli uniknięcia nieprzyjemnych konsekwencji związanych z wprawieniem się w stan nietrzeźwości przez niektórych, niezdyscyplinowanych pasażerów. Eliminowałoby to odpowiedzialność karną kierowcy i nakłaniającego w omówionym powyżej zakresie, z uwagi na brak zamiaru wymaganego dla przestępstwa umyślnego. Jednakże czy przy takim założeniu cała idea BeerBusa ma jeszcze jakiś sens?

Podobne tematy

Co o tym sądzisz?