Start Ustrój Czy można ułaskawić osobę niewinną? Kazus Mariusza Kamińskiego

Czy można ułaskawić osobę niewinną? Kazus Mariusza Kamińskiego

przez Dogmaty Karnisty

Media donoszą, że prezydent Andrzej Duda ułaskawił Mariusza Kamińskiego, skazanego w pierwszej instancji za przestępstwo nadużycia władzy z art. 231 k.k. Polityk złożył apelację od tego wyroku, która nie została jeszcze rozpoznana.

Pomijając polityczny aspekt sprawy, powstaje pytanie, czy prawo łaski, przewidziane w art. 139 Konstytucji, może być stosowane przed uprawomocnieniem się wyroku sądu.

Przepis Konstytucji jest wyjątkowo lakoniczny, mówi jedynie, że:

Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu.

Należy wyciągnąć wnioski z występującego tu określenia „łaska”. Ułaskawić można kogoś, kto zrobił coś złego i jest winny tego, co zrobił. Ułaskawienie to anulowanie negatywnych konsekwencji czyjegoś czynu. Nie da się więc ułaskawić osoby niewinnej czy też osoby uznawanej za niewinną w świetle przepisów prawa.

Zgodnie z Kodeksem postępowania karnego (art. 5 § 1 k.p.k.), oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem.

Zasada domniemania niewinności obowiązuje zarówno przed sądem pierwszej, jak i drugiej instancji. Do momentu uprawomocnienia się wyroku, Mariusz Kamiński powinien być uznawany za osobę niewinną, a w związku z tym nie można go było ułaskawić.

Prawomocność wyroku sądu jako przesłanka stosowania prawa łaski to brzegowy warunek, by art. 139 pozostał spójny z art. 10 Konstytucji. Według tego ostatniego przepisu:

Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej.

Stosowanie prawa łaski względem osoby nie uznanej za winną prawomocnym wyrokiem sądu zakłóca równowagę władzy wykonawczej i władzy sądowniczej. Art. 139 Konstytucji nie upoważnia prezydenta do odbierania sądom powszechnym kompetencji do sprawowania wymiaru sprawiedliwości.

Prezydent może jedynie ułaskawiać (anulowanie konsekwencji winy, która została komuś ostatecznie przypisana), nie może natomiast zastępować postępowania instancyjnego przed sądem powszechnym.

Prezydent nie ma podstaw prawnych, by czynić z siebie sędziego.

Podobne tematy

86 komentarzy

Anonimowy 20 listopada 2015 - 13:34

Jeśli ustrojodawca,, nie miał intencji, by ograniczać prezydenckie prawo łaski wyłącznie do oskarżonych prawomocnie skazanych'' to po co zawarł zdanie drugie art. 139? Jaki sens miałby wyjątek(zakaz) łaski dla skazanych przez TS, jak każdy Prezydent mógłby ułaskawić każdego oskarżonego przed TS. Cel ustrojodawcy nieingerencji w orzeczenia TS nie został by osiągnięty. Ponadto czy ustrojodawca na pewno chciał takiego trójpodziału władz z elementami równoważenia i hamowania, że Prezydent mógł by umorzyć każde postępowanie sądowe w tym kraju i żaden sąd karny nie mógłby rozstrzygnąć o winie a i cywilny o żądaniu pozwu?

Reply
Anonimowy 20 listopada 2015 - 13:50

Popieram przedmówcę – skutki tak stosowanego aktu łaski są absurdalne – sprzeczne z właściwie każdą z zastosowanych w sprawie interpretacji, sprzeczne z przepisami obowiązującymi (nie wydumanymi), sprzeczne z celem prawa etc.
Czy PAD, który jest dr prawa nie ma takich odczuć ? przemyśleń etc. ? pzdr UAM

