Gwóźdź lub igła w cukierku – halloweenowy psikus czy zdecydowanie bardziej poważna sprawa? Sprawami tych groźnych “żartów” już zajmuje się policja.
W miejscowości koło Gorzowa Wielkopolskiego jedno z dzieci otrzymało cukierek, wewnątrz którego znajdował się gwóźdź. W Pyrzycach (Zachodniopomorskie) dziecko, jedząc wieczorem swoje podarunki, natrafiło w nich na szpilki. W Gnieźnie 11-letni chłopiec znalazł igłę w cukierku, którego dostał – czytamy w mediach. Wszystkie te sytuacje miały miejsce w związku z halloween w tym roku.
Z Dogmatycznego punktu widzenia, zdecydowanie nie można tu mówić jedynie o niesmacznym psikusie. Sprawca nie może się tłumaczyć tym, że chciał w ten sposób tylko zrobić psikusa dzieciom zbierającym cukierki.
Przede wszystkim dlatego, że słodycze otrzymały dzieci. Mogły je próbować spożyć i nie zauważyć, że do cukierka został wbity gwóźdź lub szpilka. Ostry przedmiot ukryty w cukierku może poranić jamę ustną, a także spowodować różne niekontrolowane reakcje wynikające z zaskoczenia.
Narażenie na niebezpieczeństwo
Dokładna kwalifikacja prawna tego niebezpiecznego zdarzenia powinna zależeć od konkretnej sytuacji.
Weźmy pod uwagę, że stosunkowo duży gwóźdź ukryty w cukierku jest trudny do przeoczenia i ciężko byłoby go połknąć, czego nie można powiedzieć o szpilce czy igle, którą łatwo da się przegapić. Dlatego nie ma jednej odpowiedzi na pytanie, jaka powinna być kwalifikacja prawna opisanych zdarzeń.
Nie jest wykluczone zastosowanie art. 160 k.k., o ile uda się wykazać, że cukierek-pułapka zagrażał aż ciężkimi obrażeniami ciała człowieka. Podstawą odpowiedzialności karnej byłby przepis mówiący o narażeniu człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
W razie wątpliwości odnośnie do tego, jak bardzo groźny był “nadziany” słodycz, opcją minimalną będzie posłużenie się przepisem o usiłowaniu spowodowania lekkich obrażeń ciała (art. 13 § 1 w związku z art. 157 § 2 k.k.).
Sprawca wręczający dziecku produkt przeznaczony do spożycia, lecz nadziany igłą lub gwoździem, bezpośrednio zmierza do wywołania przynajmniej lekkich obrażeń ciała: skaleczenia, ukłucia itd.
Cukierek-psikus?
A jeśli sprawca ostrzegł dzieci: “Cukierki z niespodzianką!” albo “A tu macie takie cukierki – taki psikus ode mnie dla was!” Czy może bronić się twierdząc, że dzieci powinny same uważać na to, co dostały, bo nie są to “zwyczajne” cukierki do jedzenia?
Takie stwierdzenie raczej nie może usprawiedliwiać omawianego czynu.
- Po pierwsze dlatego, że dzieci często chodzą po domach wieczorami, gdy jest już ciemno, a po ciemku ciężko byłoby zauważyć, co jest nie tak ze słodyczami.
- Po drugie: cukierki dostają dzieci, a małe dziecko może nie zdawać sobie sprawy z zagrożenia.
- Po trzecie, umieszczenie w cukierkach ostrych przedmiotów jako zagrożenie dla zdrowia przekracza ramy rozsądnego “żartowania” i nie jest psikusem, który można w jakikolwiek sposób akceptować.
To nie psikus, lecz przestępstwo.
Dziękuję Czytelnikom za sygnał o sprawie!
Zachęcam do udostępniania linka do analizy w mediach społecznościowych. Portal Dogmaty Karnisty to zarejestrowane czasopismo, które możesz cytować również w klasyczny sposób w swoim tekście, piśmie procesowym lub uzasadnieniu wyroku. Skorzystaj z poniższego wzoru:
- M. Małecki, Halloweenowe cukierki z gwoździem i szpilką. To nie psikus, lecz przestępstwo, DogmatyKarnisty.pl z 2.11.2024