Start Nauka Kontrofensywa

Kontrofensywa

przez Dogmaty Karnisty

W majowo-czerwcowej „Palestrze” ukazały się dwie zgodne polemiki: moja i Jacka Dudy, doktoranta z Katedry Prawa Karnego UJ. Polemiki dotyczą dwóch artykułów, opublikowanych jakiś czas temu w „Palestrze”, których autorzy skrytykowali projekt nowelizacji kodeksu karnego, przedstawiony 4 czerwca 2013 r. przez Komisję Kodyfikacyjną. Autorzy ci sformułowali szereg zastrzeżeń do propozycji zmian art. 9 i 28 k.k. (zobacz artykuły: Katarzyna Banasik, Nieumyślność w świetle propozycji nowelizacji kodeksu karnego, „Palestra” 2013, nr 7/8; Damian Tokarczyk, Nieumyślność w świetle propozycji nowelizacji kodeksu karnego – w odpowiedzi Doktor Katarzynie Banasik, „Palestra” 2014, nr 1-2).

Przypomnijmy, że według Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego art. 9 § 2 k.k. powinien brzmieć: „Czyn zabroniony jest popełniony nieumyślnie, jeżeli sprawca nie ma zamiaru wyczerpać znamion przedmiotowych czynu zabronionego” (zwięzłe określenie, że nieumyślność jest po prostu brakiem umyślności), zaś art. 28 § 1 k.k. miałby otrzymać brzmienie: „Nie popełnia przestępstwa nieumyślnego, kto działa w usprawiedliwionym błędzie co do okoliczności stanowiącej znamię przedmiotowe czynu zabronionego” (regulacja umożliwiająca wyłączenie winy za czyn zabroniony popełniony nieumyślnie przez sprawcę, który działał w usprawiedliwionym błędzie).

Moja polemika koncentruje się nie tylko na merytorycznej warstwie tekstu K. Banasik (w tym zakresie odsyłam do najnowszej „Palestry”), ale także na aspektach formalnych przedstawionej argumentacji. Momentami jest ona bowiem do tego stopnia niejasna, że po prostu nie da się z nią rzeczowo polemizować. Piszę o tym tak:

„Autorce zabrakło precyzji, koniecznej do zrozumienia następującego zdania: «Skoro znamię podmiotowe zawiera się w psychice człowieka i polega na pewnym akcie psychicznym, to nie można oderwać go od procesu zachodzącego w sferze przeżyć psychicznych sprawcy, ale go nie przesądza». W psychice człowieka nie zawiera się «znamię podmiotowe», lecz co najwyżej jego desygnat, lecz nie jest to jedyna przyczyna niezrozumiałości przytoczonego zdania. Podobnie należy ocenić następujący fragment: «Ustalenie obiektywnej przewidywalności wypełnienia znamion czynu w danych okolicznościach warunkuje zaistnienie możliwości przewidzenia u danego sprawcy. Niezbędne jest stwierdzenie zaistnienia w psychice sprawcy pewnego aktu świadomości od strony pozytywnej». Rozważania o nieumyślności w kontekście obiektywnej przewidywalności, powinności przewidzenia oraz możności przewidywania stają się w pewnym momencie do tego stopnia niejasne, że można je rozpatrywać wyłącznie w kategoriach utworu poetyckiego. Nie potrafię inaczej podejść do sentencji: «Takie ujęcie nie rezygnuje z obiektywnej przewidywalności, lecz dostrzega przekraczającą ją głębię nieumyślności»” („Palestra” 2014, nr 5/6, s. 115).

Z kolei Jacek Duda polemizuje równocześnie z tekstem K. Banasik, jak i z artykułem D. Tokarczyka, autorzy ci bowiem w wielu punktach są ze sobą zgodni.