Reply
Jan Kotula 20 listopada 2015 - 14:46

Tylko że te zarzuty w zasadzie wypadałoby odnieść do całej instytucji ułaskawienia. Sens zdania drugiego jest moim zdaniem taki, że prawo łaski prezydenta jest jego szczególnym uprawnieniem w zakresie kontroli "wymiaru sprawiedliwości", którego wszak TS nie sprawuje i do którego nie należy, ponadto należało uniknąć sytuacji, w której prezydent stosowałby prawo łaski względem samego siebie, bądź względem poprzedniego prezydenta. Problem z nadaniem prezydentowi uprawnienia do "umorzenia każdego postępowania sądowego w tym kraju" nie wydaje mi się jakoś istotnie różny od problemu związanego z faktem (którego wszak nikt nie kwestionuje), że prezydent może udaremnić skutki każdego wyroku karnego, co w zasadzie oznacza tym samym udaremnienie podstawowego celu postępowania karnego, jakim jest "pociągnięcie sprawcy przestępstwa do odpowiedzialności karnej". Powiedziałbym wręcz, że to uprawnienie jest nawet bardziej kontrowersyjne, skoro dotyczy osób, którym udowodniono winę i co do których sąd nie stwierdził żadnych przesłanek dla odstąpienia od wymierzenia im odpowiedzialności karnej. Ja się z tymi wątpliwościami zgadzam. Na dodatek, tak daleko idące uprawnienie prezydenta jest jednym z nielicznych, które przysługują mu bez jakiegokolwiek udziału innego organu (nie jest uzależnione od niczyjego wniosku, nie wynika ze skonkretyzowanego i ograniczonego ustawą obowiązku, nie wymaga kontrasygnaty premiera, nie może być przez nikogo odrzucone jak weto, nie podlega kontroli sądowej itp.). Trzeba mieć poza tym na względzie fakt, że trudno przyjąć, by prezydentowi przysługiwało uprawnienie do "umorzenia postępowania". Umorzenie postępowania należy do sądu. Nadal nie wiemy, jak sąd zareaguje w tej konkretnej sprawie. O ile nie wydaje się, by akt łaski wydany po uprawomocnieniu się wyroku dawał jakiekolwiek "pole do popisu" sądowi, o tyle w tym przypadku, wobec braku jednoznacznych norm w tym zakresie, sąd ma co najmniej kilka możliwości do wyboru, przy czym najlepszą byłoby chyba doprowadzenie do jednoznacznego rozstrzygnięcia kwestii zakresu prezydenckiego "prawa łaski" przez SN. Pytanie tylko, czy możliwość dokonania przez SN "zasadniczej wykładni ustawy" na wniosek sądu odwoławczego obejmuje również zasadniczą wykładnię przepisu Konstytucji – przyznam, że dotąd nie udało mi się znaleźć odpowiedzi na to pytanie. Wszystko wskazuje jednak na to, że ta sprawa się tak łatwo nie zakończy, bo w postępowaniu występuje oskarżyciel posiłkowy, który również złożył apelację i który z pewnością wykorzysta wszelkie możliwe środki celem doprowadzenia do prawomocnego skazania.

Reply
Anonimowy 23 listopada 2015 - 11:34

W tej konkretnej sprawie istotne sa dwa punkty konstytucji dotyczące prezydenta: Art. 129 pkt 3. Prezydent Rzeczypospolitej wykonuje swoje zadania w zakresie i na zasadach określonych w Konstytucji i ustawach. I dopiero w świetle powyższego punktu można stosować stosować Art. 139. Czyli w moim rozumieniu jeśli w konstytucji nie ma czegoś sprecyzowanego odnosimy się do odpowiednich ustaw i kodeksów. A te mówią wyraźnie o ułaskawieniu w odniesieniu do prawomocnie skazanego. Więc prezydent złamał prawo. I wielka jest szkodliwość takiego aktu "łaski", a szczególnie jego uzasadnienie gdzie urzędująca głowa Państwa mówi o politycznym procesie deprecjonując tym samym cały wymiar sprawiedliwości.

Reply
Jan Kotula 23 listopada 2015 - 13:16

Z drugiej jednak strony art. 8 ust. 2 Konstytucji stanowi, że przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej. W kwestii przedawnienia Konstytucja natomiast nie stanowi inaczej, stety czy niestety (moim zdaniem – niestety). Stąd procedura z KPK jest trochę zawieszona w próżni, o czym już pisałem wyżej (wystarczyłoby jedno proste zdanie: "tryb postępowania w sprawach o ułaskawienie określa ustawa"). Zwłaszcza, że takie zakreślenie granic kompetencji prezydenta nie jest nieznane Konstytucji (art. 134 ust. 6), a zatem nie powinno się go domniemywać.

