Dogmaty karnisty obchodzą dzisiaj swoje drugie urodziny. To dobra okazja, by podziękować Czytelnikom i Komentatorom za niesłabnącą aktywność na blogu. Bez Was nie miałby on sensu.
Autor dał życie blogowi, a praca na blogu zmienia życie autora. Z okazji dzisiejszej rocznicy chciałbym podzielić się kilkoma refleksjami na temat tej specyficznej relacji.
Piszesz prosto
Pisanie bloga polepszyło mój warsztat pisarski. Nie od razu Kraków zbudowano, ale z biegiem czasu zrozumiałem, że dużą wartością jest proste i jasne komunikowanie myśli. W jaki sposób ewoluowały moje umiejętności pisarskie, można sprawdzić porównując tegoroczne wpisy na blogu z tymi sprzed 2 lat.
Jasne i zwięzłe wyrażanie myśli to podstawowa cecha dobrych tekstów naukowych. Nauka ma objaśniać świat, a nie go niepotrzebnie komplikować, trzeba więc pisać tak prosto, jak to tylko możliwe. Każda dyscyplina charakteryzuje się oczywiście swoistą terminologią i od żargonu, zrozumiałego czasami wyłącznie dla specjalistów, nie zawsze da się uciec. Nie chodzi jednak o to, by rezygnować z fachowych terminów, lecz o to, aby unikać manier językowych, np. komplikowania wywodu specyficzną składnią czy słowotoku, który nic nie wnosi.
Tekst naukowy i piękna polszczyzna nie wykluczają się. Sam muszę się w tej mierze jeszcze wiele nauczyć. Bez wątpliwości mogę powiedzieć, że doświadczenia pisarskie zdobyte na blogu przydają się w pracy nad tekstami przeznaczonymi do publikacji w czasopismach naukowych.
Jesteś pierwszy
W internecie czas płynie inaczej. Pojawił się projekt nowej ustawy? Sąd wydał głośny wyrok, a może po prostu masz ciekawy pomysł na rozwiązanie problemu naukowego? Nie musisz czekać pół roku, aż twój tekst ujrzy światło dzienne i ukaże się na łamach tradycyjnego czasopisma. Gdy tworzysz bloga, ogranicza cię wyłącznie czas potrzebny na rzetelne zbadanie sprawy. Po godzinie, po dwóch dniach, po tygodniu notatka jest gotowa i bez zwłoki możesz podzielić się z czytelnikiem swoimi poglądami.
Na blogu mogę informować w czasie rzeczywistym o swojej pracy i planach. Moja praca nie idzie na marne, bo nie trafia do odbiorcy wtedy, gdy zdąży się już nieźle zakurzyć, lecz jest dostępna od ręki.
W internecie zawsze jesteś szybszy, a jeśli byłeś pierwszy, faktu tego nie zmieni ukazanie się pięć miesięcy później publikacji na ten sam temat, napisanej przez innego autora. Nauka czasami przypomina wyścig, a w wyścigu wygrywa ten, kto jest pierwszy.
Jesteś widoczny
Komunikacja w nauce jest bardzo ważna. Im bardziej powszechny jest dostęp do opublikowanych prac, tym lepiej dla rozwoju danej dyscypliny wiedzy. Dzięki swobodnemu przepływowi myśli jesteśmy w stanie weryfikować poglądy innych autorów oraz iść naprzód.
Prowadzenie bloga sprawia, że powszechnie dostępne są nie tylko treści, ale widoczny jest także ich autor. Ma to swoje konsekwencje, np. do stylistyki bloga zdecydowanie nie pasują często stosowane określenia: „wydaje się, że…”, „twierdzi się, że…”. Nie wydaje się przecież komuśtam, nie twierdzą tego jacyś abstrakcyjni oni, lecz to mi się wydaje, to ja twierdzę; to ten gościu ze zdjęcia to mówi. Trzeba brać odpowiedzialność za swoje słowa.
Praca naukowa, która nie jest widoczna, idzie na marne.
Jesteś wolny
Na blogu piszę o tym, o czym chcę pisać i tyle, ile chcę. Czasami będą to przysłowiowe dwa słowa na kanwie jakiegoś zdarzenia, których nie opublikuje żadne czasopismo, bo tekst ma „za mało znaków”. Dobry wpis na blogu powinien być zwięzły i pozbawiony dygresji (przez dwa lata sporo się w tej mierze nauczyłem).
Notatka opublikowana w internecie nie wyklucza napisania później artykułu naukowego, opartego na pomysłach, które zamieściłem na blogu. Było tak np. w sprawie znieważenia Biblii przez Adama D., której poświęciłem kilka wpisów na blogu, a potem napisałem na ten temat glosę, którą opublikowało znane czasopismo prawnicze.
Blog to inna czasoprzestrzeń, to wolność treści, ilości, formy, czasu publikacji. Gdy jesteśmy wolni, łatwiej szukać prawdy.