Start Studia Ćwiczenia z Pegazem

Ćwiczenia z Pegazem

przez Dogmaty Karnisty

Od kiedy tylko mam przyjemność prowadzić ćwiczenia w Katedrze Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, proponuję uczestnikom moich grup udział w różnego rodzaju formach dydaktycznych za pośrednictwem internetowej platformy nauczania Pegaz. Na jej istnienie, ile dobrze pamiętam, zwrócił mi uwagę kolega Szymon Goliński sugerując, że to coś w sam raz dla mnie, bo lubię takie zabawy. Z tego miejsca dzisiaj serdecznie Ci Szymonie dziękuję: zabawa jest rzeczywiście przednia!

Chodzi mniej więcej o to, aby nie pozwolić studentom zapomnieć o prawie karnym wraz z przejściem przez drzwi wyjściowe z sali po zakończeniu zajęć. Świat wirtualny żyje swoim życiem – a ludzie żyją nim. Sukcesem będzie więc sprawić, aby na sto odwiedzin internetu przez dwudziestoletniego studenta prawa w ciągu tygodnia choć jedne były wizytą na Pegazie.

Zadania mogą być różne – oto przykłady z tego roku:

1. Kazuśnik. Studenci układają krótkie historyjki opisujące jakieś prawnokarnie istotne wydarzenie na zadany temat, a następnie oceniają wzajemnie swoje kazusy pod kątem jednoznaczności stanu faktycznego oraz podają ich rozwiązanie. Wszystko to na zasadzie forum z możliwością komentowania i oceniania wpisów.

2. Autoweryfikacja. Studenci sami mają siebie ocenić. Na zajęciach każdy odpowiada na losowo wybrane pytanie (w tym roku były to zadania dotyczące przypisania skutku oparte na stanach faktycznych). Wszystkie odpowiedzi zostają zeskanowane i umieszczone na Pegazie, a studenci sami weryfikują ich poprawność (porównując swoje rozwiązania z innymi).

3. Quiz – otwarty on-line przez kilka dni (może być dostępny np. tylko przez kilka godzin we wcześniej umówionym terminie), ograniczony czas na rozwiązanie różnego typu zadań: testowych, tak/nie, połącz w pary, opisowych, uzupełnij słowo itd. System umożliwia zdefiniowanie m.in. losowego wyboru pytań, ilości podejść, punktacji za pytania, kar za ponowne odpowiedzi itp. Można w ten sposób przeprowadzać ćwiczeniowe kolokwia (system automatycznie wyświetla wyniki i umożliwia ich eksport np. do arkusza kalkulacyjnego).

Pegaz oferuje jeszcze inne opcje, np.: tworzenie wirtualnych lekcji, słowników pojęć, wspólne edytowanie tekstów, czaty itp. Każdą z powyższych form dydaktycznych można oczywiście mnożyć w zależności od potrzeb (dwa razy w semestrze, co miesiąc, co tydzień…) Na swoim Pegazie miałem również forum ogłoszeń, na którym systematycznie przed każdymi zajęciami umieszczałem informacje o tym, co należy przygotować i jaki będzie przebieg zajęć. Studenci mieli swoje forum, z którego w tym roku dość chętnie korzystali (np. rozwiązując wspólnie zadania z obliczania kary łącznej i nadzwyczajnego wymiaru kary). Ponadto na głównej stronie studenci mieli dostępny harmonogram całego roku akademickiego: tematy ćwiczeń, materiały dydaktyczne podpięte do każdego tematu i ewentualnie moje komentarze po zajęciach do zagadnień, na które trzeba zwrócić uwagę. Wszystkie materiały (skrypty, testy, kazusy, orzecznictwo itd.) leżały posegregowane w odpowiednich folderach, bez konieczności wertowania za każdym razem skrzynki mailowej. Można było w dowolnej chwili wejść do internetu i przypomnieć sobie, co działo się na ćwiczeniach w listopadzie, grudniu, albo gdy byliśmy nieobecni.

Gdyby ktoś był zainteresowany użyciem Pegaza w swojej działalności dydaktycznej, a nie wie od czego zacząć, chętnie podzielę się swoją praktyczną wiedzą o kilku jego podstawowych funkcjach.

Spotkałem się z opiniami, że dzięki Pegazowi ćwiczenia są ciekawe (ciekawsze od innych). Aby poznać więcej opinii, wszystkich uczestników ćwiczeń na naszych ostatnich zajęciach w ubiegłą środę zachęciłem do wypełnienia ankiety oceny zajęć dydaktycznych. Szczególnie liczę na wszelkie uwagi dotyczące Pegaza – podkreśliłem. Tymczasem już powoli obmyślam zestaw nowych atrakcji dla przyszłorocznych ryzykantów, którzy zapiszą się na ćwiczenia do magistra Małeckiego. Jak Bóg pozwoli – w październiku staną się faktem.

Podobne tematy

2 komentarze

Sz.G. 18 czerwca 2012 - 17:38

Nie ma za co. 🙂
Rzeczywiście trzeba myśleć jak najwięcej o uatrakcyjnianiu zajęć, gdyż dzisiaj dwudziestoletni człowiek ma tyle zajęć, że ćwiczeniowiec też musi o niego walczyć.
Ze swojej strony mogę dodać jeden pomysł na integrację, ale nie w necie, a w realu, a mianowicie wyjazdy ze studentami. Ja to widzę jako "Prawo karne w górach", w tym roku wystartowałem z pomysłem, za rok planuję go powielić, a zawsze możemy połączyć siły i zrobić wyjazd dwóch grup.
Do przemyślenia 🙂

Reply
Mikołaj Małecki 18 czerwca 2012 - 21:54

Bardzo oryginalny pomysł i jestem ciekaw, jak zareagowali studenci? Dzięki za propozycję – oczywiście uwzględnię ją w moich knowaniach na przyszły rok 🙂

Reply

Co o tym sądzisz?