Jak to ktoś już napisał wyżej – problemem nie jest ta konkretna decyzja prezydenta, problemem jest sama istota "prawa łaski", zwłaszcza w takiej formie, w jakim występuje ona w Polsce. Znowu poprę się wypowiedzią jednego z przedmówców – moim zdaniem jest właściwie wszystko jedno, na jakim etapie nastąpi "zniweczenie postępowania sądowego", a nawet większe mam wątpliwości co do jego "zniweczenia" po prawomocnym wyroku, a tym bardziej, powiedzmy, po kasacji (czyli kiedy w zasadzie nie można już mieć żadnych wątpliwości, że oskarżony/skazany na karę zasłużył i powinien ją odbyć).

Co do wypowiedzi Dudy – cóż, prezydent Obama ułaskawiając 46 więźniów skazanych za przestępstwa narkotykowe, powiedział wprost, że celem jego działania była "naprawa niedoskonałości amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości" i że kary zostały wymierzone niesłusznie. Do czegóż innego miałoby służyć ułaskawienie, jeśli nie do przyznania prezydentowi prawa do "zdeprecjonowania wymiaru sprawiedliwości" w danej sprawie?

Reply
Anonimowy 24 listopada 2015 - 12:30

Jeżeli chodzi o samą istotę prawa łaski – proszę mi wierzyć nawet nie zająknąłbym się wpisem na ten temat, gdyby Prez wydał postanowienie o ułaskawieniu po skazaniu (wydaniu orzeczenia skazującego). Prez Obama jak sądzę ułaskawił skazanych – nie podlega w moich oczach krytyce prawnej – po prostu skorzystał z prerogatywy w tym zakresie.
Natomiast nasza swojska sytuacja jest niestety krańcowo odmienna.
Tezą, która ja popieram jest : Prez złamał prawo.
Przemawiają za tym uzasadnienia prawnomaterialne ale również (co wydaje mi się, że nie jest wystarczająco punktowane) stan faktyczny sprawy.
Sens mianowania osoby na Koordynatora ds. służb specjalnych istnieje tylko w sytuacji, gdy nie byłby on skazany prawomocnym wyrokiem.
Taki stan był możliwy w dwóch sytuacjach : 1) oczywiście w przypadku wyroku zmieniającego wyrok sądu pierwszej instancji i orzekającego co do istoty (wyrok uniewinniający) 2) ułaskawienia (skutecznego – nie nieudolnego).
Pierwsza opcja nie została uwzględniona (nie wnikam w przyczyny) pozostała więc opcja nr 2. Skłania mnie do takiego ustalenia ciąg logiczny zdarzeń oraz quasi uzasadnienie (ustne) Prez.
Co to oznacza ? Moim zdaniem działanie z góry podjętym zamiarem – tzn. mianowanie osoby nie-skazanej zostało dokonane niejako pod warunkiem jej ułaskawienia. Oczywiście należy wziąć poprawkę na fakt, iż jest to najprawdopodobniej ułaskawienie nieudolne ale sam mechanizm wydaje mi się ukazany prawidłowo.
Jakie mogą być wnioski ?
W najwzględniejszym ujęciu przekroczenie kompetencji – w najsurowszym : chyba jednak złamanie przepisów konstytucji z góry powziętym zamiarem umożliwienia pełnienia funkcji publicznej osobie skazanej.
pzdr z UAM

Reply
Anonimowy 27 listopada 2015 - 13:20

Zgadzam się z koncepcją powyżej: nie skazanych prezydent nie może ułaskawić.
Wszystkich skazanych z wyjątkiem skazanych przez trybunał stanu – może ułaskawić. Skazanym jest ten, wobec którego sąd wydał orzeczenie. Są skazani cieszący się ustawowym domniemaniem niewinności i skazani uprawomocnionymi wyrokami (na skutek rezygnacji z apelacji lub wyczerpania drogi sądowej w kraju lub skazani bez rozprawy).
Jade

Reply
Anonimowy 27 listopada 2015 - 23:49

Ale dlaczego konstytucyjne prawo oskarżonego (domniemanie niewinności), z katalogu praw i wolności osobistych, stanowi podstawę wykładni zawężającej, powodującej dla niego ujemne skutki. Domniemanie niewinności nie ma nic wspólnego z ułaskawieniem, które w świetle art. 139 może dotyczyć skazanego nieprawomocnie, a być może nawet i wcześniej abolicji.

