Start NaukaInterpretacja „Adam obraził uczucia Ewy” – wyniki ankiety

„Adam obraził uczucia Ewy” – wyniki ankiety

przez Dogmaty Karnisty

Jakiś czas temu poprosiłem Was o udział w ankiecie, która miała na celu zbadanie Waszych intuicji językowych. Wszystkim głosującym dziękuję za udział w badaniu. Pytanie brzmiało:

Którą z podanych sytuacji najlepiej opisuje zdanie: „Adam obraził uczucia Ewy”?
1. Adam wypowiedział kilka uwag obrażających Ewę, ale kobieta ich nie usłyszała.
2. Ewa wysłuchała obraźliwych słów Adama, ale w żaden sposób jej one nie uraziły.
3. Obelgi Adama wypowiedziane pod adresem Ewy sprawiły, że kobieta poczuła się nimi dotknięta.

Poniżej ciekawe wyniki głosowania:

Przeważająca większość uczestników ankiety uznała, że zdanie: „Adam obraził uczucia Ewy” zawiera trzy następujące informacje:
a) Adam wykonał czynność polecającą na wypowiedzeniu obelg pod adresem Ewy;
b) Ewa percypowała obelgi Adama, to znaczy usłyszała i zrozumiała ten komunikat;
c) Kobieta poczuła się dotknięta obelgami ze strony Adama: zmienił się stan jej uczuć (odczuć).

Pierwsza odpowiedź ankiety wskazywała wyłącznie na zachowanie opisane w podpunkcie a), odpowiedź druga szła nieco dalej i informowała o rozumnym odebraniu obelg mężczyzny przez Ewę (podpunkt b), jednak bez wywołania za ich pomocą skutku w sferze jej uczuć (odczuć).

Skąd pomysł na ankietę? Pytanie bezpośrednio dotyczy wykładni art. 196 Kodeksu karnego, w którym ustawodawca spenalizował czyn polegający na obrażeniu uczyć religijnych innych osób. Zdanie z ankietowego pytania jest wierną kalką frazy „X obraża uczucia religijne innych osób”. Z Waszych odpowiedzi wynika, że w art. 196 k.k. penalizowane nie jest samo zachowanie polegające na wykonaniu jakichś czynności przez sprawcę, ale musi ono doprowadzić do tego, że inne osoby poczują się nimi obrażone (dotknięte).

Podkreślić może warto, że głosowanie nie jest reprezentatywne i nie może być podstawą do wyciągania daleko idących wniosków naukowych. Spełniło jednak funkcję inspirującą do przeprowadzenia ewentualnych szerzej zakrojonych badań empirycznych. Dodać wypada, że analizowane pojęcia nie należą do technicznego czy normatywnego, a więc specyficznego języka ustawy karnej, lecz pochodzą z ogólnego (i potocznego) języka polskiego. Intuicje użytkowników danego języka etnicznego mogą być przeto wskazówką dla ich właściwej interpretacji.

Polemika

Pomysł na ankietę przyszedł mi do głowy po zapoznaniu się z opracowaniem pt.: Strona podmiotowa przestępstwa obrazy uczuć religijnych i jego formalny charakter, autorstwa Łukasza Pohla i Stanisława Czepity, opublikowanym w czasopiśmie „Prokuratura i Prawo” (2012, nr 12, tekst jest dostępny w internecie).

Autorzy Ci przyjmują, że przestępstwo opisane w art. 196 k.k. ma charakter przestępstwa formalnego: dla odpowiedzialności karnej nie jest wymagane powstanie skutku w postaci zmiany w sferze uczuć (odczuć) religijnych innych osób, lecz wystarczające jest samo obraźliwe zachowanie sprawcy, które posiada znaczenie kulturowe i na gruncie danej kultury jest rozpoznawalne jako znieważające np. przedmiot czci religijnej, a tym samym obrażające uczucia religijne innych osób (jw., s. 79–81).

Przeciwko ciekawym argumentom przedstawionym przez tych autorów podnieść można przynajmniej trzy zastrzeżenia.

Po pierwsze, analizując formalny albo skutkowy charakter przestępstwa z art. 196 k.k. autorzy nie odnieśli się do zacytowanych przez siebie znaczeń słownikowych, które wyraźnie wskazują na skutkowy charakter czasownika „obraża”. Słowniki podają między innymi następujące znaczenia tego pojęcia: naruszyć (naruszać) słowem lub czynem jakieś normy prawa lub wartości. Obrazić czyjeś poczucie moralności. Obrazić czyjeś uczucia religijne [sic!]; naruszać słowem lub czynem czyjeś poczucie własnej wartości, czyjąś godność. Obrazić przyjaciela. (jw., s. 76).

