Miesiąc temu otrzymałem, ku swojemu zaskoczeniu, korespondencję z Redakcji „Orzecznictwa Sądów Polskich” – jednego z najstarszych polskich czasopism prawniczych. Otwieram kopertę i myślę sobie: co to może być; na PITa już trochę za późno. Tym razem Redakcja zwróciła się do mnie z propozycją opracowania glosy do wskazanego orzeczenia Sądu Najwyższego, które otrzymałem w załączniku.
Sam list wyglądał tak (od lewej: część mojego ciała, list, moje pióro, fragment mojego biurka):
A oto detal z nagłówkiem listu:
Po zapoznaniu się z treścią orzeczenia z przyjemnością przyjąłem propozycję Redakcji i od razu zabrałem się do pracy. Wyglądała ona mniej więcej tak:
– trzykrotnie przejrzałem treść uzasadnienia,
– zrobiłem wstępne notatki,
– w czasie kolejnej lektury orzeczenia coś mi się rzuciło w oczy; myślę sobie: Sąd Najwyższy chyba coś pomieszał (jeszcze raz przewertowałem uzasadnienie i nabrałem pewności, że mam rację),
– potem zorientowałem się, że Sąd Najwyższy nie tylko coś pomieszał, ale też coś ważnego przeoczył,
– schowałem materiały do szuflady na dwa tygodnie,
– wziąłem wszystkie materiały, raz jeszcze uważnie przeczytałem uzasadnienie i swoje wcześniejsze notatki, zrobiłem kolejne notatki,
– prawdopodobnie w międzyczasie coś zjadłem,
– uporządkowałem główne wątki uznając, że ostatecznie warto odnieść się do trzech kwestii,
– siadłem i napisałem glosę,
– standardowo, następnego dnia wydrukowałem glosę i zrobiłem korektę językową.
Wczoraj wieczorem wprowadziłem do tekstu ostatnie poprawki i przesłałem glosę do Redakcji OSP. Mam nadzieję, że przygotowane opracowanie spełni pokładane w nim oczekiwania.
2 komentarze
A wysłał Pan im także na… dyskietce, jak prosili? 😀
Szacun za tempo – i gratuluję glosy…
Mikołaju – Luknij na to:
http://wiadomosci.onet.pl/krakow/mieszkanka-bochni-skazana-za-zabojstwo-przez-zaniechanie/24r3nw