Reply
Anonimowy 30 listopada 2015 - 15:53

Dopóki nie ma prawomocnego wyroku to (po wniesieniu a/o) jest się ,,oskarżonym" a nie ,,skazanym".
Domniemanie niewinności miało by – wraz z konstytucyjnym prawem do sądu – istotne znaczenie, gdyby takie ,,przedwczesne" ułaskawienie nastąpiło bez osobistego wniosku wnioskodawcy (z urzędu lub na skutek wniosku osoby najbliższej). A tak istotnego znaczenia nie ma, ale jest ponad 20 innych argumentów wykluczający taką wykładnie ,,prawa łaski" jaka przyjęto. Wsród wielu z nich są też takie drugorzędne- oprcz omówionych kluczowych – jak prawa pokrzywdzonego (oskarżyciela posiłkowego), czy prawo społeczeństwa do poznania rozstrzygnięcia o przedmiocie procesu karnego, czy kwestia skutków które wywołał by wyrok prawomocny poza sferą prawa karnego, a których późniejzy akt łaski nie mógł by odwrócić z uwagi na brak retroaktywności (np utrata mandatu)

Reply
Anonimowy 30 listopada 2015 - 20:06

Do komentatorów, a zwłaszcza do Pana z UAM: prezydenckie prawo łaski wcale nie musi dotyczyć skazanego, czyli sprawcy wobec którego zapadł prawomocny wyrok sądu. Pisał już o tym przed laty A. Murzynowski: Ułaskawienie w PRL, Warszawa 1965, s. 126-129, wskazując, że wprawdzie nie byłoby uzasadnione ułaskawienie przed prawomocnym wyrokiem, że nie powinno się tego czynić, ale że nie istnieje prawny zakaz takiej decyzji. I wcale nie jest to pogląd nieaktualny, bo tak samo pisze S. Waltoś: Proces karny. Zarys systemu, Warszawa 2008, s. 571: "dopuszczalne jest ułaskawienie w postaci abolicji indywidualnej". Podzielając te zapatrywania nie ma żadnych podstaw do snucia przypuszczeń, że Konstytucja RP zakazuje ułaskawienia osoby co do której nie zapadł jeszcze prawomocny wyrok skazujący. Odmienne twierdzenia mogą być jedynie formułowane de lege ferenda. Niczego w tym względzie nie zmienia domniemanie niewinności, bo to gwarancyjna zasada (działa na korzyść sprawcy) i dotyczy czegoś innego.

Reply
Anonimowy 1 grudnia 2015 - 09:26

jednak podtrzymuję tezę o konieczności prawomocnego orzeczenia skazującego jako przesłanki koniecznej do wydania legalnego postanowienia o ułaskawieniu. Jako, że wiele przemawiających za tym argumentów zostało już opisanych powyżej chcę zwrócić przedmówcy na kilka dodatkowych aspektów prawnych oraz faktycznych wynikających z przyjęcie tezy przeciwnej :
1) jak można zauważyć konstytucja nie zakazuje również wprost ułaskawienia zwierząt oraz osób nieżywych. Czy sięgniemy po dodatkowe reguły interpretacji, wykładni etc. gdyby jednak Prez chciał ułaskawić np. pomnik przyrody dąb Bartek ?
2) "postanowienie" Prez o ułaskawieniu w pkt. 2 stanowi, iż "umarza postępowanie w niniejszym zakresie" – czy zdaniem przedmówcy wynika to z kompetencji prawnych Prez ? Jeżeli tak proszę o wskazanie podstawy prawnej.
3) jaki sens ma zdanie drugie normy konstytucyjnej z art. 139 "Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu." – czy w przypadku wszczęcia procedowania przed TS Prez ma możliwość "ułaskawienia" jeszcze osoby nieskazanej przez TS ?
4) co z konstytucyjnym uprawnieniem z art. 45 Konst. (prawo do sądu) w tym przypadku prawo oskarżycieli posiłkowych do rozpatrzenia sprawy (apelacji) ?

