Start Media Puste odesłanie

Puste odesłanie

przez Dogmaty Karnisty

Dziennik Gazeta Prawna opublikował dzisiaj moją wypowiedź na temat przygotowywanej nowelizacji przepisów Kodeksu postepowania karnego.

Artykuł P. Szymaniaka pt. Dane w wykroczeniach poza ochroną porusza szczegółową kwestię na styku Kodeksu postępowania karnego (k.p.k.) i Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia (k.p.w.). Projektodawca zmian w Kodeksie postępowania karnego zamierza uchylić art. 148 § 2a–2c k.p.k., w którym jest mowa o ochronie danych adresowych ofiar i świadków przestępstw, i przesunąć zawartość tych przepisów, z drobnymi modyfikacjami, do nowego art. 148a k.p.k. (druk sejmowy nr 207, Sejm VIII kadencji).

Art. 37 § 13 k.p.w. zawiera odesłanie do art. 148 § 2a–2c k.p.k., co oznacza, że w obecnym stanie prawnym w postępowaniu karnym i wykroczeniowym obowiązują te same przepisy. Problem polega jednak na tym, że projektodawca nie zauważył, iż wskutek uchylenia art. 148 § 2a–2c k.p.k. odesłanie zawarte w art. 37 § 13 k.p.w. stanie się odesłaniem pustym i regulacje dotyczące utajnienia danych świadków i ofiar przestępstw nie będą obowiązywały w postępowaniu wykroczeniowym.

Odesłanie z art. 37 § 13 k.p.w., które jest ujęte w formie artykułowo-paragrafowej, a nie w formie opisowej, musi być odczytywane precyzyjnie: jako odesłanie do regulacji z wyraźnie wskazanego przepisu, tj. art. 148 § 2a2c k.p.k. Z uwagi na jednoznaczną treść art. 1 § 2 k.p.w. [że przepisy k.p.k. stosuje się w postępowaniu wykroczeniowym, gdy kodeks wyraźnie tak stanowi] wykluczone jest stosowanie jakiejkolwiek analogii

– mówię dla Dziennika Gazety Prawnej.

Zostałem również zapytany o sens funkcjonowania przepisów, w których zamiast merytorycznej treści ustawodawca odsyła do regulacji zawartych w innych aktach prawnych. Czy zamiast odesłań do konkretnych przepisów k.p.k. nie lepiej byłoby powtórzyć w treści k.p.w. wszystkie te regulacje, które mają się stosować w postępowaniu wykroczeniowym?

Jak tłumaczy dr Małecki, konstruowanie aktów prawnych z powołaniem się na konkretny numer artykułu i paragrafu sprawia, że odesłanie jest jednoznaczne i nie pozostawia wątpliwości, o jakie przepisy chodzi. Po drugie, dzięki temu objętość ustawy jest znacznie mniejsza, a po trzecie – metoda odesłań zapewnia jednolitość systemu prawnego, bo te same kwestie są regulowane dokładnie w taki sam sposób.

– czytamy w artykule P. Szymaniaka.

Metoda ta ma oczywiście swoje minusy, ponieważ na etapie prac legislacyjnych nad konkretną ustawą łatwo przeoczyć odesłania, które wymagają aktualizacji.

Dobrym przykładem takiego przeoczenia była historia nowelizacji art. 10 § 2 Kodeksu karnego. Przepis ten umożliwiał, na zasadzie wyjątku od zasady, pociągnięcie do odpowiedzialności karnej 15-latka za kwalifikowane zgwałcenie opisane w art. 197 § 3 k.k. Wskutek nowelizacji prawa karnego, do art. 197 k.k. wprowadzono nowy paragraf 4, przewidujący zbrodnię zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem, jednak odesłania z art. 10 § 2 k.k. nie zaktualizowano – dalej była w nim mowa wyłącznie o art. 197 § 3 k.k. Rezultat był taki, że 15-latek mógł ponosić odpowiedzialność karną za zgwałcenie zbiorowe (197 § 3 k.k.), ale nie mógł ponosić odpowiedzialności karnej za zgwałcenie zbiorowe popełnione ze szczególnym okrucieństwem (art. 197 § 4 k.k.). Musiało minąć kilka lat, zanim ustawodawca naprawił swój błąd.