Po drugie, przytoczone znaczenia pojęcia „obraża” wydają się znaczeniami wiodącymi w konkretnym kontekście jego użycia, to znaczy w art. 196 k.k. Analiza kontekstowa nie może pomijać występującego tuż obok pojęcia „uczucia”.

Postawić można tezę, że analizowany czasownik nieco inaczej funkcjonuje w zdaniu: „Adam obraził Ewę” (vel „Adam znieważył/zelżył Ewę”, a inaczej w zdaniu: „Adam obraził uczucia Ewy”. Załóżmy, że Ewa była głuchoniema albo miała na uszach słuchawki i słuchała głośnej muzyki. W takich okolicznościach Adam wypowiedział pod jej adresem kilka obelżywych uwag, które do niej nie dotarły. Adam nie obraził jej uczuć, ponieważ Ewa dalej czuła się tak samo jak przed zachowaniem Adama.

W art. 196 k.k. obraza posiada swój przedmiot, a są nim konkretne uczucia religijne innych osób. Uczucia to stan psychiczny odzwierciedlający stosunek do zdarzeń, do innych ludzi, otaczającego świata i siebie samego (zob. Słownik języka polskiego PWN). Uczucia wiążą się etymologicznie z czasownikiem „czuć się”, to znaczy: być w jakimś stanie fizycznym lub psychicznym i mieć świadomość tego stanu (zob. w tym samym słowniku).

Wzbudzenie w sferze uczuć człowieka dyskomfortu wywołanego przez znieważanie przedmiotu czci religijnej to skutek w rozumieniu prawa karnego. Mężczyzna z podanego przykładu, nawet jeśli uznamy, że obraził Ewę w sensie czynności (obrażenie byłoby w tym sensie skutkiem illokucyjnym), to jednak nie obraził jej uczuć, a to byłbu już skutek perlokucyjny, oderwany od czynności sprawczej, a mogący nastąpić w innym miejscu i czasie, co nader dobitnie pokazała sprawa Nergala.

Kontekst wewnątrzzdaniowy jest istotny dla interpretacji językowej danego pojęcia. Omówiony kontekst wspiera pogląd o skutkowym charakterze przestępstwa z art. 196 k.k.

Trzeci kontrargument wynika z normatywnej analizy art. 196 k.k. Autorzy w streszczeniu swojego tekstu zaznaczają, że dokonują w nim analizy normatywnej (jw., s. 72), jednak w artykule na próżno szukać odwołania się do kluczowego dla analizy normatywnej zagadnienia dobra chronionego prawem (w kontekście formalnego albo skutkowego charakteru omawianego przestępstwa).

Gdy uwzględnimy informacje normatywne nietrudno będzie skonstatować, że w art. 196 k.k. dobrem prawnym jest wolność sumienia i wyznania (rzecz jasna jest to wolność człowieka). Nie jest chroniony przedmiot czci religijnej jako taki, czyli nośnik jakichś wartości transcendentalnych – jak się bowiem często słusznie zauważa, Bóg nie potrzebuje ochrony prawnokarnej – lecz ochronie podlegają uczucia religijne człowieka. Jak już mieliśmy okazję zauważyć, uczucia to ogólnie rozumiany stan psychiczny czy emocjonalny człowieka. Ważne jest więc to, jak człowiek przeżywa i co odczuwa w kontakcie z czynnością znieważającą przedmiot czci religijnej. Znieważenie takiego przedmiotu jest w art. 196 k.k. jedynie środkiem do celu, jakim jest naruszenie wolności religijnej innego człowieka, nierozerwalnie związanej ze sferą jego odczuć.

Należy więc rzec, że wywołanie stanu niebezpieczeństwa dla dobra prawnego, jakim jest wolność sumienia i wyznania innych osób jest istotnym elementem współokreślającym zakres normowania normy sankcjonowanej dla art. 196 k.k. Od wystąpienia skutku w postaci faktycznego urażenia innych osób uzależniona jest karalność zachowania opisanego w art. 196 k.k.

Podobne tematy

Co o tym sądzisz?