pozdrawiam z UAM

Reply
Anonimowy 1 grudnia 2015 - 10:12

Jak powszechnie wiadomo, generalnie normy prawne regulują zachowanie się ludzi żywych, a nie zmarłych czy zwierząt – człowiekowi zmarłemu i zwierzęciu nie można przecież niczego zakazać/nakazać. Zresztą skoro można zmarłemu nadać order/odznaczenie pośmiertne, czy awansować na wyższy stopień wojskowy, to i można takiej osobie przyznać łaskę. Nie ma w tym niczego nadzwyczajnego. Czym innym jest samo ułaskawienie "skazanego" nieprawomocnie, a czym innym skutki takiej decyzji w sferze konkretnego toczącego się procesu. Czy taka wzmianka o umorzeniu postępowania jest słuszna to inna sprawa, na razie rozstrząsamy samą prawną dopuszczalność ułaskawienia. Gdyby nie ta wzmianka głosy negujące łaskę przed uprawomocnieniem się orzeczenia też by się pojawiły, ponieważ kwestionuje się właśnie samą dopuszczalność łaski, a nie wskazany punkt postanowienia o łasce umarzający postępowanie w sprawie.
Wzmianka w Konstytucji o zakazie łaski względem skazanych przez TS ma tylko ograniczenie podmiotowe, M. Zieliński powiedziałby, że jest to modyfikator przepisu centralnego. Analogicznie przedstawia się sprawa z prawem do sądu oskarżycieli posiłkowych. Art. 139 zdanie pierwsze Konstytucji jest takim właśnie modyfikatorem przepisu centralnego, to jest art. 45 Konstytucji głoszącym prawo do sądu. Jeśli zaś chodzi o ułaskawienie na etapie postępowania przed TS, to oczywiście nie ma takiej możliwości, choćby dlatego, że prezydent mógłby ułaskawić samego siebie znajdując się w stanie oskarżenia przed TS. Nie byłoby wówczas możliwe zrealizowanie innej normy Konstytucji, gdzie mowa o złożeniu prezydenta z urzędu orzeczeniem TS (art. 131 ust. 2 pkt 5 Konstytucji). .

Reply
Anonimowy 1 grudnia 2015 - 10:42

dokładnie – chcę wykazać, że nie można wywodzić twierdzenia o możliwości ułaskawienia osoby nieskazanej z faktu, iż Konstytucja nie zakazuje tego wprost. Zgadzam się z przedmówcą, że w tym celu koniczne jest stosowanie uzupełniających norm prawnych wynikających z innych przepisów Konst.
Zgodnie z wspomnianymi wyżej tzw. modyfikatorami ostateczną treść normy prawnej wyznacza nie jeden lecz kilka przepisów. Według mnie spójność przepisów Konst, (oraz norm niższego rzędu) jest zachowana pod warunkiem, że prawo łaski jest stosowane do osoby skazanej prawomocnie.
Oczywiście można rozpatrywać pod względem skutków (z czym mamy do czynienia obecnie) interpretację przeciwną ale moim zdaniem jest ona nie do obrony.
Skutki tak rozumianego i stosowanego prawa łaski wydają się by sprzeczne z jego istotą. Również skutki w sferze procesowej są trudne do zaakceptowania – zobaczymy jak wybrnie z tego sąd. Odnośnie kwestii dot. ułaskawienia przed TS – twierdzi Pan, że oczywiście nie ma takiej możliwości ale dochodzi Pan to tego wniosku stosując również reguły wykładni (rozumiem, że chodzi o zasadę nemo iudex) – a co jeżeli Prez ma inną opinię ekspertów w tym zakresie ? pzdr UAM

Reply
Anonimowy 1 grudnia 2015 - 14:18

Nie wiem, ani na jaką to "istotę" łaski, ani na jaką spójność przepisów Konstytucji się powołano. Nie. Nie chodzi o zasadę nemo iudex, ale o zapobieżenie tego, że dopuszczenie możliwości ułaskawienia się samemu przez Prezydenta postawionego w stan oskarżenia przed TS skutkowałoby tym, że niezrealizowane byłyby inne normy Konstytucji. Nie wiem skąd takie stanowcze przekonanie, że konstytucyjne prawo łaski ma dotyczyć li tylko orzeczenia prawomocnego. Powołani przeze mnie wcześniej A. Murzynowski i S. Waltoś nie są jedyni. Identyczne stanowisko zajął S. Stachowiak, (w:) T. Nowak, S. Stachowiak, Prawo karne procesowe. Dynamika postępowania, Bydgoszcz 2000, s. 171; T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Kraków 2005, s. 1328-1329.
Niczego nie zmienia często tutaj przywoływany argument z przepisów K.p.k., bo ten akt prawny reguluje tylko kwestie proceduralne, zob. L. Gardocki, Prawo karne, Warszawa 1999, s. 193. Nie określa zatem kiedy organ uprawniony może łaskę zastosować.

