Start NaukaInterpretacja Pobił na śmierć, lecz nie zabił

Pobił na śmierć, lecz nie zabił

przez Dogmaty Karnisty

Kolejny kazus zilustruje kwestię przewidywalności nastąpienia skutku. Powszechnie uznaje się, że karalne może być jedynie spowodowanie takich skutków czynu, które są przewidywalne. Przy czym nieprzewidywalne jest to wszystko, co uznalibyśmy za wysoce przypadkowe, nietypowe, zaskakujące.

Sąd Najwyższy poszedł chyba jeszcze dalej i stwierdził w sprawie nieumyślnego występku, że „chodzi o przewidywalność znacznego, a nie jakiegokolwiek stopnia prawdopodobieństwa wystąpienia skutku” (zobacz: postanowienie Sądu Najwyższego z 15 lutego 2012 r., sygnatura II KK 193/11, s. 9).

Czy przewidywalność znacznego stopnia prawdopodobieństwa wystąpienia skutku jest tym kryterium jego obiektywnego przypisania, którego szukamy w ramach naszego wrześniowego cyklu?

Odpowiedzi negatywnej na to pytanie z pewnością udzieliłby jeden z sądów apelacyjnych. Sędziowie badali następującą sprawę. Zachowanie napastnika polegało na dość typowym biciu pokrzywdzonego po twarzy, kończynach, plecach, szyi, w efekcie czego doszło do zatrzymania akcji serca ofiary i śmierci. W toku postępowania okazało się, że „zgon denata nastąpił z przyczyny nietypowej i rzadko opisywanej w medycynie sądowej, jaką jest nagła śmierć sercowa, którego to fizjologicznego mechanizmu ani oskarżony, ani przeciętny człowiek nie zna” (zobacz: wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 10 kwietnia 2012 r., sygnatura II AKa 57/12, opublikowany w periodyku „Orzecznictwo Sądów Apelacji Białostockiej” w 2012 r., nr 2/3).

W tym stanie rzeczy sądy przyjęły, że sprawca i tak odpowiada za skutek, ponieważ stworzone przez niego niebezpieczeństwo, oceniając je na moment pobicia, bezpośrednio zagrażało życiu i zdrowiu człowieka. „Faktem jest, że Adam G. nie poniósł tej śmierci bezpośrednio od ciosu czy uderzenia w wyniku upadku, co zresztą stanowiło okoliczność ujawnioną dopiero w czasie badań sekcyjnych. Z całą mocą stwierdzić jednak należy, że sposób działania oskarżonego bezpośrednio zagrażał życiu ofiary, zaś fakt, że nastąpiła pewna aberracja w relacji przyczyna–skutek, nie powinno w realiach sprawy niniejszej skutkować ekskulpacją w zakresie przestępstwa nieumyślnego spowodowania śmierci. Wszak nieczęsto się zdarza, by sprawcy dynamicznych zdarzeń w postaci bójek czy pobić odzwierciedlali w swojej świadomości medyczne aspekty przedsiębranych działań, zaś tragiczne i nieodwracalne ich skutki są bardzo często dla samych ich uczestników zaskoczeniem” – wywiódł Sąd Apelacyjny w Białymstoku (źródło cytatu jw.).

Nie ulega wątpliwości, że sprawca nie musi odzwierciedlać w swojej świadomości „medycznych aspektów przedsiębranych działań”. Sprawca nie musi myśleć kategoriami medycznymi. Problem polega na tym, że w opisanym stanie faktycznym spowodowany skutek, co przyznał sąd apelacyjny, był nietypowy, rzadko opisywany w medycynie, leżał poza wiedzą i przewidywaniami przeciętnego człowieka.

Kryterium przewidywalności znacznego stopnia prawdopodobieństwa wystąpienia określonego skutku, jakie zaproponował Sąd Najwyższy, prowadziłoby w omawianej sprawie do wykluczenia możliwości przypisania napastnikowi skutku śmiertelnego – a więc do decyzji procesowej odmiennej niż ta podjęta przez Sąd Apelacyjny w Białymstoku.

Przewidywalność określonego rozwoju zdarzenia jest warunkiem koniecznym naruszenia normy postępowania. Gdy nie da się przewidzieć, do jakich skutków może doprowadzić moje nieostrożne zachowanie, nie ma podstaw do przypisania mi negatywnych następstw czynu, jeśli takowe w przyszłości nastąpią. Jeśli uznamy, że wysoce przypadkowe skutki czynu, to znaczy takie, których prawdopodobieństwo jest bliskie zeru (tak jak trafienie szóstki w totolotka), nie mogą uzasadniać odpowiedzialności karnej, to zgodzić się musimy z tezą, że również przewidywalność skutku musi dotyczyć prawdopodobieństwa/ryzyka osiągającego znaczny, a nie zupełnie minimalny, pułap.

Osobną kwestią jest wyjaśnienie, co to znaczy, że ryzyko/prawdopodobieństwo jest „znaczne”.

Podobne tematy

Co o tym sądzisz?