Start NaukaInterpretacja Umyślny totolotek: prawdopodobieństwo a odpowiedzialność karna

Umyślny totolotek: prawdopodobieństwo a odpowiedzialność karna

przez Dogmaty Karnisty

Szukamy kryteriów przypisania skutku, to znaczy takich przesłanek, które decydują o nazwaniu danej osoby sprawcą negatywnego następstwa czynu, albo ją od sprawstwa skutku uwalniają (zob. szczegóły na temat wrześniowego cyklu, poświęconego obiektywnemu przypisaniu skutku).

Zastanówmy się dzisiaj, jaki wpływ na możliwość przypisania skutku ma prawdopodobienstwo jego nastąpienia? Można zaryzykować stwierdzenie, że ryzyko (niebezpieczeństwo) dla dobra prawnego powinno być znaczące, relatywnie wysokie, rzucające się w oczy dla przeciętnego obserwatora, aby można było osobie sprowadzającej takie ryzyko przypisać skutki, jakie się z nim wiązały. Niskie prawdopodobieństwo nastąpienia skutku powoduje, że czyn jest mało karygodny, a przez to nie zasługuje na uznanie za czyn typowo (in abstracto) karalny. Gdy skutek jest wysoce przypadkowy, odpada możliwość jego obiektywnego przypisania osobie, która go spowodowała.

Czy rzeczywiście jest tak, że prawdopodobieństwo wystąpienia skutku rozstrzyga sprawę? Przeanalizujmy następujące sytuacje:

1. Pożyczam znajomemu swój niesprawny samochód, przebiegle licząc na to (mniejsza o powody), że w czasie jazdy nastąpi jego awaria i ofiara „przypadkowo” zginie w wypadku. Usterka nie jest widoczna dla przeciętnego kierowcy i nie jest rozpoznawalna w czasie jazdy.

2. Pożyczam swojemu znajomemu pojazd, bez najmniejszej świadomości, że jest on uszkodzony, a jego pasażerom, jeśli przypadkowo dojdzie do awarii, grozi poważne niebezpieczeństwo.

Zauważmy, że w obu sytuacjach prawdopodobieństwo awarii pojazdu jest identyczne.

Jeśli w opisanych okolicznościach rzeczywiście doszłoby do wypadku drogowego, wskutek ujawnienia się określonej wady pojazdu, i znajomy poniósłby śmierć, powinienem odpowiadać karnie za umyślne zabójstwo tylko w pierwszej z opisanych sytuacji. Wybrałem przecież taki a nie inny sposób zabicia człowieka i w taki właśnie sposób doszło do jego śmierci. Jestem sprawcą śmierci pasażerów; skutek śmiertelny może mi zostać przypisany. Nie zmieni tego fakt niskiego prawdopodobieństwa ujawnienia się usterki w określonym momencie użytkowania pojazdu.

Zauważmy, że ten wysoce przypadkowy skutek, wynikający z mało prawdopodobnej awarii samochodu, był zupełnie nieprzypadkowy dla właściciela wozu, który chciał, aby awaria nastąpiła.

Odpowiedzialność za skutek wydaje się natomiast wykluczona w drugim wypadku, gdy właściciel działał nieświadomie i w związku z tym nieumyślnie.

Rozstrzygające znaczenie zdaje się mieć w tej sytuacji stosunek psychiczny sprawcy do czynu (świadomość i chęć, aby skutek nastąpił). Gdy dana osoba nie ma zamiaru spowodowania śmierci, o przypisaniu skutku powinny decydować obiektywne właściwości zdarzenia (np. wysokie prawdopodobieństwo, że potoczy się ono w określony sposób). Gdy zły zamiar występuje, uzasadnia on, w mojej ocenie, przypisanie skutku nawet wówczas, gdy następstwo czynu było, obiektywnie rzecz biorąc, wysoce przypadkowe i nie zostałoby przewidziane przez postronnego obserwatora.

Ale to już nie jest obiektywne, lecz subiektywne przypisanie skutku…

Podobne tematy

2 komentarze

Anonimowy 17 września 2013 - 17:01

A czy możesz podpowiedzieć, co według karnisty oznaczają pojęcia, a dokładniej jaki mają zakres terminy: wysokie prawdopodobieństwo oraz wysoka przypadkowość?
Wydaje mi się, że bez uściślenia ich, konkretne dywagacje czy jakieś zdarzenie zajść mogło lub też nie, są jeżeli nie niemożliwe, to bardzo utrudnione.

Pozdrawiam
Paweł D

Reply
Mikołaj Małecki 20 września 2013 - 20:50

Wysokie prawdopodobieństwo to znaczy prawdopodobieństwo bliższe 1 niż 0; wielki przypadek to znaczy prawdopodobieństwo bliższe 0 niż 1. Nie potrafię podać dokładnego zakresu; są to kryteria nieostre, tak jak nieostre są pojęcia nieostrożności czy nadmiernej ryzykowności czynu.

Natomiast odnośnie do oceny, "czy jakieś zdarzenie zajść mogło lub też nie", sprawa wydaje się prostsza, bo tutaj nie chodzi już o to, czy przypadek był wielki czy mały, ale o to, czy coś w ogóle było możliwe, czy w ogóle było niemożliwe.

I jedna uwaga: "przypadkowość" można też rozumieć subiektywnie. Coś, co jest wysoce przypadkowe w sensie obiektywnym, może być nieprzypadkowe z punktu widzenia konkretnego sprawcy, który przewiduje i chce, aby to się stało.

Pozdrawiam

Reply

Co o tym sądzisz?