Reply
Anonimowy 1 grudnia 2015 - 15:21

w moim odczuciu istotą łaski jest darowanie kary.
Jaki sens ma darowanie komukolwiek czegoś co nie zostało popełnione ? Skoro przyjąć, że można ułaskawić przed prawomocnym skazaniem to pojawia się pytanie na jakim etapie – przed postawieniem zarzutów ? podczas zatrzymania ? a może in blanco ? Czy takie wnioski, wynikające przecież wprost z tezy, z którą polemizuję są zasadne i uprawnione ? Oczywiście nie. Przyjęcie zaś tezy o konieczności uprzedniego prawomocnego skazania przywraca ład i harmonię prawną w tym względzie – nawet bez powoływania się na doktrynę. pzdr UAM

Reply
Anonimowy 2 grudnia 2015 - 03:53

Twoja wykładnia art. 139 zdanie drugie jest błędna bo narusza podstawową dyrektywę wykładni że wyjątków od zasady niemożna interpretować rozszerzająco . Argument systemowy o tym, że Prez mógłby ułaskawić samego siebie jako oskarżonego przed TS jest wadliwy, gdyż pomija treść art. 145 ust. 3 Konstytucji w zw. z art. 131.
Brak jest też repliki na argument o tym, że abolicja indywidualna może ,,dać więcej" (uchronić od utraty mandatu, oraz ustrzec od skutków z art. 11 kpc – czego nie dał by akt łaski po wydaniu wyroku prawomocnego )
A wypowiedź @UAM że spójność przepisów Konst jest zachowana pod warunkiem, że prawo łaski jest stosowane do osoby skazanej prawomocnie jest dobrym podsumowaniem.

Reply
Anonimowy 5 grudnia 2015 - 08:29

[quote]I tak jak pan Kwaśniewski ułaskawił człowieka skazanego za zabójstwo – nie było żadnych wątpliwości że to on i miał do tego prawo, tak uważam, że pan Duda ma prawo ułaskawić p. Kamińskiego.[/quote], jednak ułaskawienie człowieka skazanego za zabójstwo nie zwalnia go z piętna zabójcy, dla mnie zawsze będzie zabójca, prezydent ma prawo łaski ale nie ma to chyba nic wspólnego z uniewinnieniem?, uważam, że zrobił mariuszowi kuku

Reply
Kasia 13 stycznia 2016 - 11:59

Skoro jest niewinna? To jak ułaskawić? Chyba, że w została osądzona i później się okazało, że jednak jest niewinna.

Reply
Anonimowy 15 grudnia 2016 - 20:45

http://www.lex.pl/czytaj/-/artykul/7-lutego-sn-rozpozna-kasacje-ws-kaminskiego-i-b-szefostwa-cba
Czy skoro osoba jest ułaskawiona to czy
1) Można wnieść kasację?
2) a przede wszystkim czy istnieje relewantna 'sprawa' w której można wnosić nadzwyczajny środek odwoławczy?

Reply
Anonimowy 31 maja 2017 - 12:52

powracając do ciekawej dyskusji, jednocześnie podsumowując:

w dniu dzisiejszym 7osobowy skład SN stwierdził: "Prawo łaski, jako uprawnienie prezydenta Polski, określone w konstytucji, może być realizowane wyłącznie wobec osób, które zostały skazane prawomocnym wyrokiem – stwierdził Sąd Najwyższy. – Prawo łaski wydane przed prawomocnym wyrokiem nie wywołuje skutków prawnych.

żyjemy w ciekawych czasach – pzdr z UAM

Reply
Bella la Vita 1 czerwca 2017 - 08:00

Dr Piotrowski przywołuje też komentarz do Kodeksu postępowania karnego autorstwa prof. Tomasza Grzegorczyka, w którym pisze on, że Kodeks normuje jedynie procedurę ułaskawieniową przed sądami i Prokuratorem Generalnym, a przepisy w ogóle nie dotyczą postępowania przed organem upoważnionym do stosowania prawa łaski – czyli prezydentem.
Dlatego – napisał prof. Grzegorczyk – prezydent może skorzystać z prawa łaski nie tylko bez wykorzystania tej procedury, ale nie budzi też wątpliwości, że prezydent może zastosować łaskę w ogóle z pominięciem trybu przewidzianego w Kpk, przy czym "żaden przepis ustawy zasadniczej nie wyklucza ułaskawienia przed prawomocnym skazaniem".
Według autora komentarza do Kpk stosując prawo łaski, prezydent – podobnie jak w przypadku wykonywania innych swoich kompetencji – jest związany postanowieniami Konstytucji RP, która czyni go jej najwyższym strażnikiem oraz gwarantem ciągłości władzy państwowej.
"To prezydent nadaje znaczenie tym pojęciom, jednakże jego wybór podlega ocenie opinii publicznej, a stosowanie prawa łaski nie może naruszać pewnego minimalnego progu akceptacji społecznej. Działanie w tej dziedzinie wbrew społecznym odczuciom sprzyjałoby umacnianiu prymatu polityki nad prawem, co stanowi zagrożenie dla zasad demokratycznego państwa prawnego" – napisał prof. Grzegorczyk.