Gdyby art. 10 § 2 k.k. nie odsyłał do konkretnych przepisów, lecz posługiwał się określeniem opisowym, np. „zbrodnia zgwałcenia”, roszady dokonane na gruncie art. 197 k.k. nie miałyby znaczenia i nie byłoby potrzeby nowelizowania art. 10 § 2 k.k. Nie wszystkie przestępstwa da się jednak precyzyjnie opisać w jednym albo dwóch słowach, stąd, z uwagi na gwarancyjną funkcję prawa karnego, lepiej posługiwać się jednoznacznymi odesłaniami do konkretnych przepisów. Nie bez znaczenia jest również następujący argument, przytoczony w materiale prasowym:

Liczne odesłania utrudniają rozeznanie się w treści aktu prawnego, jednak przepisy proceduralne adresowane są głównie do podmiotów fachowych, które nie powinny mieć trudności z prawidłowym stosowaniem kodeksu – konkluduje dr Małecki.


Całą wypowiedź dla Dziennika Gazety Prawnej zawiera materiał prasowy:

P. Szymaniak, Dane w wykroczeniach poza ochroną, „Dziennik Gazeta Prawna”, dodatek „Przedsiębiorczy i Prawniczy Wtorek” z 23 lutego 2016 r., nr 36 (4183), s. B7.

Podobne tematy

3 komentarze

kwiatek 25 lutego 2016 - 09:32

Moim zdaniem odesłania, często "wielopiętrowe" świadczą o bardzo niskim poziomie techniki legislacyjnej. Nie bardzo dlatego rozumiem argument o długości aktu prawnego (uwzględniajac fakt, że mamy XXI wiek), bo w praktyce oznacza to potrzebę jednoczesnego korzystania z wielu bardzo długich ustaw, zamiast z jednej.

Natomiast już totalnie nie mogę zgodzić się z rzekomym fachowym adresatem ustawy – prawo jest pisane dla obywateli, nie żadnych fachowców (którzy zresztą mają spore problemy przy stosowaniu ustaw). Zresztą przepis dot. ochrony danych świadków i pokrzywdzonych jest szczególnie ważny dla zwykłych ludzi i powinien być tak napisany i umiejscowiony, żeby był dla nich czytelny.

Reply
Mikołaj Małecki 25 lutego 2016 - 09:53

W rzeczywistości nigdy nie korzysta Pan z "jednej" ustawy, bo nie da się uregulować wszystkiego w jednej ustawie. Tak więc ten argument jest tylko połowicznie trafny. Natomiast co do kwestii adresata ustawy to niestety myli się Pan twierdząc, że "prawo jest pisane dla obywateli". To zależy, KTÓRE prawo, bo prawo to normy, i oczywiście nie wszystkie normy wiążą obywateli i nie wszystkie są adresowane do obywateli. W wypadku przepisów procedury ich adresatami są głównie organy władzy publicznej. Przepis dotyczący ochrony danych świadków i pokrzywdzonych jest akurat wyjątkiem od reguły, bo dotyczy bezpośrednio dóbr osobistych obywatela, ale to nie oznacza, że postawiona przeze mnie teza jest nieprawdziwa.

Reply
Prawo karne polemicznie 25 lutego 2016 - 19:49

Warto jednak zwrócić uwagę, że sami przedstawiciele organów którzy stosują na co dzień prawo powoli zaczynają mieć problemy, aby płynnie poruszać się wśród zmieniającej się siatki odesłań między kilkoma aktami prawnymi. Ja wychodzę z założenia, że cała procedura wykroczeniowa jest źle napisana. Zamiast tworzyć system odesłań do k.p.k., powinna zawierać proste wymienienie tego, co z postępowania karnego NIE MA zastosowania w sprawach o wykroczenia. Byłoby to znaczące uproszczenie właśnie dla przedstawicieli organów, którzy na co dzień zmuszeni są poszukiwać podstaw prawnych do swojego działania w ramach dwóch procedur, z których jedna w 3/4 odsyła do drugiej.

Reply

Co o tym sądzisz?