Porównamy dzisiaj zachowania trzech następujących osób:
1. Srogi szef wykorzystuje młodą sekretarkę: poleca jej sfałszować ważne dokumenty, grożąc wyrzuceniem z pracy i umieszczeniem w internecie pikantnych nagrań video z jej udziałem. Dokumenty mają posłużyć do popełnienia oszustwa (art. 286 § 1 k.k.). Kobieta posłusznie wykonuje polecenia szefa i doprowadza kilku kontrahentów do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.
2. Dziewczyna pożycza swojemu chłopakowi samochód należący do jej ojca. Chłopak ma zamiar pojechać nim na miejsce planowanego włamania, z czego dziewczyna doskonale zdaje sobie sprawę.
3. Jeden z kibiców namawia kolegę, aby rzucił butelką po piwie w stronę bramkarza drużyny gości, licząc na to, że butelka trafi zawodnika w głowę (ma to być kara za obronę „jedenastki”). Kolega nie daje sie długo prosić: ciska w bramkarza, trafia go w głowę, w efekcie czego zawodnik doznaje lekkiego wstrząśnienia mózgu.
Szef, dziewczyna, kibic – każda z tych osób jest sprawcą jakiegoś przestępstwa, ale nie każda jest sprawcą skutku.
W pierwszej z opisanych sytuacji szef odpowiada karnie za dokonane oszustwo, mimo że wszystko miała w swoich rękach jego sekretarka. Mężczyzna jest tak zwanym sprawcą polecającym (poleceniodawczym), to znaczy osobą, która wykorzystała uzależnienie innej osoby od siebie i poleciła jej wykonanie czynu zabronionego (art. 18 § 1 k.k. zdanie ostatnie).
Ustawodawca uznał, że tego rodzaju zachowania stwarzają na tyle wysokie ryzyko dla dobra prawnego, że należy je kwalifikować jako sprawstwo danego przestępstwa. Dlatego szef, który nie fałszował dokumentów i nie wprowadzał w błąd kontrahentów, jest pełnoprawnym sprawcą oszustwa, na równi z własnoręcznym wykonawcą czynu.
Inaczej przedstawia się odpowiedzialność karna dziewczyny i kibica.
Dziewczyna nie brała udziału w kradzieży, a jej zachowanie nie było niezbędne do jej dokonania; ona jedynie ułatwiła swojemu chłopakowi dokonanie kradzieży z włamaniem. Sprawcą kradzieży jest chłopak; dziewczyna jest jego pomocnikiem (art. 18 § 3 k.k.). Skutek w postaci uszczerbku na zdrowiu bramkarza spowodował kibic, który rzucił w niego butelką. Ten, kto nakłonił kibica do tego uczynku, odpowiada za podżeganie do zranienia zawodnika (art. 18 § 2 k.k.).
Jaki z tego wniosek, w związku z naszymi wrześniowymi rozmowami o przypisaniu skutku?
W obowiązyjącym kodeksie karnym znajdują się zarówno kryteria pozwalające przypisać pewnym osobom skutki ich zachowania, jak również wskazówki, kiedy do takiego przypisania dojść nie może. W kodeksie karnym mamy więc zarówno pozytywne, jak i negatywne przesłanki przypisania skutku. Ustawa mówi wyraźnie: osoby, o których mowa w art. 18 § 1 k.k., odpowiadają za sprawstwo skutku. Podżegacz i pomocnik natomiast, zgodnie z art. 18 § 2 i 3 k.k., nie są sprawcami skutku, lecz popełniają swoje własne przestępstwa, niezależnie od odpowiedzialności innych osób.
Jeśli więc ktoś próbuje protestować przeciwko wprowadzaniu do ustawy karnej jakichkolwiek kryteriów przypisania skutku, to zdaje się nie zauważać, że kryteria przypisania skutku już się w kodeksie karnym znajdują.