Start Zdarzenia Atak na Matkę Boską

Atak na Matkę Boską

przez Dogmaty Karnisty

Dziś rano na Jasnej Górze w Częstochowie doszło do próby zniszczenia cudownego obrazu Matki Boskiej. Jak donoszą media: „nagle jeden z mężczyzn obecnych w kaplicy przeskoczył przez barierki, wdarł się do prezbiterium i rzucił w kierunku ołtarza dwa pojemniki z czarną farbą. Sam te pojemniki zrobił, z żarówek, żeby się łatwiej tłukły. W obraz trafił, ale go nie uszkodził” (więcej o wydarzeniu można przeczytać na przykład tutaj). Ikona ocalała, ponieważ chroni ją pancerna szyba, której mężczyzna oczywiście nie stłukł.

Na początek dwa słowa o wątku obrazy uczuć religijnych. Mężczyzna odpowie najpewniej za przestępstwo z art. 196 k.k., to znaczy umyślne obrażenie uczuć religijnych osób znajdujących się w kaplicy przez publiczne znieważenie przedmiotu czci, to znaczy ołtarza i znajdującego się w nim obrazu. Dzisiejszy incydent z Jasnej Góry nabiera smaku, gdy porównamy go z omawianą już na blogu sprawą Nergala – piosenkarza, który na swoim koncercie podarł i znieważył Biblię. W tej ostatniej sprawie głos zabrał sam Sąd Najwyższy, ja zaś pisałem o niej dzień przed i tuż po podjęciu uchwały.

Wszystko wskazuje na to, że uczynek Nergala zaliczyć należałoby do kategorii przestępstw przypadkowych, za który artysta nie powinien w aktualnym stanie prawnym ponosić odpowiedzialności karnej (uwaga, liczy się uzasadnienie! – odsyłam do swoich wcześniejszych wypowiedzi na ten temat).

W art. 196 k.k. chodzi bowiem właśnie o taki czyn, jaki miał miejsce dzisiaj rano w kaplicy cudownego obrazu na Jasnej Górze. Jak na dłoni wystąpiła tam koincydencja z jednej strony zniewagi, z drugiej strony obrazy uczuć religijnych, wymierzonych w konkretną „publiczność”, to znaczy wiernych przebywających w kaplicy.

Po drugie interesujący jest wątek próby zniszczenia mienia (obraz sam w sobie posiada niewątpliwą wartość policzalną w pieniądzu). Czy można mężczyźnie rzucającemu w cudowną ikonę żarówkami wypełnionymi czarną farbą zarzucić usiłowanie uszkodzenia cudzej rzeczy ruchomej o znacznej wartości i szczególnym znaczeniu dla kultury? Wówczas kwalifikacja prawna wyglądałaby tak: art. 13 § 1 k.k. w związku z art. 288 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w związku z art. 294 § 2 k.k.

Sprawa nie jest błaha z punktu widzenia dogmatycznego. Zauważmy, że w chwili czynu istniał przedmiot nadający się do zniszczenia (obraz) oraz obiektywnie rzecz biorąc istniał środek, za pomocą którego dałoby się go zniszczyć albo uszkodzić (np. odpowiednio silny ładunek wybuchowy).

Problem jednak polega na tym, że nasz konkretny sprawca używał środka, który w omawianych okolicznościach nie nadawał się do tego, aby zniszczyć obraz. Nie da się potłuc pancernej szyby, rzucając w nią żarówką, a zatem w takich warunkach nie dało się uszkodzić obrazu znajdującego się za szybą. Dokonanie przestępstwa z art. 288 § 1 k.k. było niemożliwe z uwagi na użycie środka nienadającego się do osiągnięcia zamierzonego celu. Jeżeli sprawca nie wiedział o istnieniu zabezpieczenia w postaci kuloodpornej szyby i chciał uszkodzić obraz przygotowanym przez siebie „pociskiem”, to w prawie karnym powiedzielibyśmy, że działał on w błędzie co do znamienia i takie usiłowanie uszkodzenia obrazu miało charakter nieudolny.

W podanej wcześniej kwalifikacji prawnej czynu powinien więc znaleźć się art. 13 § 2 k.k. (a nie paragraf 1). W art. 13 § 2 k.k. nie ma bowiem mowy o braku istnienia jakiegokolwiek środka nadającego się do dokonania przestępstwa. Chodzi o użycie środka (decydujące znaczenie ma słowo „użycie”), czyli o środek wykorzystywany w danych okolicznościach przez konkretnego sprawcę. W omawianej sprawie środkiem używanym przez sprawcę nie dało się zniszczyć Matki Boskiej.

Podobne tematy

Co o tym sądzisz?