Reply
Anonimowy 1 czerwca 2017 - 10:50

to prawda są takie opinie w piśmiennictwie. Proszę jednak zwrócić uwagę na zdanie : "żaden przepis ustawy zasadniczej nie wyklucza ułaskawienia przed prawomocnym skazaniem" – również żaden przepis (konstytucji) nie wyklucza zastosowania aktu łaski wobec przedstawiciela polskiej fauny (np. żubra). Czy znaczy to, iż można takiego osobnika ułaskawić ? Jeżeli nie, to jakie normy (pozakonstytucyjne) należałoby zastosować w takim przypadku ?
pzdr UAM

Reply
mmiodek 21 grudnia 2023 - 19:26

Co byłoby gdyby Prezydent zastosował prawo łaski wobec osoby przed skazaniem a NASTĘPNIE sąd przeprowadziłby proces i wydał wyrok skazujący? Mielibyśmy ułaskawionego skazanego. Co byśmy mogli zarzucić? A jeśli tak to może należaloby powiedzieć że to sąd zaniedbał swojego zadania. Ale z kolei jaki sens prowadzić proces jeśli niezależnie od wyniku skutkiem byłoby uwolnienie od kary? No, może spełnienie wymogu zaznajomienia społeczeństwa o winie oskarżonego. Czy Prezydent zakazał prowadzenia postępowania? Czy miał do tego prawo? Poza tym jeżeli są tu cytowane inne interpretację poważnych autorów to moim zdaniem mamy do czynienia z wątpliwościami a te powinny być rozstrzygane na korzyść oskarżonego. Uważam że w takim przypadku trzeba uznać to co się dokonało i dokonać prawomocnych uzgodnień doprecyzowujących tę kwestię i zamieścić je w Konstytucji bądź jako zmianę zapisów bądź dodanie obowiązującej wykładni.

Reply
J. Chrystus 5 stycznia 2024 - 10:02

czyli nie można ułaskawic kogoś kto siedzi w areszcie tymczasowym załóżmy kilkanaście miesiecy, bo nie został skazany? A gdyby chodziło o wię źnia a politycznego którego areszt jest przedłużany celowo? A gdyby to był Slawek Nowak? 🙂

Reply
Polmozbyt 13 stycznia 2024 - 22:58

Przez chwilę nie zajmujmy się tekstami prawnym, spójrzmy na rzeczywistość. Areszty wydobywcze wieloletnie, areszty jako szykana ( a w nich także więźniowie polityczni w rodzaju Mateusza Piskorskiego czy “Jaszczura”, ludzie siedzący za wyjście z domu podczas nielegalnej kwarantanny itp.), sprawy ciągnące się latami zanim zapadnie wyrok… taka jest w Polsce rzeczywistość. Rozumiem że towarzystwo prawniczo-sądowe chce wiązać ręce politykowi z największą legitymacją społeczną – tj. Prezydentowi – ale czy nie zauważyło że w naszych warunkach sam areszt i prokastrynowany proces jest już karą, choćby żadna wina nie była jeszcze udowodniona? Naprawdę pomimo szerokiego gestu jaki daje Konstytucja Prezydentowi, chcielibyście go wykastrować prawem niższego rzędu czyli kpk? Istotą uniewinnienia nie jest tylko odwrócenie karty (wtórnej względem procesu litery werdyktu sądowego), ale również RZECZYWISTEJ szykany jaką jest areszt i proces.

Reply
Hanys 26 stycznia 2024 - 07:59

W 1 instancji były zarzuty, których sąd 2 instancji nie potwierdził. Co z tego wynika? Że PAD ułaskawił w 2015r za popelnienie czynu niekaralnego? To ułaskawił całkowicie, częściowo, czy może jeszcze inaczej? A główne pytanie: dlaczego tak się spieszył? Kto go poganiał?

Reply
1 2 3

Co o tym sądzisz?