Start Nauka Problem niesztywności

Problem niesztywności

przez Dogmaty Karnisty

Tak zwane przepołowienie niektórych typów czynu zabronionego pod groźbą kary prowadzi czasami do specyficznych problemów (jeden z nich omawiałem na blogu 7 czerwca 2014). Przepołowienie czynu zabronionego polega na ustawowym określeniu granicy, poniżej której odpowiedzialność za dany typ czynu zabronionego ma charakter wykroczeniowy, zaś dopiero po jej przekroczeniu sprawca odpowiada za przestępstwo.

W obecnym stanie prawnym rozgraniczanie wykroczeniowych i przestępnych typów czynu zabronionego dotyczy w zasadzie wyłącznie wartości mienia, które było przedmiotem czynu zabronionego, choć teoretycznie możliwe są przepołowienia w obrębie innych typów czynu zabronionego i dotyczące innego rodzaju wartości, na przykład w wypadku posiadania narkotyków przepołowienie mogłoby dotyczyć ilości posiadanego środka odurzającego, zaś w przypadku popełnienia szeregu wykroczeń w ruchu drogowym przepołowienie mogłoby odwoływać się do ilości punktów karnych, jakie dany kierowca uzbierał w czasie jednorazowego prowadzenia pojazdu w ruchu lądowym.

Co się tyczy kradzieży, zniszczenia rzeczy czy paserstwa, granicą oddzielającą wykroczenie od przestępstwa jest obecnie 1/4 minimalnego miesięcznego wynagrodzenia, ustalanego corocznie na podstawie odpowiednich przepisów. Do 8 listopada 2013 roku granica przepołowienia określona była inaczej, bo w postaci kwotowej, wynoszącej dokładnie 250 zł. Zmiana sposobu wyznaczenia omawianej granicy doprowadziła do kolejnych trudności. Pojawił się tutaj między innymi problem intertemporalny, dotyczący stosowania ustawy względniejszej dla sprawcy, nieznany pod rządami ustawy sytuującej granicę przepołowienia na kwocie 250 zł (obecnie wartość ułamka określającego granicę przepołowienia zmienia się co rok w konsekwencji zmiany kwoty minimalnego miesięcznego wynagrodzenia).

W literaturze karnistycznej brakowało opracowania, w którym zmiana sposobu określenia omawianej granicy z kwotowego (250 zł) na ułamkowy, odsyłający do pozakodeksowego wskaźnika (1/4 minimalnego wynagrodzenia) zostałaby poddana analizie karnistycznej o charakterze fundamentalnym, uwzględniającej ekonomiczne uwarunkowania omawianego zjawiska. Pierwsze opracowanie poświęcone temu zagadnieniu ukazało się w październikowym wydaniu „Państwa i Prawa”. Autorem artykułu pt.: Inflacja pieniądza a prawo karne (PiP, nr 10/2014, s. 69-84) jest Paweł Dudek, student prawa i proseminarzysta w Katerze Prawa Karnego UJ.

Tekst Pawła Dudka poświęcony jest tytułowemu „problemowi niesztywności”, a konkretniej niesztywności desygnowania pojęć definiowanych przez wartości nominalne pieniądza w części ogólnej kodeksu karnego. Niesztywność ta polega na tym, że granica przepołowienia określona przez wartości nominalne pieniądza (250 zł) zmienia się w niekontrolowany sposób w związku z procesem inflacji:

„[…] zdefiniowanie granicy przez wyznaczenie jej w kwocie nominalnej pieniądza – 250 zł powodowało, z uwagi na procesy wzrostu cen, penalizowanie coraz bardziej błahych czynów, gdyż pomimo nominalnie tej samej cezury – realnie rzecz biorąc – zabór, przywłaszczenie, zniszczenie, paserstwo mienia coraz mniejszej wartości zaczyna przekraczać w kolejnych latach wartość 250 zł i wkraczać w obszar zastrzeżony dla karalności jako przestępstwo. […] Dyskontując w czasie kwotę 250 zł od toku 1998 (corocznie o wskaźnik inflacji), po piętnastu latach otrzymujemy wartość 133 zł. Oznacza to, że w 2013 r. granicą dolną dla tych przestępstw jest desygnat mienia warty w 1997 r. nie więcej niż 133 zł. […] Aby zachować wyznaczoną w 1997 r. tę samą realną granicę kontrawencjonalizacji analizowanych czynów odpowiadającą ówczesnym 250 zł […] po piętnastu latach otrzymujemy wartość 470 zł. Kwota ta wskazuje na wartość, która w 2013 r. powinna być cezurą między analizowanymi wykroczeniami a odpowiadającymi im przestępstwami, aby zapobiec procesowi samoczynnej penalizacji” (jw. s. 74-75, pogrubienia M.M.).

Zarzut niesztywności można podnieść także przeciwko innym regulacjom kodeksu karnego, np. określającym wysokość stawki dziennej grzywny, nawiązki czy świadczenia pieniężnego, a także wartość mienia w znacznych i wielkich rozmiarach, którymi zajmuje się w swoim tekście Paweł Dudek.

Autor jest zdania, że określenie granicy przepołowienia z odwołaniem się do wskaźnika, jakim jest minimalne wynagrodzenie, było adekwatną i optymalną zmianą legislacyjną – opierającą się bowiem na metodzie odwzorowującej procesy społeczno-gospodarcze dla wyznaczenia granicy dzielącej wykroczenia od przestępstw. Trudno się z tym nie zgodzić, tym bardziej, że rozważania Pawła Dudka, zarówno w aspekcie karnistycznym i teoretycznym, jak również w zakresie analizy empirycznej, są bardzo dobrze uzasadnione.

Artykuł wyróżnia się także dlatego, że nigdy chyba nie spotkałem w „Państwie i Prawie” tylu tabelek, wzorów matematycznych i wykresów (tych ostatnich jest w artykule Pawła Dudka aż siedem). Poza względami merytorycznymi, bardzo pomagają one dostrzec istotę problemu.

Podobne tematy

2 komentarze

Anonimowy 22 października 2014 - 22:29

Problem intertemporalny na tym tle już rozstrzygano: s.149 i n.
https://www.kssip.gov.pl/sites/default/files/kssip-kwartalnik-2014-zeszyt-specjalny.pdf
I przed nami niechybnie coroczny orzeczniczy Armageddon.

Reply
Mikołaj Małecki 23 października 2014 - 15:01

Nie zdradzając autorskiego pomysłu innej osoby powiem tylko, że problemu intertemporalnego tutaj w ogóle nie ma. Ale żeby dojść do takiego wniosku, trzeba zacząć od samego fundamentu, czyli od tego, co zarysował P. Dudek w "Państwie i Prawie"

Reply

Co o tym sądzisz?