W pierwszym rzędzie wskazuje na zgubne skutki mieszania nieumyślności z zawinieniem. Zwrot „mógł przewidzieć” z aktualnie obowiązującego art. 9 § 2 k.k. niektórzy autorzy skłonni są rozumieć jako subiektywną możliwość przewidzenia popełnienia czynu zabronionego przez konkretnego sprawcę. Jeśli więc jakiś chirurg z powodu niedouczenia się nie może przewidzieć, że pacjentowi grozi niebezpieczeństwo, to zgodnie z tym ujęciem nie realizuje on znamion czynu zabronionego i jest wolny od kary. Nie można zaakceptować takiej interpretacji. Jeśli modelowy, dobry chirurg przewidziałby, że pacjent jest w niebezpieczeństwie, to niedouczony chirurg realizuje znamiona czynu zabronionego i działa nieumyślnie. Jego błąd musiałby być usprawiedliwiony (czyli niezawiniony), abyśmy mogli uwolnić go od odpowiedzialności karnej za przestępstwo.

J. Duda trafnie wychwycił poważną niespójność w rozumowaniu K. Banasik. Z jednej strony autorka akceptuje subiektywną wykładnię zwrotu „mógł przewidzieć”, czyli siłą rzeczy wprowadza do definicji nieumyślności element zawinienia, a następnie pisze, że pozostawienie w art. 9 § 2 k.k. zwrotu „mógł przewidzieć” nie utrudnia oddzielenia strony podmiotowej od winy.

Autorka myli się również wtedy, gdy wyprowadza z propozycji Komisji Kodyfikacyjnej wniosek, jakoby do obarczenia sprawcy odpowiedzialnością karną za przestępstwo nieumyślne wystarczające było zrealizowanie przez niego znamion przedmiotowych czynu zabronionego i stwierdzenie, że nie miał on zamiaru go popełnić. Celnie ripostuje J. Duda, że nieumyślność nie decyduje o popełnieniu przestępstwa. Dopiero zawiniona nieumyślność jest przestępstwem (należy więc ustalić nie tylko realizację znamion czynu zabronionego, ale także stwierdzić, że sprawca ponosi winę za swój czyn).

Polemista bez wątpienia ma rację, gdy wskazuje na wewnętrzną sprzeczność wywodów K. Banasik. Autorka utrzymuje, że „definicja nieumyślności jako znamienia podmiotowego nie powinna zawierać w sobie elementów przedmiotowych” i twierdzi, że „nieumyślność”, która „zaistniała u sprawcy”, jest efektem „pewnego procesu psychicznego”, a zarazem uznaje, że elementem (istotą) nieumyślności jest przewidywalność. Jacek Duda odpowiada: „[…] sama możliwość przewidzenia popełnienia czynu zabronionego nie jest jakimkolwiek stosunkiem psychicznym sprawcy do czynu”. Uznanie przewidywalności za element nieumyślności to włożenie do głowy człowieka czegoś, co nie może się tam znajdować (to już mój argument 🙂

Uważam, że pisanie polemik jest bardzo ważne; można się utożsamiać z jedną stroną dyskusji i szukać na własną rękę dodatkowych (kontr)argumentów; jest to również czynność rozwijająca intelektualnie i dla mnie osobiście bardzo przyjemna. Poza tym polemiki czyta się lepiej niż „rozprawy”.

Podsumowując, gorąco zachęcam do lektury i wyrobienia sobie własnego zdania: J. Duda, W sprawie definicji nieumyślności – polemicznie, „Palestra” 2014, nr 5/6, s. 118-123; M. Małecki, Umyślność i nieumyślność w projekcie nowelizacji kodeksu karnego. Analiza wybranych uwag krytycznych, „Palestra” 2014, nr 5/6, s. 108-117. Zobacz także wpisy na blogu z 14 listopada 2013 i 31 marca 2014.

Na marginesie ciekawostka: redakcja „Palestry” w spisie treści uznała mnie za adiunkta w Katedrze Prawa Karnego UJ, podczas gdy jestem na razie tylko asystentem 🙂

Podobne tematy

Co o tym sądzisz?